GRANAT - długie dzieje pewnej budowy
Witam wszystkich zaglądających do mojego dziennika. U mnie na budowie powoli zaczyna robić się dach - od wczoraj przybijane są łaty. Niestety, pogoda jest niezbyt zachęcająca do prac dekarskich no ale cóż. Dach robi mój mąż z kolegą - dekarzem, który niestety przyjeżdża do na po swoich godzinach pracy. Tak więc większą część rzeczy przygotowuje do południa mój mąż a potem razem wchodzą na dach.Dzisiaj też był na budowie elektryk i coś tam "grzebał" przy skrzynce z prądem i troszkę go "popieściło" Powiedział, że jutro zrobi aferę w zakładzie energetycznym bo źle podłączyli prąd. Ja powoli zabieram się do wymyślania - jak urządzić wnętrza, żeby dobrze sie czuć we własnym domku. Wiem, że w korytarzu, salonie i kuchni będę miała płyty z gresu polerowanego w kolorze ni to beż ni to ecri. Płyty już są kupione ale trzeba je jeszcze przywieźć z niemiec. Podłoga będzie się "wlewała" z korytarza do salonu w płytach o wielkości 80x80 a w kuchni będą w takim samym kolorze tylko wielkość 40x80. Nie wiem jeszcze co będzie na ścianach no ale mam jeszcze troszkę czasu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia