Lekko pokręcona droga do Uroczyska
Skleroze mam absolutną, obiecałam przecież pokazać efekty walki o jeden z kuchennych przyczólków i ... amba, zapomniałam Zostałam więc przywołana do porządku, pamięc mi odświeżono, no to pokażę, a co mi tam!!! W końcu to dziennik budowlany, więc niech coś tam będzie, choćy nawet tylko o jednym śmiesznym wnętrzu.
Walka na śmierć i życie o usytuowanie jednego z najcudowniejszym wynalazków ludzkości pt.: "zmywarka do naczyń" w pomieszczeniu chyba żartem nazwanym przez kogoś "kuchnią" zakończyła się zwycięstwem, obyło się nawet bez ofiar.
Tak to wyglądało przed:
http://images44.fotosik.pl/3/cdc6a7bbdd29c9f7med.jpg
Pragnę zapewnić uroczyście, że ten róż na ścianach to wcale w rzeczywistości taki majtkowy niebył żeby nie było, że ja taka bezgustowna jestem!!!! Agduś może potwierdzić, widziała go na żywo!!!! On (ten róż) nazywa się starogrecki, cokolwiek by to nie miało oznaczać
Ale już po nim, bo tak jest teraz - najpiękniejsze i najwspanialsze urządzenie świata to to białe
http://images31.fotosik.pl/369/44e57d4f58df1bf4med.jpg
No, to się zrehabilitowałam a przy okazji znowy podratowałam pozycję dziennika
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia