Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    160
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    191

Dziennik budowy RENI


Renia

691 wyświetleń

Dzwonie do wykonawcy wiatrolapu przed świetami i rezerwuje termin zaraz po świetach. We wtorek podobno nie zbierze ekipy, więc na środę. Po świetach nic z tego nie wychodzi, przesuwa termin na piatek... Dobra jest, wezme urlop i zaczniemy. W czwartek wieczorem dzwoni, że sie nie podejmie....bo sie boi. Wiatrołap trzeba powiązać z domem żeby potem mur nie pekał. No i chyba tego sie boi, że jednak będzie pękał. Złość mnie bierze okropna, ani nie proszę, ani nie robie wymówek, po prostu mówie mu do widzenia. Szkoda mojego czasu. Pewnie by i tak wszystko spieprzył, jak sie tak boi.

 


Zaczynam szukac nowego wykonawcy....nikt nie jest wolny, wszyscy maja po uszy roboty i brak wolnych terminów do konca roku !!!

 


Odpuszczam na jeden dzień i umawiam sie z gościem od wylewek, musi zobaczyc ten mój dom i dac wytyczne... Wod-kaniarz zalecił koniecznie zrobić wylewki przed przyjściem elektryków i tynkarza. Rurki polożone sa na piasku i łatwo mozna na nie stanąć i rozszczelnić. Musza byc przykryte !

 


Jedziemy na budowę, facet zaleca troche wyrównac piaskiem poziom i polac wodą, on wejdzie tylko na jeden dzień i zrobi wylewki. Przy okazji oglądam dzieło wod-kaniarza. Woda i kanał sa rozprowadzone tak jak trzeba, mogę sie z nim rozliczyć. Dzwoni do mnie na drugi dzień, przekazuje mu pieniądze i umawiamy sie na robienie centralnego ogrzewania i podłogówki po tynkach. Super facet, dba o klienta, terminowy i solidny. Jestem bardzo zadowolona. Poleca mi dobra ekipe do wykonczania poddasza.

 

 


Dalej szukam kogos do wykonania tego wiatrołapu i schodów zewnetrznych. Prosze koleżanke o pomoc...wieczorem mam juz chetnych do kopania fundamentów. To studenci. Mam plan narysowany przez kb i instrukcje, poradzimy sobie. Do pomocy w porzadkach przed wylewkami zabiore syna.

 


W piatek jedziemy z mężem do Leroy Merlin i zakupujemy narzędzia: piłke do drzewa, poziomicę, sznurek, drut, mlotek, folie itp.

 

 


W sobotę o 8 rano chlopcy sa punktualnie. Przebieraja sie w robocze ciuchy i zabieraja do roboty, na poczatek zdjęcie humusu, potem wykopy.

 


Mąż wyjatkowo pracuje 8 godzin w sobotę, więc zabieramy sie z synem do wynoszenia rupieci z salonu na ogród, musi byc pusto. Składamy resztki dachówek, pustaki wentylacyjne, resztki boazerii... Pustaki sa takie ciężkie, nosimy we dwoje, po godzinie jestesmy zmęczeni.... żadne z nas nie przywykło do takich ciężarów.

 


Teraz czas na zbieranie niepotrzebnych rzeczy do worów na smieci, po godzinie jest ich sześć, wystawiamy je do garazu, trzeba będzie wywieźć. Syn jest zmeczony, więc daje mu do reki węża, będzie zlewał wodą piasek.

 

 


Tymczasem chlopcy zdązyli zdjąć cały humus i zabieraja sie do deskowania i wykopów. No to ja zabieram sie do rozrzucenia tej kupy humusu, w rogu działki teren jest obnizony, akurat tam wyrównam tą ziemią poziom. Kolo poludnia syn zabiera sie do domu, a ja zamawiam pizze na budowę, musimy jakos przetrwac do wieczora.

 

 


Chlopakom cos nie pasuje w tym rysunku co zrobil kb, wołają mnie. Mierzymy odleglości miedzy słupkami podtrzymujacymi dach - jest 3,40 m. Na rysunku kb jest 2,40 m. Oczom nie wierzę. Bylismy z nim miesiąc temu na budowie, mierzył wszystko osobiście, zapisywał w zeszycie, potem zrobił mały projekcik.

 


Wszyscy troje przewracamy tylko oczami, trzeba wymyslic na poczekaniu szerokość podestu i schodów, bo ta z rysunku jest zbyt wąska do szerokości wiatrołapu. Po kilku chwilach namysłu podejmujemy decyzję. Chlopcy nanoszą deski wg nowych wymiarów i zaczynaja kopac ostatni odcinek.

 


Okolo szóstej wieczorem robota jest zakończona, rozliczam sie z chlopakami, dostaja jeszcze małą premię, bo dobrze pracowali i sa chetni na dalsze roboty. Sa bardzo zadowoleni, ja zresztą też.

 


Mąż przyjeżdża po mnie i ogląda wykopy. Podoba mu sie...a rano bylo trawsko i krzywa deska do wchodzenia....

 


W poniedziałek spróbuje zamówic beton i zalać....

 


W domu pakuję sie do wanny z gorąca wodą, och jak cudownie....o ósmej wieczorem juz spie kamiennym snem......

 


[/url]

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...