Dom w Aloesie - 3 dziennik budowy czas zacząć:)
no cóż, jestem załamana. Nie tylko folia, łaty i kontrłaty do wymiany, ale okazało się*że więźba nad trzema lukarnami jest całkowicie do wymiany, a dzisiaj kolejny fachura poddał w wątpliwość*wysokość*deski kalenicowej. Ostatecznie wychodzi na to, że "ekipa na wylocie" ściąga wszystko do gołej więźby, płaci nam za zniszczony materiał i wylatuje z naszej budowy. Nawiasem mówiąc nie mogę*nawet na nich patrzeć (nigdy chyba nie zrozumię*podejścia typu " nie umiem, nie wiem jak, ale robię, bo a nuż wyjdzie i nikt się*nie zorietuje"
Mamy już*powoli wyceny poprawiaczy po partaczach i wahają*się*od 70 zł za m2 dachu do 100 zł/m2, nie jest to pocieszające bo nie mamy tyle, jedyna nadzieja, że jeszcze zwrócą nam część kasy "za dach" i wtedy będziemy działać. Acha i ekipa jest w stanie zrobić*nam dach w 3 tygodnie, wtedy zachowamy terminy z resztą*umówionych fachowców.
Mam chandrę dzisiaj:(
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia