Głową w bale
A jak już się rozpisuję o góralach.... Na ostatnim weekendzie byli u siebie w domu. Przyjechali wczoraj. Bynajmniej nie z pustymi rękami. Przywieźli na spróbowanie korbacze..... Ot tacy ludzie......
Jest wśród nich jeden, który rzeźbił nam zdobienia na głównych tragarzach podtrzymujących sufit. Może gdzieś wspominałem, że będziemy mieli taki reprezentacyjny, wiszący nad jadalnią i salonem, specjalnie wyrzeźbiony po góralsku, z datą powstania domu między innymi. Wykonany z modrzewia, dla kontrastu z jasnym świerkiem (Tadek sam to zaproponował, bo ładniej będzie wyglądał czerwieńszy modrzew na tle świerka). No i pytam gdzie się nauczył tak rzeźbić.... A w więzieniu się nauczył...... a za co siedział......a za wyrzeźbienie Lenina..... co wyglądał jak tancerka......
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia