Dziennik budowy RENI
We wtorek przyjeżdża zamówiona 3 tygodnie temu wanna, pan L. odbiera ją za mnie ..... To stalowa kaldewei 170x75 z uchwytami. Bielutka.
W środę mam dzień urlopu, do południa ratuję nerki, wychodzę z zabiegu jak nowo narodzona .... jadę na budowę......
Tam już dwa pokoje na górze zrobione gładzią, piony drzwi wyprowadzone, poziomica przykładana non stop, jest dobrze.....
Pan L. wyrównał ściany w łazience pod płytki, obudował geberit i rury w przedpokoju, obrobił płytami szpalety przy oknie w łazience, zrobił sufit w przedsionku .... umywalka w garażu jest i kran też. Mokre miejsca w przedpokoju schną ....
Panowie atakują mnie kiedy te drzwi wybiorę i te parapety no i kolory trzeba wybrać ze wzornika. Proponują farby niemieckiej firmy Sto. Nie słyszałam o nich, podobno bardzo dobre .....
Musi przyjechać fachowiec i powiedziec jak szerokie maja byc otwory na drzwi !!!!!!!!!!
Boszsz ...... jakie tu zimno .... no tak, wszystko wyłączone, kaloryfery zdjęte, bo przecież gładziują ściany ..... a ja w cienkich butkach .....
Znowu uzgadniam szczegóły ... i oglądam wannę ... brakuje srebrnych zatyczek ... muszę dzwonić z reklamacją .....
Cos mnie zaczyna kłuc w nerkach ....
Muszę wracac do domu, bo zamarznę ....
W nocy już jest nieciekawie. Na drugi dzien ledwo wstaję, w pracy boli mnie wszystko i chyba jest temperatura. A tyle pracy jest !!!!
Czekam na męża, mam dreszcze, zawozi mnie wieczorem do domu, sam musi jeszcze jechac cos załatwić ... Pakuje sie na chwilkę do wanny i ledwo czołgam do łóżka ....
Za godzine nie moge juz oddychac normalnie, mam duszności, bóle nerek i pewnie będe umierać.
Mlody gdzies wyszedł, usiluję dzwonic po męża, w komórce informacja, że brak środków a ze stacjonarnego mi trudno po ciemku ... nie mogę już zejść z łóżka ...... która jest godzina ?
Wreszcie sie łączę .... szybko, bo umieram !!!! Proszę męża o zrobienie zakupów, nie ma nic do jedzenia ....
Przyjeżdża za poł godziny z zakupami i podaje mi termometr .... jest ponad 40 stopni !
Już nic nie kontaktuję, wszystko wiruje mi nad głową i zapadam się w jakąś czeluść .....
Dostaje dwie tabletki musujące i po godzinie jest 39. Jest mi niedobrze z głodu, dostaje 2 kromki chleba i herbatę z cytryną .... może przeżyję ....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia