Nefer - JAZDA PO BANDZIE. Teściowej Dedykuję :)
Dziś najechałam Rasię. Zabrałam małża, którego zachwycił Rasiowy dom ( a nie mówiłam ? :)) i Rasiowy psiul :)
I załapaliśmy się na Sylwestrowe kanapeczki (mniam :)) i Rasia zapakowała nam obie CRV-ki sprzętem do osuszania.
Poćwiczyliśmy 3 godziny - nic nie wylazło, ale to chyba za mało.
Żeby sprzęt uruchomić małż walczył z kontaktami, o których zapomniał elektryk . Ale elektryk zapomniał chyba w ogóle podłączyć do skrzynki elektryki po stronie rodziców, więc jutro się ma stawić i naprawić BO w żadnym kontakcie i lampie nie ma prądu.
Więc 3h jechaliśmy z dmuchwami na jednym przedłużaczu z Castoramy - przeżył o dziwo.
Jutro odpalimy cały sprzęt na zrobionych gniazdkach i zobaczymy co i jak.
Dam znać.
Ogromne dzięki Rasiu :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia