Dziennik budowy RENI
Na drugi dzień zaczyna sie montaż balustrad. Miały byc nałożone z góry na wystające z płyty balkonowej pręty. Tymczasem bocznych kawałków balustrady nie można podnieść do góry nad prętami, bo krokwie w dachu są zbyt nisko.... A to niespodzianka ! Zamiast jednego dnia spawania szykują sie dwa dni roboty, bo trzeba wycinac dziury w 6 miejscach i nakładac balustardę bokiem, a potem spawac te kawałki z powrotem. Po dwóch dniach wszystko jest zrobione, tylko od szlifowania zgrubień "spawowych" naleciało czarnego pyłu między płytki tarasowe, nie ma przecież jeszcze fug. Balustrada na balkon z drugiej strony domu jest tylko prowizorycznie przyłożona, trzeba bedzie ją zdjąć przed kładzeniem płytek, montaż na stałe będzie poźniej.
W sobote przyjeżdża pan do fugowania tarasu i załamuje sie. Trzeba bedzie myc wiekszość szpar pod balustardą z tego czarnego dziadostwa, bo inaczej fuga bedzie brudna, a ma mieć piaskowo-szary kolor. Mało brakuje, a zabierze swój plecak i nie wróci aż ja zrobie porządek z tym brudem. Robię zbolałą minę i oczekuję litości ........
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia