Małego domku podkrakowskie budowanie
Szybki update...
Kable wszystkie pociągnięte (oprócz tych, o których zapomniałem). Nawet w końcu się zdecydowałem i pociągnąłem sobie kable głośnikowe w cztery kąty salonu - może kiedyś będzie jakiś Dolby Surround
Zaraz po kablach pojawili się tynkarze. Przez pierwszy dzień gruntowali ściany, zaklejali okna i obrabiali narożniki (takimi metalowymi narożami). Drugiego dnia włączyli agregat i... wywaliło korki. Walczyliśmy cały dzień. Wymienialiśmy bazpieczniki na takie, śmakie i owakie, skracaliśmy kabel, żeby zmniejszyć stratę itp. Efekt był taki, że udało się wytynkować jeden pokój. Dziś rano wstawiliśmy większe bezpieczniki (25A zwłoczne, początkowo startowaliśmy od 16A) i na razie wszystko działa... zobaczymy czy wytrzyma do końca...
Uff...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia