Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Hanula

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    326
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Hanula

  1. "Orzechy włoskie najlepiej sadzić w formie szczepionej. Mają dorodniejsze owoce, są mniej podatne na antraknozę - najgroźniejszą chorobę orzecha, są bardziej odporne na mróz. Z polskich szczepionych odmian orzecha włoskiego poleca się: Albi, Dodo, Resovia, Silesia, Targo, Tryumf, Leopold. Jedyny problem z tymi odmianami, to mała dostępność w handlu detalicznym. O wiele szybciej można je znaleźć w sklepach prowadzących sprzedaż przez internet. " I jeszcze: http://serwisy.gazeta.pl/czasopisma/1,42454,2330662.html Również radzę poszukać odmiany - owoce czyli jednocześnie orzechy są duże, nasiona - słodkie, WARTO
  2. TO musi być pyszne, szkoda, że moje dzieci takich rzeczy nie jedzą
  3. Z cukrem??? fuj, ja to znam, ale z solą i pieprzem albo papryką, no i może być każde pieczywo -- mniam mniam
  4. Hanula

    Dziennik Hanuli

    Fachowcy!!!!! Te kilka zdjęć wyżej, z zasłoniętym na zimę MOIM stropem wystawionym na działanie deszczu i śniegu, mówi teraz samo za siebie, miałam dziwne przeczucie, że to się tak skończy. Kapało z sufitu i kapało, przy każdej wizycie, mówili, że musi sie wykapać, "paniusiu to nie będzie kapać", no i ostatnio na moje pytanie czy długo to tak jeszcze będzie kapać? majster kazał przynieść wiertarę udarową i wyrżnął dziurę jak pięć złotych, zaczęło dość, dość kapać, przynieśli wiadro, co by nie kapało na podłogę - wylewkę. Obok na suficie była mokra plama, wyrżnęli drugą dziurę jak pięć złotych rozjechane na torach, jak lunęło - lało się strumieniem przez dziesięć minut, 60 litrów wody w sumie wylało mi się z sufitu. Kafelki: umawiałam się, że wszędzie położą w karo, OK, na pewno, trzeba więc dokupić - dokupiłam, pytam kiedy przywieźć, w poniedziałek, - na pewno, nie będzie za późno?, nie na pewno - bo zaczynają kłaść w poniedziałek. OK, 8.20 rano - przyjeżdżam z kafelkami, w kibelku położone - PROSTO, majster na to - nie wiedziałem, że będą kłaść w sobotę. Po długich pertraktacjach udało się ustalić, że skują, dokupię jeszcze i położą w karo, ale opaska dokoła płytek na ścianie, już się nie da skuć, no to w kibelku mam opaskę dookoła pięć cm i dopiero środek w karo, a w łazience w kuchni i przedpokoju całe karo. Podłoga w wc wygląda do d..., ale bardziej do d.... byłoby gdyby w kibelku było prosto , a obok łazienka w karo. No trudno. Taka rada jak, ktoś czyta te wypociny i myśli o mieszkaniu w TBS-ie - trzeba pilnować robotników rano i po południu, bo spieprzą, właściciwie wszystko mogą sp..., najlepiej pomysleć zawczasu gdzie będzie antena itd, żeby przeciągnąć pod podłogą wszystkie potrzebne kabelki, pomyśleć gdzie w przedpokoju chcemy lustro - to od razu podkują kabelek pod światło, zwykle idą po najmniejszej linii oporu i jak najtaniej, w łazience np. tylko jedno światło, myśmy zażyczyli sobie na górze pośrodku sufitu i nad lustrem, oczywiście za wszystko trzeba ekstra płacić. Przy końcu spieszą się, bo przekraczają terminy i robią po łebkach. Dalsze perypetie związane z mieszkaniem w TBSi-e już wkrótce. A i tak odmierzam dni do zamieszkania na nowym.
  5. Fachowcy!!!!! Te kilka zdjęć wyżej, z zasłoniętym na zimę MOIM stropem wystawionym na działanie deszczu i śniegu, mówi teraz samo za siebie, miałam dziwne przeczucie, że to się tak skończy. Kapało z sufitu i kapało, przy każdej wizycie, mówili, że musi sie wykapać, "paniusiu to nie będzie kapać", no i ostatnio na moje pytanie czy długo to tak jeszcze będzie kapać? majster kazał przynieść wiertarę udarową i wyrżnął dziurę jak pięć złotych, zaczęło dość, dość kapać, przynieśli wiadro, co by nie kapało na podłogę - wylewkę. Obok na suficie była mokra plama, wyrżnęli drugą dziurę jak pięć złotych rozjechane na torach, jak lunęło - lało się strumieniem przez dziesięć minut, 60 litrów wody w sumie wylało mi się z sufitu. Kafelki: umawiałam się, że wszędzie położą w karo, OK, na pewno, trzeba więc dokupić - dokupiłam, pytam kiedy przywieźć, w poniedziałek, - na pewno, nie będzie za późno?, nie na pewno - bo zaczynają kłaść w poniedziałek. OK, 8.20 rano - przyjeżdżam z kafelkami, w kibelku położone - PROSTO, majster na to - nie wiedziałem, że będą kłaść w sobotę. Po długich pertraktacjach udało się ustalić, że skują, dokupię jeszcze i położą w karo, ale opaska dokoła płytek na ścianie, już się nie da skuć, no to w kibelku mam opaskę dookoła pięć cm i dopiero środek w karo, a w łazience w kuchni i przedpokoju całe karo. Podłoga w wc wygląda do d..., ale bardziej do d.... byłoby gdyby w kibelku było prosto , a obok łazienka w karo. No trudno. Taka rada jak, ktoś czyta te wypociny i myśli o mieszkaniu w TBS-ie - trzeba pilnować robotników rano i po południu, bo spieprzą, właściciwie wszystko mogą sp..., najlepiej pomysleć zawczasu gdzie będzie antena itd, żeby przeciągnąć pod podłogą wszystkie potrzebne kabelki, pomyśleć gdzie w przedpokoju chcemy lustro - to od razu podkują kabelek pod światło, zwykle idą po najmniejszej linii oporu i jak najtaniej, w łazience np. tylko jedno światło, myśmy zażyczyli sobie na górze pośrodku sufitu i nad lustrem, oczywiście za wszystko trzeba ekstra płacić. Przy końcu spieszą się, bo przekraczają terminy i robią po łebkach. Dalsze perypetie związane z mieszkaniem w TBSi-e już wkrótce. A i tak odmierzam dni do zamieszkania na nowym.
  6. Świetny temat, właśnie bidet to jest to co na pewno chciałabym mieć w łazience, chociaż nigdy nie miałam przyjemności skorzystać z tego urządzonka. Ale ponieważ w mojej TBS-owej łazience nie ma na to miejsca, założę sobie bidettę, a przed chwilą nie wiedziałam jeszcze, że jest takie pomysłowe ustrojstwo. Dzięki za bidettę, czy ktoś może mnie jeszcze oświecić ile takie coś może kosztować??
  7. cholera tak się składa, że wiekszość ludzi zarabia marnie, może nie bywalców tego forum, ale jednak generalnie większość...
  8. pojawiły się latem takie donice plastikowe imitujące gliniane, jakby z poduszką powietrzną w środku, takie - termosy - myslę, że one byłyby odpowiednie.
  9. Czekaj czekaj, to jak wy za te 2000 do 2400 pln jesteście w stanie opłacić mieszkanie, media, ksiązki dla dzieci w szkole itd., no i coś trzeba jeść, ja też mam tyle mniej więcej, ale mnie w banku nawet 13 tys, nie chcieli pożyczyć bo za mało na osobę przypada.
  10. A co to jest kapusta na nóżce? jakaś stojąca? Mówiąc z prowincji miałam na myśli, że nie zostałam po studiach w Krakowie tylko wróciłam na stare śmieci - blisko mamy
  11. No to znowu kurczak ale tym razem w towarzystwie mieszanki chińskiej (mrożonki). Zatem: dwie duże piersi kurczaka przyprawa do kurczaka (złocista KAMISA) torebka mrożonki - Mieszanka chińska dwie torebki ryżu nastawiamy ryż, w tym czasie kroimy na kęsy kurczaka i obtaczamy go sowicie w przyprawie, rzucamy na rozgrzany olej i jak zbieleje dodajemy wspomnianą mieszankę i dusimy do zmiękczenia tychże warzyw w mrożonce, w tym czasie dochodzi ryż no a potem jemy, ale tu pasuje piwo A dla wegetarian potrawa z sera twarogowego: rozgniatamy ser praską do ziemniaków dodajemy jajko mąkę szczyptę soli ( troszke mleka w razie potrzeby) zarabiamy ciasto, które następnie łyżką kładziemy na gotującą się wodę i mamy bazę czyli kluseczki z sera, na które mozna polać sos truskawkowy lub jak kto lubi grzybowy lub każdy inny - as you like Smacznego PS: A jutro będę jadła pyszne pierożki z mięskiem - mamusia mi zrobi, mniam mniam, (jak to dobrze mieszkać na prowincji) PS nr2: Wszystkie Wasze przepisy wykorzystam jak już sie wreszcie przeprowadzę i dopiero będę szaleć w nowej kuchni
  12. Super temat ! - od dzisiaj to będzie mój ulubiony
  13. No przecież to wszystko zależy od tzw. punktu siedzenia. Dajesz tyle ile możesz
  14. Hanula

    Dziennik Hanuli

    Dzisiaj znów byłam w tym nowym pachniutkim zaprawą i klejem do płytek naszym przyszłym gniazdku. Łazienka wyłożona płytkami, która dzisiaj jest dla mnie szczytem marzeń, możliwe, że po 10 latach mi się znudzi i w nowym domu, który zbuduję, będzie z bajerami takimi, jak np. bidet - który mi się również nieśmiało marzy. Parapet w kuchni, jakby specjalnie czekał na kwiaty, a wyłożony terakotą balkon na stół i cztery krzesełka. Czekam, obmyślam, poszukuję odpowiednich elementów wystroju. Pewnie mi to wszystko kiedyś spowszednieje, ale teraz jestem nabuzowana jak ...... przed narodzinami dziecka, chociaż tych dwóch oczekiwań nie można porównywać. Znowu sobie pogrymasiłam, a co, zażyczyłam sobie jeszcze światło nad drzwiami do garderoby, bo one będą z lustrem, i dodatkowe światło w łazience. Kładą już kostkę dookoła, robią miejsca parkingowe, a ja już patrzyłam, gdzie by tu posadzić najlepiej (oczywiście na własną rękę) moje ulubione jaśminowce, które sobie hoduję w pracy specjalnie na tę okoliczność. No i po ocenie widoku z okien koniecznie muszę posadzić na linii lipę, żeby zasłonić ten industrialny krajobraz, na szczęście będzie trochę po skosie - tak na pn.-zach. - (za parę lat jak urośnie) i nie zasłoni zachodniego słońca. Nie mogę myśleć o niczym innym tylko o mieszkaniu tam, w pracy nie potrafię się skupić, czy to jakaś choroba? Codziennie dziękuję Bogu, że dane mi będzie wynieść się z tej strasznej nory.
  15. Dzisiaj znów byłam w tym nowym pachniutkim zaprawą i klejem do płytek naszym przyszłym gniazdku. Łazienka wyłożona płytkami, która dzisiaj jest dla mnie szczytem marzeń, możliwe, że po 10 latach mi się znudzi i w nowym domu, który zbuduję, będzie z bajerami takimi, jak np. bidet - który mi się również nieśmiało marzy. Parapet w kuchni, jakby specjalnie czekał na kwiaty, a wyłożony terakotą balkon na stół i cztery krzesełka. Czekam, obmyślam, poszukuję odpowiednich elementów wystroju. Pewnie mi to wszystko kiedyś spowszednieje, ale teraz jestem nabuzowana jak ...... przed narodzinami dziecka, chociaż tych dwóch oczekiwań nie można porównywać. Znowu sobie pogrymasiłam, a co, zażyczyłam sobie jeszcze światło nad drzwiami do garderoby, bo one będą z lustrem, i dodatkowe światło w łazience. Kładą już kostkę dookoła, robią miejsca parkingowe, a ja już patrzyłam, gdzie by tu posadzić najlepiej (oczywiście na własną rękę) moje ulubione jaśminowce, które sobie hoduję w pracy specjalnie na tę okoliczność. No i po ocenie widoku z okien koniecznie muszę posadzić na linii lipę, żeby zasłonić ten industrialny krajobraz, na szczęście będzie trochę po skosie - tak na pn.-zach. - (za parę lat jak urośnie) i nie zasłoni zachodniego słońca. Nie mogę myśleć o niczym innym tylko o mieszkaniu tam, w pracy nie potrafię się skupić, czy to jakaś choroba? Codziennie dziękuję Bogu, że dane mi będzie wynieść się z tej strasznej nory.
  16. to już z całą pewnością pracoholizm
  17. wszystko jedno - rośliny w pojemnikach sadzi się przez cały sezon wegetacyjny, tylko okryj na zimę na wszelki wypadek, zarówno magnolię jak i tulipanowca
  18. A tak kwitnie tulipanowiec u mnie w parku: tzn. kwitł, bo już przekwitł: http://www.krasiczyn.com.pl/_wykaz/foto/kwiatytulip.jpg Należy pamiętać, że młode tulipanowce sa wrażliwe na mrozy, no i kwitną w wieku ok. 20 lat. W momencie kwitnięcia, który to moment trwa ok. miesiąca nie robi takiego piorunujacego wrażenia jak niektórzy oczekują gdyż kwiaty rozwijają sie stopniowo. Pozdrawiam
  19. 999,10 PLN na rączkę właśnie mi spłynęło na konto - po podliczeniu rachunków parsknęłam dzikim śmiechem - to ma być ta lepsza pensja bo w sezonie
  20. a jak tam twoje lipy tomku?
  21. Placki ziemniaczane - aby nie czerniały dodaje się łyzkę smietany albo ile tam chcesz (zalezy na ile osób robisz - ja mówię o czterech) no i jak dodasz koperku do mazi ziemniaczanej to po prostu pycha placuszki wychodza - palce lizać. A luckiem sie nie przejmuj wyjątkowo wku.....jący typ na tym forum.
  22. i jeszcze widok z góry: http://foto.icp.pl/albums/userpics/10019/normal_Turku%E6%20Podjadek.jpg
  23. A dla niewiedzących - turkuc podjadek wygląda tak: http://www.ptaki.net/jesien04/photos/turkuc.jpg
  24. Otóż to!!!.... ja też zawsze bym miała zajęcie
  25. Im młodsze świerki tym lepiej sie przyjmą, sadzic powinnać co 0,5 m, Nie piszesz jaka masz ziemię - piaszczystą czy gliniastą?, Jak gliniasta to powinnaś ją trochę rozluźnić piaskiem z dodatkiem torfu, zawsze bardzo przydatny jest kompost - czyli zielony nawóz. Jesli piaszczysta to właśnie torf z dodatkiem żyznej ziemi próchnicznej. Jeśli pozwola fundusze, to w każdym przypadku najlepiej kupić sobie kilkanaście 80-litrowych worków ziemi w centrum ogrodniczym i wymieszać z glebą na głębokości ok. 20 cm, lub zamówić wywrotkę żynej ziemi (zalezy od długości żywopłotu). Najlepiej zabrać sie do tej roboty jesienią.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...