Dziennik Truskawek
Własnie pan geolog (solidna firma swoją drogą ) zadzwonił sam przed chwilą i poinformował, że już byli na działce-znaleźli ją sami bez niczyjej pomocy choć mieliśmy jechać tam z razem- i już po robocie
mam zadzwonić za tydzień i umówić sie z nim na odebranie papierków w 3 egzemplarzach. Jestem MILE zaskoczona. NPARWDE MILE I zadatku nie płaciłam...teraz mam zapłacić w całości...
No to jeszcze tylko Pan Architekt..Nie bede wieszać psów bo nie mam powodów. Po prostu poczekam spokojnie do końca tygodnia..
Przymierzam sie do kupienia styropianu już ale muszę szukać takiego składu, coby mi do jesieni przetrzymał.
Co do projektu, mąż mnie przekonuje żeby jedno okno zlikwidować w kuchni...W sumie racja. Powiekszając to okno od zachodu i tak uzyskam sporo światła...ale znowu tamto drugie byłoby od południa a ja lubię słońce..
Padła sprawa dachówki...Pan Tadzio rozwiał moje wątpliwości stwierdzając, że mamy takie wietrzne warunki, że dachówkę pogubimy W rzeczywistości powiedział to inaczej ale to już moja interpretacja. Że tam wieje to ja wiem, co jesteśmy na działce to piździ, że mało głowy nie urwie...No i mój mąż też nie chce zmieniać na dachówkę. Wogle jak juz radził (gdybym się uparła na dachówkę) to tylko ceramiczną, obliczył mi od razu że wyszłoby mi jakieś 17 tys. ze wszystkim Braasa bo ostatnio podobny dach robił..
No cóż, myślimy..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia