Lekko pokręcona droga do Uroczyska
Dzisiaj nie robiłam nic, poza wydaniem mnóstwa szmalu w mieście o 9 km ode mnie i zrobieniu kilku zdjęć - obraz po bitwie z pigwowcem!
Tak jest teraz - ślicznie, widno i czyściutko. Krzaczkowi w krótkiej fryzurce do twarzy i światła w salonie mi nie zabiera
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/pigwowiec%20i%20kocio%20psia%20banda/20090923_6.jpg
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/pigwowiec%20i%20kocio%20psia%20banda/20090923_9.jpg
Pigwowiec to przeciwnik zażarty i twardy, nie jest łątwo go pokonać bez odpowiedniego uzbrojenia, a ja takowego właśnie nie mam. Na razie wycofałam się na z góry upatrzone pozycje, ale już knuję, jakby tu go podejść i wykorzenić z tego miejsca gdzie indziej...
I krótka historyjka obrazkowa:
... schodzić ... czy ja wiem .... warto mieszać się z plebsem...
... okey ... zeeeszłaaaam .... ciekawe, co robi psi plebs????
Nooo taaak ... jak zwykle nie robią NIC !!!
.... czy ja mówiłam, że NIC nie robią Cofam toooo!!!! Znowu się spoufalają!!!
... ufff ... w końcu ta dwunożna istota je odgoniła... Te człowieki to się jednak czasami przydają ...
The End!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia