Dziennik budowy Eli i Maćka, czyli Gemini dla Bliźniąt
Ależ nam się dzisiaj spaskudziła pogoda... siąpi, zimno, wieje i cały dzień ciemno. A wczoraj było tak ładnie i ciepło!!
Zaczęliśmy się martwić. W sumie już listopad i prognozy pogody raczej nie powinny zapowiadać nadejścia lata, ale my nadal mamy nadzieję na dociągnięcie do stropu w tym roku. Będzie to możliwe tylko pod warunkiem, że aura będzie sprzyjała przez jeszcze przynajmniej miesiąc (tak mówi ekipa, a my ekipie raczej wierzymy, bo do tej pory są bardzo słowni).
Prognozy miesięczne nie wyglądają niestety bardzo zachęcająco...
W każdym razie płyta naszego fundamentu już sobie odpoczywa. Deszczyk nawet trochę pomoże związać (bo i tak trzebaby ją pewnie jakoś zmoczyć). Dzisiaj była już na tyle twarda, że można było zaryzykować wejście na nią (a lali wczoraj)!
Liczymy, że aura dopisze i jeszcze w tym roku pospacerujemy po naszym pierwszym stropie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia