Stuknięty Bliźniak :))))))))
Dziś pogoda dopisała i mogliśmy trochę pogrzebać na budowie. Niestety brat się rozchorował i pjechałem tylko ja, ojciec i szanowna inwestorka , pilnować żebyśby nie pospadali. Potem dojechał wujo z piłą bo nasze dwie poszły do naprawy Nie ma to jak rodzina pomoc bo byśmy staneli z robotą na kilka dni
I w wesołej atmosferze zajeliśmy się konstrukcją daszku Pod pilnym okiem inwestorki-inwigilatorki I dostaliśmy opierdo......za brudne szklanki na budowie Też nam tragedia?! Wystarczy torebkę po herbacie wyjąć i już jest czysta..........
I zajeła się żonka myciem naszego garażowego zaplecza gastromicznego.
http://img4.imageshack.us/img4/7228/383.jpg
I efekt końcowy na dzień dzisiejszy.
http://img4.imageshack.us/img4/9294/387z.jpg
Potem wujo pojechał do roboty, a my zajeliśmy się sprzątaniem budowy, porządek to podstawa prawidłowej organizacji pracy
Taki dzień gospodarczy. Łącznie z koszeniem trawy dookoła budynku.
A jutro może na rybki by wyskoczyć? Tylko jak uzysakć pozwolenie od małżowej ?????? więcej starania niż o pozwolenie na budowę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia