Ostatni raz?
Jaka jest Kurna, to każdy widzi jak na talerzu. Znajomy ostatnio stwierdził, że Kurna jest z ciętym językiem w genach
No ja nie wiem kurna chata! No sobą jestem tu, ot co
Kurna nie najadła się, a nażarła klasycznie w czwartek pączków i nawet faworków poskubała, które sama uczyniła za przepisem pra coś tam
Nie wołała co prawda, że zaraz ją rozerwie, ale blisko było.
Piątek minął spokojnie, a w sobotę z bęc nagła architekt zadzwonił i zadał trzy ciekawe pytania. Wniosek. Mój Ci łón rzecz jasna architekt w sensie projektu oczywista
Niedziela wiadomo.
Walenty.
No szlag z nim - pomyślałam!
A tu małżowi nikczemnikowi się zebrało.
No!!
Wierzyć dziadowi czy nie?
No!
Motto.
Mieć czujność i obserwację oraz zero dawki zaufania.
Się chce starać to niech się stara, ocenię, obaczę, ale i tak gadowi nie wierzę!
Najpierw Kurnej musiano - by (ewentualnie) wybić z głowy slogan: kto raz zdradził = zawsze będzie zdradzał!
Ostatki.
No!
Ledwom żywa kurna chata!, po 6 pączkach, a tu nawet nie hejnał z wiadomej wieży
Ej moderator! jest 11:42! no co z Tobą?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia