Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    160
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    191

Dziennik budowy RENI


Renia

527 wyświetleń

Obieram od projektantki projekty..w dolnej łazience grzejnik znad wanny bedzie chyba przeniesiony nad sedes....na temat zaprojektowanej elektryki wypowie sie elektryk, cos mi sie zdaje, że od niego otrzymam wiele fajnych podpowiedzi, w rozmowie telefonicznej wydał mi sie bardzo konkretnym facetem.

 

 


Wod-kan. wchodzi do domu i zaczyna kopać rowki pod kanalizację....mówi, że będzie to robił "na raty" w miare wolnego czasu, ma kilka domków do obrobienia, robi tez podlogówke i centralne. Pewnie skorzystam....

 

 


Odbieram projekt wiatrołapu i schodków przed domem od kb. Wybija mi z glowy spocznik i dwa schodki w kształcie półkola, twierdzi, że lepsze prostokatne. Wylicza także potrzebna ilość betonu w fundament i materiału na ściany wiatrołapu. Rysunek jest czytelny, prawie wszystko rozumiem. Będe mogła przekazać szczegóły wykonawcy.

 


Umawiam sie z nim na drugi dzień i przekazuje rysunek, patrzy ..... taki jakis malomówny, nie wiem czy wie o co chodzi czy nie.... Na wszelki wypadek tłumaczę i mówie, że mu pomogę....wtedy mi mówi, że był kierownikiem budowy przez 5 lat.... ???

 


Przypominam mu, że trzeba przesunąć drzwi w górnej łazience...kupimy ceowniki i zamontujemy w wykutym murze, potem zburzymy ta ściane pod spodem i wymurujemy tam gdzie trzeba....pokazuje mu to na drzwiach u mnie w biurze...patrzy i nic nie mówi....

 


Ma wycenic to po niedzieli, a jak sie dogadamy, to zaraz po swietach ruszamy....

 

 


Nastepnego dnia rano nie moge wytrzymac z ciekawości i jade przed praca na budowe, żeby zobaczyc co zrobil wod-kan. Nie mogę otworzyc drzwi wejściowych, bo klucz od kłódki zgubiony, od jakiegos czasu wyjmujemy skobel razem z zamknieta kłódką i gwoździami z desek i potem je z powrotem wkładamy...ot takie na razie zamknięcie Szarpie i szarpię gołymi rękami (zawsze to robił mąż albo jakis wykonawca), gwoździe sie wygły i nie chca puścić, a ja nie mam przy sobie żadnego łomu, tylko elegancką skórzaną torebkę .... Nie wejdę, cholera jasna....bo potem nie zamkne i bedzie jeszcze gorzej... Ludzieeeeeeee dlaczego mój chłop nie umie takich rzeczy robić ? Zaglądam do garażu, bo przeciez jest otwarty...a tam na środeczku kanaliza sobie wystaje i woda jest doprowadzona pod zlew w rogu, będzie mozna myc ręce...i w drugim końcu garazu tez jest woda doprowadzona - do podlewania ogrodu...fajnie

 


Slońce pieknie świeci, robie inspekcje dookoła domu, wszystko w porzadku....tylko koty harcują po ogrodzie...no tak, przeciez to marzec, no to sie marcują, płaczą nieludzkim glosem (a raczej ludzkim) jakby ich ktos ze skóry obdzierał....uciejkają jak do nich zagaduję....Ach jak tu cicho i przyjemnie....prawie wieś....Jade do pracy w dobrym humorze....

 

 


Wieczorem dzwonie do elektryka...juz czas sie spotkac na budowie i omówić szczegóły...w sobote do poludnia.

 


O key.

 

 


Dzwonie do tynkarza, bo sie nie odzywa....a on mi mówi, że ma nogę w gipsie, bo peknieta jest.....Jezusicku !

 


Co będzie z moim tynkowaniem ??? Mówi mi, że przeciez zdejmie ten gips za miesiąc. No tak, ale co z innymi klientami (kolejka jest !), jak on to pogodzi, jak mu caly miesiac wyrwie z życiorysu ? Coś tam na pocieszenie mamrocze, że może poprzesuwa tych klientów w kolejce....wie, że elektryke trzeba przykryc szybko....

 


Usmiecham sie do niego pięknie przez telefon....obiecuję mu te obiadki, o których wspominał....i złote góry...i w ogóle......

 


PANIE spraw, żeby był na chodzie ! Będę sie modlić codziennie....

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...