Lekko pokręcona droga do Uroczyska
A i owszem, twórczo się zrealizowałam!
Ale od początku:
Maylandzia zwróciła uwagę, że nie ma pojęcia jak wygląda układ
domu ... no faktycznie! O tym szczególe zapomniałam bo ... ja przecież ten układ bardzo dobrze znam
Nadrabiam niedopatrzenie - z wiatrołapu wchodzi się do kuchni (wiatrołap nie zasługuje jeszcze na upublicznienie, straszliwy w nim bałagan).
Z drzwi widac od razu korytarz:
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_2.jpg
Po prawej stronie jest salon
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_30.jpg
po lewej oczywiście kuchnia
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_14.jpg
W głębi, za piecem kaflowym jest wejście do spiżarki.
W korytarzy wejścia do obu łazienek
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_16.jpg
i tuż przy schodach na poddasze do naszej sypialni
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_1.jpg
Schodami w górę
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_22.jpg
i po prawej stronie wejścia do dwóch pomieszczeń: pokoju gościnnego i przyszłego gabinetu.
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_24.jpg
Aktualnie w pokoju gościnnym goszczą wszystkie mniej i bardziej potrzebne rzeczy (i szafy Made in China
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_28.jpg
a w gabinecie nie ma światła - nie wiadomo dlaczego
Po lewej stronie są wejścia do apartamentów córci.
I tu uwaga: na ścianach moja radosna twórczość - sypialnia z gabinetem
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_29.jpg
i salonik, który nadal pełni rolę naszej sypialni
Taki widok od drzwi
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_34.jpg
a taki od strony okna
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_8.jpg
To by było na tyle, jeśli chodzi o układ domu, mam nadzieję, że już jest wszystko bardziej zrozumiałe.
I jeszcze się pochwalę twórczości w korytarzu:
ściana pod schodami tuż obok drzwi do piwnicy
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_17.jpg
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_18.jpg
Na zdjęciach może i nie widać wyraźnie, ale jeden z kwiatów jest w kolorze gaju oliwnego (ten co w kuchni) a drugi w dzikim winie (ten co w sypialni i na kominie)
Na ścianie przy schodach też sobie machnęłam kwiatka, już pojedynczego, w kolorze dzikiego wina.
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/22092009%20Dom/20090922_19.jpg
Zdjęcia ostrzyżonego pigwowca i porządku wokół zrobię jutro, już nie zdążyłam, wyczerpały się akumulatorki a gdy były uprzejme się naładować było już za ciemno.
Walka z pigwowcem była zażarta: potwornie boli mnie lewy nadgarstek, nie wiem, czy nadwyrężony, czy stłuczony. Uzbrojenia odpowiedniego nie mam do takich działań, pigwowiec to wróg zacięty, nie da się tak łatwo pokonać
I na dzisiaj to by było tyle ... chyba ... taaak, wystarczy...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia