Nefer - JAZDA PO BANDZIE. Teściowej Dedykuję :)
Operat - poprawiony - miał być w banku najpóźniej o 10.00 dzisiaj.
Oczywiście go nie było.
Podjechałam do banku ok.11.00. Pani Dyrektor Oddziału wisiała na słuchawie z firmą pana "rzeczoznafcy" - bo nie z nim samym.
Pan "rzeczoznafca" a to "miał spotkanie" a to "był w ubikacji" a to "już, już podchodził do telefonu" tylko nie udało mu się w końcu podejść
Pani Dyrektor rozmwiała z jakimś biednym jeleniem, który został przez pana "rzeczoznafcę" rzucony na żer pani Dyrektor.
O 11.30 Pani Dyrektor wysyczała do słuchawki, że "MA PAN 15 MINUT , BY MI PRZYSŁAĆ TEN OPERAT".
i o 13.00 (już !!!!) odstałam radosmy telefon z banku :
- Szanowna Pani operat opiewa na 1.100.000 :):) Wysyłamy do centrali do decyzji :)
Jakoś KUŹWA można ?
I jakimś cudem operat już nie jest na 800.000 ? Taki drobny błąd ? ????
Ja pierdzielę, jakim cudem występują tacy ludzie na świecie.
Dodam, że na koniec rozmowy z Jeleniem Pani Dyrektor wysyczała :
- CHciałam pana poinformować, że nie przedłużymy z państwem umowy na robienie wycen dla naszego banku - tego może być pan pewny.
Ktoś starcił robotę ? ups
BYŁO ZADZIERAĆ ???????????????????
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia