Dziennik Oleńka(dom parterowy, prosty 135m2, dach dwuspadowy
Wróciłam z budowy i nic mi się nie chce . Padam z nóg. Wyfugowałam podłogę w garderobie i spiżarni i nacięłam desek na łózka chłopców - trzeba je teraz oheblować .
A że niecierpliwa jestem to te dechy (takie nieoheblowane) położyłam na łóżka i zaczęłam sobie wyobrażać jak to będzie jak tam będzie materac Na to wswzedł Pan Tomek i pyta "Co? wrzucić Pani na górę materac?" "ja na to że jeśli mu to nie przeszkadza to tak i ... chwilę później leżałam sobie na wyrku Matusia
Poza tym jeżdziłam w te i nazad po fugę - bo zabrakło, klej - bo zabrakło, znów fugę - bo zabrakło
i zaczynam się cieszyć, że tego co robię na budowie nie muszę wykonywać zawodowo :)
Może katar mnie tak dołuje.
Na dodatek znów nie mam prądu w połowie domu . Elektryk już nie wie co robić, ja powoli zaczynam się wściekać na elektryka, że nie wie co jest nie tak...a co się dzieje? spytacie - otóż jak zrobi się spięcie w domciu np w gniazdku to nie wywala mi korka w domu tylko przerywa mi fazę tuż za licznikiem - czyli na dworzu. Zresztą tamtych korków też nie wywala Zwykle wystarczało na dworzu wyłączyć i wyłączyć korki, ale dziś to nie pomogło i jak wyjeżdżałam z domu nadal nie było prądu w jego części
Do tego zabrakło 2!!!!! kafli na podłogę w łazience . Wyjechałam z przeświadczeniem, że kafle na które czekałam 2 tyg muszę zorganizować do piątku ...ale Pan Tomek zadzwonił 10 minut temu i spytał czy ma wyjąć 2 kafle spod przyszłego brodzika i wstawić je tam gdzie brakuje, a pod brodzik dać zielone ! kafle które mi zostały z dawnego mieszkania i przypadkiem są na budowie ...no i się zgodziłam - wkońcu pod brodzikiem ich widać nie będzie
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia