Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    2 772
  • komentarzy
    81
  • odsłon
    5 759

Nefer - JAZDA PO BANDZIE. Teściowej Dedykuję :)


Nefer

435 wyświetleń

Wczoraj był pracowity dzień - od 8.00 na budowie.

 

 


Opiszę w kojelności pojawiania się gości :

 

 


1. ekipa Roberta od gips kartonów

 


2. Mariusz wykonawca :) (wraz z dekarzem, do którego mam malutką prośbeczkę i w piątek mi ją spełni)

 


3. Stary - przywiózł mi piękne, nowe, metalowe klameczki z przyciskiem - bo jak ostatnio wpadł na kawę to mu sie dotychczasowe nie spodobały. Powymieniał też śruby na specjalne. I założył pochwyty do dwóch balkonów. I teraz już nie muszę pamiętać, zeby przekręcić kluczyk :):)

 


4. Moja Jola

 


5. Duch z Kwasem

 


6. Małgoś z przemiłym mężem ( i odbyła się prezentacja prac małża Małgoś - najbardziej chyba przeżyło to Jola, bo w pewnym momencie przestała się odzywać)

 


7. Kruelcia (którą się chyba nie zajęłam jak należy, bo zamiast ją przytulić gadałam o wykończeniu kominka, żywicach, kamieniach i takich tam.. )

 

 


Potem poszliśmy kupą na kolację (co prawda szybką) a potem zawiozłam Małgoś i jej Małża na Centrlany (jeszcze szybciej, ale musieli zdążyć na pociąg).

 

 


I dotarłam do domu.

 

 

 


Co się zmieniło/ustaliło/okazało w wyniku tych wizyt ?

 

 


Ekipa Roberta zaklajstrowuje dziury, żeby malarze mieli mniej roboty. A to obudują jakąś rurę, a to zapomniane przeze mnie drzwi teściów, a to pod parapetami .. takie tak. Ale już pojechali sobie ode mnei precz, bo gdzieś ruszają dalej.

 


Sa kochani.

 

 


Z Mariusze sobie pogadaliśmy o życiu i inych ważnych rzeczach :):) Przywiózł mi pana dekarza, bo widzę, że chłopcy od kominka (zamontowany super) nie poradzili sobie do końca z obróbką komina. A to łatwe nie jest , bo to kwasówka, więc śliskie :):)

 

 


Pan dekarz wpadł, obejrzał, powiedzieła, że max godzina roboty i wpadnie w piątek.

 

 


Stary zamontował klameczki i pochwyty - i oczywiście pogadaliśmy o życiu i innych ważnych rzeczach :):)

 

 


Moja Jola zdążyła usiąść i pojawiła się wycieczka z Krakowa i Rybnika : czyli Duch z kierowcą i Małgoś z Małżem.

 

 


Tu więcej słuchałyśmy niż mówiłyśmy.

 

 


Duch powiedział, że schody będą z jatoby a nie bejcowanego dębu, bo cena jest ok. Cieszę się - jakoś wolę jak coś jest czymś a nie udaje coś innego :)

 

 


Małż Małgoś pokazywał cuda, ktore umie zrobić - namalować. Na pewno poproszę go o pomalowanie kratekw łazience marmurowej i może coś jeszcze - jak wszystko do kupy pozbieram to się zgłoszę. Ale małż Małogś pojawił się głownie w kwestii kominka. Długo by mówić - pomysły były niezłe z żywicami barwionymi włącznie :) Zobaczymy na czym stanie po rozmowie z Jolą.

 

 


No właśnie - dziś się spotykam z Jolą = tym razem w 4 oczy :):)

 


Mamy kupę rzeczy do przegadania i ustalenia - i do postawienia pieczątek :)

 

 


Kruelcia robiła świetnie za tło :) - mam powazne wyrzuty sumienia w związku z tym. I jeszcze ją zadymiliśmy

 

 


Ciekawa jestem efektu spotkania z Jolą - mam nadzieję, że troche spraw pozamykamy....

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...