Chatka Azymutów
a na koniec uparty pan pompowy zrobił pompą kupe we wjeździe...
http://i160.photobucket.com/albums/t194/mocca_2007/33-4.jpg
uparty dlatego że na samym wstępie odbyła się awantura, pan stwierdził, że nie wjedzie i koniec bo mu za mokro. A ja od miesiąca czekałam na szefową która dojedzie i sprawdzi teren co i jak. Raz w tygodniu dzwoniłam i prosiłam o przyjazd. Nie przyjechała za to przez telefon jeszcze dziś rano mówiła, ze nie będzie problemu. Ona nie miała- tylko ja że musiałam się dochodzić z takim osłem pompowym...
Jak się okazało, koło musie nie zapadło nawet 5 cm w ziemie... to co widac to ślady gruchy, ale ona nie potrzebowała wjeżdzać. A moze on czego chciał za łaske wjechania? a ja taka niedomyślna...
w każym razie skończyło się dobrze...
a foto wygłaskanego stropu może jutro
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia