Dziennik budowy Eli i Maćka, czyli Gemini dla Bliźniąt
Dzisiaj ekipa wróciła. Ku naszej uciesze zanosi się na to, że więcej niespodzianek już nam nie sprawią. Małym zgrzytem był fakt, że obeszło się bez przeprosin... może za dużo oczekiwaliśmy? Trudno, da się z tym żyć. Ważne, że ekipa jest cała i zdrowa z powrotem i zabrała się do roboty. Ponoć w przyszłym tygodniu będą już zabierali się za montowanie szalunków stropu! Oby pogoda dopisała...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia