Lekko pokręcona droga do Uroczyska
Psia krew, 13-ty
Byłam wybrałam się do Urzędu Gminy w dniu dzisiejszym z konkretnym już zapytaniem o ową rozmarzoną górkę (a się zaparłam ) no i jakoś tak poczułam się, jak Miś o Bardzo Małym Rozumku – bo nic już nie rozumiem.
Oto bowiem Miła Pani Urzędniczka w osobie własnej przekazała mi, co następuje: posiedzenie Rady Gminy w sprawie uchwalenia Planu Zagospodarowania Przestrzennego na lata 2007-2017 właśnie w tej chwili (kiedy tam byłam) trwa. Rozpoczęcie realizacji tegoż Planu trwa etapami i może zająć nawet do roku czasu. Wnioski to niego właściciele gruntów mogą składać za miesiąc( ) Zanim powstanie konkretny projekt Planu może minąć 6 a nawet 7 miesięcy A i jeszcze Pani Urzędniczka głosem zupełnie wypranym z emocji (nie dziwię się, Jej to nie dotyczy) uprzedziła mnie, że bardzo prawdopodobne jest to, iż rozmarzona górka gruntami rolnymi pozostanie na kolejnych lat 10 przynajmniej. albowiem ponieważ jakoś gminie nieskoro do przeznaczania całego tego rejonu pod zabudowę, bo to dość drogi interes jest Rolnikiem nie jestem – to pierwsze primo, działka ma 1900m2 więc na siedlisko za mała – to drugie primo, a trzecie primo to takie, że w gminie trzeba mieć przynajmniej 3ha żeby móc powiedzieć o sobie rolnik.
No to czy ja mogę ją kupić i bez problemu budować, czy nie mogę !!??
Jakoś tak obiło mi się o uszy, że dość ważna w tym całym szaleństwie zmiany przeznaczenia gruntów jest ich klasa, toteż jutro skieruję kroki swe w stronę Wydziału Geodezji tut. Starostwa i może usłyszę coś, co da mi nadzieję.
A żeby zachować chociaż trochę zdrowego rozsądku postanowiłam tak na wszelki wypadek nie poprzestawać li tylko na owej górce ale w tak zwanym międzyczasie szukać dalej.
Wzięłam więc i wykorzystałam dzisiaj bezczelnie oraz totalnie moją zmotoryzowaną Koleżankę i oddałam się mojej największej od pewnego czasu życiowej pasji, to znaczy zwiedzania rejonu Perły Bałtyku pod kątem terenów nadających się pod budowanie domów. Wyrzutów sumienia co do Zmotoryzowanej Koleżanki jednak nie mam, bo oważ już taki teren do budowania ma (szczęściara ), ale ma też problemy związane z tym budowaniem (a dobrze Jej tak ) i w tym zakresie mnie bezczelnie i totalnie wykorzystuje. Jesteśmy więc kwita . A to efekt tego wzajemnego wykorzystywania się, zdjęcia rozmarzonej górki. Jak widać tuż obok wzmiankowanej działki bykiem stoją i mają się bardzo dobrze domki jednorodzinne, czyli tzw. dobre sąsiedztwo jest. Na zdjęciu poniżej są widoczne 2 z nich, za krzaczorami reszta (4).
http://images21.fotosik.pl/380/e9fe1244ec0034c6med.jpg
A tu widok ogólny, żeby wiadomo było czego się tak uczepiłam
http://images29.fotosik.pl/57/4c103586a5a7be64med.jpg
Po tej wycieczce wypiłyśmy u mnie kawusię, spaliłyśmy parę papierosków (obie nałogi), zostawiłyśmy umęczoną (albo udającą umęczoną) córcię w domu i zarażone już wirusem oglądactwa udałyśmy się w zupełnie innym kierunku, ale w tym samym celu. Zdjęć nie robiłam, ale działka narożna, przy drodze wjazdowej na osiedle, dosyć intensywnie już użytkowanej, 1000m2. Cena – jak dla mnie z kosmosu – właściciel nawet nie chciał słyszeć o negocjacjach, więc dałam sobie spokój. Ale znając życie i obecne wariactwo na pewno ją niedługo sprzeda. Jednakowoż oddając się tak od pewnego czasu umiłowanemu zajęciu oglądania zobaczyłam takie oto cudo i po prostu nie mogłam się oprzeć. Uwieczniłam to
http://images25.fotosik.pl/57/4b1684f4bfbb5d26med.jpg
Pozdrawiam wszystkich budujących miłe, małe domki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia