mój dom - już do końca
Otóż:
Dzwoniłem dziś do Witka bo wiem ze swoich pokątnych źródeł, że zmarł jego tato. Więc zadzwoniłem żeby złożyć kondolencje i powiedzieć, żeby pozałatwiał sprawy rodzinne i nie przejmował sie chwilowo moją budową.
Co znaczy siła perswazji sprzed wczoraj...
Witek (który afirmował jakoby do czwartku zdążył wymurować ścianki kolankowe I NIC WIĘCEJ) jak sie okazało wczoraj zalał wieniec (wódkę zawiozę a jakże) a dzis jego druzyna muruje ścianki szczytowe i do jutra skończy. Na koniec miesiąca zostanie tylko więźba i działówki na górze. Oho, warto było mordę powydzierać
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia