Piaszczysta katastrofa
No stało się. Skończył się piach na zasypanie fundamentu, a nowy nie ma jak dojechać. Droga przez jezioro nie jest zrobiona, działka sąsiada zbyt grząska . Dobrze, że idą dni bez opadów. Może trochę podsuszy i w czwartek się coś podrzuci (nawiasem mówiąc to zasypywanie to nie jest wcale taka ciężka robota, można się przyzwyczaić )
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze