Lekko pokręcona droga do Uroczyska
Poprzestanę na suchej relacji z wczorajszego pobytu na włościach ... nie stać mnie obecnie na żaden intelektualny wysiłek, wszystkie siły skierowałam do walki z .... no właśnie nie wiem, czy to zwykłe aczkolwiek wyjątkowo upierdliwe i uparte przeziębienie, czy jakiś inny badziew ...
W domku było tak pioruńsko zimno, że odważyłam się rozpalić pod kuchnią ... widok własnoręcznie rozpalonego i hajcującego się pięknie ognia - bezcenne!! Zdjęcia nie zrobiła, w ogóle wielu zdjęć nie zrobiłam, ale to zrzucam na karb nie najlepszego samopoczucia.
Ale porobiłam zdjęcia ogrodu i lasu, może zostanie mi wybaczone to kuchenne niedociągnięcie ...
Winorośla prężą się na murku, mają już nawet drobniutkie zawiązki owoców
http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_28.jpg
Studnia zanurzyła w potoku zieleni i łubinów, tylko jej daszek wystaje
http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_32.jpg
Zieleń wita juz od bramy
http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_39.jpg
Namiot ze świerkowych gałęzi
http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_23.jpg
Ten sam świerk z innej perspektywy - świetne zdjęci autorstwa córci
http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Czarne%2031052009/20090606_22.jpg
cdn :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia