Małego domku podkrakowskie budowanie
Znów długo nie zaglądałem do dziennika budowy. Ale po prawdzie to na budowie jakoś super dużo się nie działo... to znaczy, roboty było dużo, ale efekty nie są zbyt widoczne.
Było trochę poprawek związanych z pionową izolacją fundamentów. Po zasypaniu "podcienia wejściowego" zdałem sobie sprawę z tego, że tam też należało ocieplić fundamenty, więc trzeba było to odkopać, ocieplić, założyć folią i zasypać.
Wsypaliśmy w fundament kolejne ciężarówki piasku - w sumie weszło ich tam już 16, czyli 160 m3 piachu. Myślałem, że tyle wystarczy, ale po ubiciu skoczkiem (stopą wibracyjną) okazało się, że jeszcze brakuje. Przydały by się jeszcze ze 20-30 m3. Niestety wczoraj sypnęło śniegiem i jeśli tak to będzie wyglądać to dopiero na wiosnę dosypiemy to czego brakuje.
Zastanawiam się tylko czy na zimę trzeba te fundamenty (a właściwie to ściany fundamentowe) przykryć czymś, czy mogą sobie zostać i moknąć tak jak stoją... O "wysadzenie" się nie martwię, bo od obecnego poziomu piachu do spodu ław fundamentowych jest około 1.4 m piasku, więc nic nie powinno przemarzać. Z zewnątrz też jest obsypane, więc powinno być OK.
Na dzień dzisiejszy całkowite wydatki na budowę wyniosły już 37 100 zł, w tym na fundamenty poszło 26 900 zł.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia