zrobimy sobie dobrze codzienny 117e
Nasza opowieść ma poczatek jakies 20lat temu . Wymyśliliśmy że zbudujemy w sadzie wspolnie z Krzyśkami blizniaka [krzyś starszy brat M ].Szukalismy wspólnie pasującego projektu .Ale na kilka dni przed wizytą u notariusza Krzyś zadzwonił że rezygnują .Dlaczego? wydało sie po kilku latach. .I tak zostaliśmy obdarowani 35 arami działki specjalistycznej w postaci sadu jabłoniowego. Wystapilismy o warunki zabudowy. Po jakimś czasie poinformowano nas, że w planach zagospodarowania terenu . nasza działka jest już drogą. Swietnie się wpisała w plan na całej szerokości działki [36mx150]została dojazdowką do trasy szybkiego ruchu ze ślimakiem , a do czasu rozpoczecia realizacji mamy uprawiać ją zgodnie z przeznaczeniem Przez wiele lat znajomi i rodzina byli zaopatrzeni w owoce na zimę. Przez chyba dwa lata M.pisał odwolania do dziś mamy teczke pełna listów od i do urzędów. W 1995 znalazłam ogłoszenie sprzedam dzialki nad jeziorem Sitno ,Namówilam znajomych i kupilismy hurtem 5 działek obok siebie wszystkie z bezpośrednim dostepem do wody ..Przez kilka lat spędzaliśmy tam całe wakacje od czerwca do sierpnia.Pierwszą budowlą był pomost potem wiata. zdjecia wstawie jak sie nauczę .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia