Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    160
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    191

Dziennik budowy RENI


Renia

517 wyświetleń

Współwłaściciel firmy parkieciarskiej bada za pomocą przyrządu wilgotność wylewki i wilgotność powietrza w domu. Pomiary wypadają bardzo dobrze. Następnie mierzona jest wilgotność drewna, powinna być niższa - około 9 %, jest zdecydowanie wyższa w większości partii - około 12 %. Pan mówi, że będzie dobrze.

Następnie badane są partie wylewki przed każdymi drzwiami balkonowymi. Tam pasek wylewki jest pęknięty, "oddzielony" od reszty wylewki w pokoju, a w pokoju od wschodu, z wyjściem na taras, wysokość tego kawałka wylewki jest wyższa od pozostałej powierzchni. Pan bije mlotkiem w ten kawałek, rozkrusza go, twierdzi, że potrzebne będzie wykonanie tych kawałków wylewek jeszcze raz i związanie na stałe z resztą za pomocą prętów i żywicy epoksydowej. Da to gwarancję 100 % przyczepności desek do podłoża. Obecnie obydwie powierzchnie "pracują" oddzielnie i dobre przyklejenie desek na stałe nie będzie możliwe.

Taką operację wykonali na parterze moi wykonawcy od płytek - na granicy posadzki pokojowej i przedpokojowej, też było pęknięcie, związali to pięknie !

Cieszę się, że tak solidnie jest zaplanowana robota !

 

Po tygodniu ekipa - 2-ch młodych chłopców przyjeżdża do układania desek. Przyjeżdżam przed południem, jest ułożone prawie 2/3 biblioteki.

Nie znam się na robocie, na drewnie, ale nie wygląda to rewelacyjnie ......

Muszę być w pracy, nie mogę nadzorować prac, ale przecież otrzymali wytyczne od swoich szefów ..... i nie robią tego pierwszy raz .....

Twierdzą, że istniejące szpary po 3-ch tygodniach znikną.

 

Wieczorem otrzymuję e-mailem wiadomość od współwłaściciela, że większość desek musi być wymieniona, bo nie trzyma wymiaru i nie da się ich układać żadnym sposobem .......

Jeszcze się nie denerwuję, szkoda zdrowia.

Na drugi dzień, po wieczornej akcji jakiegoś poprawiania frezów u producenta desek podłoga jest układana. Deski po poprawkach są o 3 mm węższe.

Oglądam salon: na samym środku włożone są dwie deski z olbrzymimi szparami z jednego końca ! Zgroza !!! Na samym środku, na przejściu na taras !!!

Panowie zgodnie twierdzą, że za 3 tygodnie tych szpar nie będzie, bo znikną. Same !

Zastanawiam się ... jak to znikną, skoro z jednego końca deska ma szer. 160 mm a z drugiego 155 mm i "trójkątną szparę długą na około 10 cm ???

Nawet taki laik jak ja zaczyna wątpić w samoczynne "zniknięcie" trójkątnej szpary.

Nakazuję wymienić te dwie deski. Zrobią to później.

O.K.

Na poddaszu tylko wschodni pokój jest pusty, reszta jest już ułożona.

Na samym skraju przy schodach, włożona jest jakaś taka ciemna deska, nie pasująca do reszty ..... Nieładnie to wygląda, nieestetycznie.

W ogóle całość nie sprawia wrażenia, że układający zadali sobie chociażby minimum wysiłku aby ułożyć estetycznie ......

Ot, jak leciało, tak kładli.

Następnego dnia muszę być w pracy. Panowie skończą po południu i odjadą na 3 tygodnie. Potem będzie cyklinowanie i lakierowanie.

 

Wieczorem, zaraz po pracy biegnę na budowę zobaczyć całość, a przede wszystkim ten środek salonu, gdzie miały być wymieniane dwie felerne deski ...............

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...