Dziennik budowy Eli i Maćka, czyli Gemini dla Bliźniąt
Od AD 2005 jesteśmy zatem obszarnikami. Mamy całe 798 m kw (choć moja mania wielkości każe mi myśleć, że mamy całe 800 m kw... jakoś lepiej brzmi niż siedemset dziewięćdziesiąt osiem ).
Teren piękny - nieprzebyte chaszcze akacji, jakieś brzozy, jakieś dęby. Dom stanie w ładnym zadrzewionym zakątku...
Ale - najpierw potrzebna nam... DROGA, potem media.
Z drogą to było tak, że na planach to ona - owszem - była. Ale w "realu" to ten pas ziemi na drogę był jeszcze bardziej zalesiony niż nasza działka. Skrócę nieco historię (w której - bez drogi!!! - pół domu zbudował na działce obok nasz sąsiad... nawet całkiem sprawnie mu to szło) i powiem, że od lipca 2006 droga już jest. Nawet taka trochę asfaltowa.
Mediów ciągle nie ma (10.2006), ale mają być. Podobno niedługo ma być prąd (do końca AD 2006). Gaz ma być na wiosnę 2007. Wodę już mamy - z własnego ujęcia głębokiego na 22 metry. Sąsiad zabrał próbkę tej wody (co prawda ze swojej studni, która jest taka sama jak nasza i oddalona od niej o ok. 10 m) do Sanepidu i kazał zbadać. W Sanepidzie nie wierzyli, że w Warszawie może być taka czysta woda. Więc my się cieszymy. Będzie można pić bez obaw o zdrowie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia