Lekko pokręcona droga do Uroczyska
Rekord w pluciu jadem znowu należy do mnie, ulżyło mi więc i ... no ... kontynuuję. W jakieś uzależnienie od tego Dziennika chyba wpadłam, ale trudno się dziwić, bo komputer, tak jak papier, przyjmie wszystko. Fajnie jest tak sobie popisać, można walić w klawiaturę ile sił, a ona i tak nie odda. Z obiektami żywymi raczej by ten numer nie przeszedł bezboleśnie. No to sobie w tę klawiaturę walę.
Ogólnie dobrze nie jest ale tutaj serdeczne dziękuję Anoleiz i Agdusi za ciepłe słowa i podtrzymanie mojego stanu umysłowego na normalnym poziomie!!!
Zrobiłam rundkę po bankach, które w tak fajowski sposób umiliły mi życie i powiem tak ... Jestem w szoku! Naszych danych w tych konkretnych bankach już nie ma – rozwiały się jak dym z zepsutego pieca – nikt nic nie wie!! Zanosi się na ciężką pracę wykopaliskowo-odkrywkową w przepastnych archiwach central tych banków, żeby w ogóle można było stwierdzić kto, kiedy i po ki gwizdek takie dane zamieszczał w BIK-u!! Skoro nie ma dokumentacji o tych zapisach w bankach, to logika mówi, że żaden bank sam z siebie tych zapisów nie usunie, no bo nic o nich nie wie!! Dżises Krajst – błędne koło!!!
Umówiłam się z Panią od Działeczki (który to już raz?? )konkretnie na jutro i aktualnie nic nie wskazuje na to, że termin mógłby ulec zmianie. No, ale do jutra do 20.00 zostało ze 12 godzin, tak więc wszystko się może zderzyć . A umówiłam się na przekór wszystkiemu, bo my strasznie z Szanownym chcemy mieć tę właśnie a nie inną działeczkę w posiadaniu i coś w tym kierunku trzeba robić.
Teraz czeka mnie jeszcze twórczość literacka w postaci pism do Wielkich Central banków i muszę wysilić swój intelekt niepomiernie, co by w sposób jasny, logiczny i przystępny wyłożyć o co mnie chodzi. Nie wiem jak mi ten logiczny, jasny i przystępny sposób wyjdzie, bo mam totalne kongo w łepetynie . Dla rozjaśnienia tej pomroczności robię kawulca i zaczynam się realizować literacko. O!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia