Nefer - JAZDA PO BANDZIE. Teściowej Dedykuję :)
Dziś przyjechał dekarz ( a właściwie dekarz + kolega dekarza).
Przywiózł zieloniuńkie deski, rusztowania. Rozstawił bałagan, trochę podocinał, trochę postukał i pojechali.
Na budowie zaczęliśmy pobyt o 9.00 rano - umówiliśmy sie po odbiór 150 stempli.
Forumiwicz Od Stempli przyjechał co prawda o 10.00 ale JAKA BYŁA POGODA !!!!!
Poleżałam na kocyczku ( ale dekarz mnie otrzegł,że "zaraz będą leciały wiórki", to sie zebrałam :))
Poobijałam się. Ok. 12.00 pojechałam do domu przez sklep - trzeba coś zjeść.
Zrobiłam na szybkiego tortille , nakarmiłam dzieci i zawiosłam małżowi jedzonko na działkę.
Koło 15.00 dotarłam - trafiłam na ładowanie drugiej przyczepki :)
Jeszcze trzecia.
Ciemno za oknem - męża nie ma ja odpadłam o 19.00 . bo zaczęło się robić zimno . A oni tam dalej ładują te stemple ?
Dekarz wróci w poniedziałek o 7.00 :):) rano o 7.00 :) Będe jeszcze spac :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia