Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

bob99

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    53
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez bob99

  1. No to pozdrówka. Trzymaj się !!!
  2. Hej, Nóż się w kieszeni otwiera. Takich wybrali niektórzy to kuźwa takich ćwierćmózgów teraz mamy i na nich zapieprzamy.
  3. i to wyrok korzystny http://firma.onet.pl/1417310,prasa.html Pozdrawiam
  4. Witam, Czy macie jakieś nowe wieści na temat orzeczenia NSA lub nowych "twórczych" interpretacji US. Pozdrawiam
  5. Kochani, Prosiłem o jakąś radę jak zakończyć tę sądową farsę i w jaki sposób powiadomić sąd, że już nie ma czego badać, bo na spornym miejscu jest prawdziwa droga. Ale jak przy tym ograniczyć koszty postępowania sądowego, bo pewnie jakieś będą? Prosze o radę. Pozdrawiam
  6. Witam wszystkich kibiców mojej sprawy. Co prawda w sądzie sprawy się toczą i w sprawie o zasiedzenie sąd okręgowy uchylając niekorzystne dla nas postanowienie sądu rejonowego o zakazie zagrodzenia drogi podzielił naszą opinię, że sędzina wydała to postanowienie bez zapoznania się z dokumentami, mapami i sytuacją w terenie i nakazał wizję lokalną. W sprawie o naruszenie posiadania, która skończyła się dla nas pomyślnie (oddaleniem powództwa z powodu nie udowodnienia zakresu posiadania) trwa obecnie proces apelacyjny. Ale to wszystko nic. W tym czasie zwróciła się do nas z wnioskiem gmina i teraz odkupiła od nas sporny kawałek naszej nieruchomości. Ponieważ zgodziliśmy się na sprzedaż pasa gruntu o szerokości 8 metrów na cele poprawienia układu komunikacyjnego w tym rejonie gminy powstała już nawet droga z prawdziwego zdarzenia. Wszyscy mogą jeździć. Tak więc przestaliśmy być stroną w tym całym bałaganie (pełna szczęśliwość !!!), tylko nie wiem co teraz, jakie kroki podjąć w sądzie, jakie dokumenty dołączyć do sądu, że już nie jesteśmy stroną w tym postępowaniu? Może ktoś z szanownych prawników forum podpowie. Pozdrawiam serdecznie
  7. Jeśli udostępniałeś "grzecznościowo" ponad rok i trefny sąsiad to udowodni i dodatkowo udowodni zakres jego posiadania tzn. pokaże, że korzystał z twojej nieruchomośći pomiedzy punktami ABCD, to sąd bankowo przywróci mu posiadanie. Jeśli nie udowodni zakresu, sąd może odrzucić roszczenie o przywrócenie posiadania i tak było w moim przypadku.
  8. bob99

    problem prawny z drogą

    Powiem szczerze, że nie masz łatwego zadania. Ja mam odmienną sytuację, bo mnie sąsiedzi zrobili dziką drogę na mojej nieruchomości i ja im tą drogę zamknąłem, ale upewniając czy mają inną możliwość dojazdu. Jeśli chodzi o sąd to temat rzeka. Najszybciej idą sprawy o ustanowienie drogi koniecznej, sprawy o zasiedzenie, czy o naruszenie posiadania (posiadanie drogi - jeździłeś przez 1 rok i to udowodnisz, to nabyłeś posiadanie i właściciel nie może tej drogi zamknąć) toczą się wiele lat. Gmina - nie ruszy palcem w Twojej sprawie, jeśli ktoś z Gminy nie będzie miał w tym interesu, tak więc nie licz na Gminę. Naprawdę trudna sprawa. Jeśli pójdziesz do sądu, a nie masz wcześniejszych doświadczeń ze sprawami sądowymi, to osiwiejesz tak jak ja po tym co się w sądzie dzieje, ile to trwa i jak adwokaci-oponenci potrafią mataczyć. Dla mnie to było upokarzające, a sprawa jeszcze się toczy.
  9. Sorry, ale przejrzałem forum i nie mogę znaleźć wątku, który wyjaśniałby bliżej temat. Mówicie o jakichś orzeczeniach TK, ale jak to będzie działało w praktyce? Będę w sytuacji gdy gmina mi wpisze drogę w moją działkę i jak tylko wpisze, to jestem zinteresowany wystąpieniem o wykupienie tej drogi ode mnie.
  10. Mam dach z blachy ocynkowanej ze starą złuszczającą się farbą. Oczywiście nie da się całej tej starej farby zeskrobać. Ma to być potraktowane myjka ciśnieniowa Karchera. Jaka nową farbę położyć, jakie macie doświadczenia.
  11. Warszawa-Ursynów. Blacha ocynkowana, trapezowana i pomalowana 12 lat temu. Farba się złuszcza. Dach dwuspadowy z mansardą około 90m2. Proszę o info, kto pojąłby sie tej roboty.
  12. Nie martw się, mnie chcą wrobić w zasiedzenie służebności drogi koniecznej, a jeszcze dodatkowo w naruszenie posiadania i takie tam. Wiem, ze to kosztuje pieniądze ale wrzuć na luz, sądź się na luzie, bo życie jest tylko jedno. Poczytaj moją historię. http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=30494&highlight= Pozdrawiam
  13. Warszawa-Grabów przy ulicy Puławskiej - Zlecę wykonanie w małej łazience (wymiary podłogi około 130cmx130cm) terrakoty, glazury, montaż spłuczki Geberita. Termin wykonania marzec-kwiecień 2006
  14. Witam! Czy ktoś wie jaki jest termin przedawnienia roszczenia o wykup/odszkodowanie za część nieruchomości, jeśli gmina na tej nieruchomości wpisała w PZP uchwalonym w roku 2002 zieleń "miejską". Z tego co wiem, termin do końca tego roku nie dotyczy PZP uchwalanych w roku 2002, a tylko starych PZP. Może się mylę.
  15. Nie miał człowiek kłopotu to kupił sobie ziemię !!! Czy to mnie porąbało, czy żyjemy w całkiem dzikim kraju? Na tej mojej działce wzdłuż dłuższego boku stoją 3 słupy energetyczne . Jest to bardzo stara linia energetyczna na popękanych betonowych słupach i jest ona oddalona od ulicy i jednocześnie granicy naszej działki o około 7 metrów. Wiedząc, że ta linia będzie modernizowana, w 2004 napisaliśmy do ZE, że w przypadku tej modernizacji zgadzamy się na postawienie nowych słupów na naszej nieruchomości, ale w tak zwanej linii rozgraniczającej, czyli w odległości 2,5 metra od granicy naszej działki. Pismo przeszło bez echa. We wrześniu 2005 na zlecenie ZE wymieniono jeden słup, nie informując nas oczywiście o tym. Rozwalili drewniane ogrodzenie naszej działki, zrobili wykop, zniszczyli kilka drzewek, bo musieli wjechać samochodem i postawili nowy, piękny, gruby i wysoki słup. Załatałem ogrodzenie, porozmawiałem w ZE, że tak nie można i już. W zeszłym tygodniu pojechałem na działkę, patrzę a na tych słupach (nowym i 2 starych, które się walą) pociągnęli nowe zasilanie i przymocowali uliczne latarnie. Latarnie będą pięknie oświetlać moje sosny zamiast ulicę, bo słupy stoją 7 metrów od ulicy. Oczywiście rozwalili ogrodzenie i tak zostawili. Wkurzyłem się i już. To chyba robota gminy, ale wydaje mi się, że na budowę oświetlenia nawet na istniejących słupach jakieś pozwolenie jest potrzebne. Mało tego w piątek 28 października, sadzę drzewka, a na moją działkę wjeżdża samochód z wysięgnikiem i do słupa będą podłączać następną budowę. Wygoniłem ekipę, przyjechał szef instalatorów i mówi mi, że to tylko tak prowizorycznie na jakieś 2 lata przeciągną nowy kabel nad moją działką i żebym się zgodził, on mi da 200 zł i będzie po sprawie. Myślałem, że mnie szlag trafi. Czy naszego szanownego ZE to nie obowiązuje żadne prawo. Rozumiem , że w przypadku awarii muszę wpuścić ZE na swój teren, ale do cholery nowe inwestycje to chyba wymagają jakichś uzgodnień i pozwoleń – jeśli się mylę to mnie poprawcie. Dodam, że na tej mojej działce jest jeszcze linia TPSA postawiona bez żadnego pozwolenia i teraz w tej sytuacji nie wiem czy mam jeszcze walczyć z TPSA. Nie mam już siły na pilnowanie tego wszystkiego. Pozdrawiam
  16. Witaj Piotrusiek! Ja też mam ziemię w okolicy Lesznowoli, a dokładnie w Wilczej Górze przy ulicy Jasnej i chociaż na razie nie będę budował to chciałem znieść ten nadzór acheologiczny. Czy mógłbyś mi podpowiedzieć jaka jest ścieżka załatwiania tej sprawy. Wiem, że obok Filharmonii jest Urząd, ale jakie trzeba papiery dla nich i może masz jakiegoś nieupierdliwego archeologa. Będę wdzięczny za info, najlepiej na priva [email protected] A tak nawiasem mówiąc to na razie walczę z autochtonami, bo mi próbują zasiedzieć dziką drogę - jeśli Cie to interesuje to jest ten wątek http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=30494&highlight= Pozdrawiam
  17. Witaj Kamak! Widzę, że jesteś z Wilczej Góry - pozdrawiam serdecznie. Jeśli jeździsz Jasną to zauważysz prowizoryczne ogrodzenie, które łatam w wolnych chwilach, bo ktoś lubuje się w niszczeniu mojej pracy i ciągle próbuje przjeżdżac po mojej działce. Możesz zauważyć nowe koleiny obok zwałów ziemi, które powstały gdy na krótko zdjąłem ogrodzenie. Teraz, jak u mnie jest zagrodzone to jeżdżą po działce sąsiada. A tak wogóle, to zrobili sobie dojazd od strony lasu, dogadali się tymczasowo z Lasami Państwowymi i utwardzili przejazd. Dopóki się nie dogadamy w sprawie tej drogi albo Sąd nie wyda ostatecznego prawomocnego postanowienia w tej sprawie przejazd musi być zagrodzony, bo każde przejechanie tam samochodu albo nawet konia, czy traktoru rodzi niebezpieczeństwo nabycia posiadania do prawa przejazdu (tak jak pisałem wcześniej). Ja cały czas chciałbym się dogadać i jestem otwarty na propozycje "sąsiadów". Tymczasem Sądy sa nierychliwe i nie mamy żadnego zawiadomienia o jakimkolwiek posiedzeniu Sądu. Tak więc czekamy na wyznaczenie terminu w sprawie apelacji strony przeciwnej o naruszenie posiadania (bo pierwszą sprawe przegrali) oraz na wyznaczenie terminu w sprawie o zasiedzenie służebności drogi koniecznej (bo tak idiotycznie brzmi ostatnie powództwo), gdzie będzie rozpatrywana sprawa naszego zażalenia na postanowienie Sądu wydane w czasie gdy nie byliśmy zawiadomieni przez Sąd o toczącym się postępowaniu. Sprawa jest ciekawa z prawniczego punktu widzenia i niejednemu radcy prawnemu moglibyśmy służyć wiedzą z tego zakresu. Pozdrawiam jeszcze raz wszystkich "budowniczych" Wilczej Góry, która rośnie z dnia na dzień.
  18. Kupiłem to 3 lata temu, jeszcze jako grunt rolny. Tam były tylko pola i nieużytki i kiedyś robili co chcieli. Teraz terem się szybko zabudowuje. W KW nie mam wpisanych absolutnie żadnych służebności. Linia energetyczna była widoczna kiedy to kupowałem i widziały gały co brały, z tym się pogodzę, natomiast nie chcę się pogodzić z wejściem na mój teren bez mojej zgody i wykonanie na tym terenie prac ziemnych. Dodam, że przez działkę przechodzi jeszcze wysokociśnieniowa linia gazociągu - nie ma wpisanej żadnej służebności, a poprzedni właściciel podobno dostał jakieś jedniorazowe odszkodowanie za wkopanie tego gazociągu. A linii telefonicznej, którą też zastałem przy kupnie działki wogóle nie ma na mapach, bo TPSA postawiła ją kiedyś bez papierów i pozwoleń. Jednym słowem wolna amerykanka.
  19. Jak się nic nie ma, to nie ma problemu, a jak coś człowiek kupi, to później musi pilnować, żeby mu nie zakosili. Nie dość problemów z sąsiadami, którzy chcą zabrać mi kawał ziemi pod wygodniejszy dojazd do swoich posesji, to teraz jeszcze zakład energetyczny. Na mojej ziemi jest stara linia energetyczna (bardzo stara, z rozwalającymi się betonowymi słupami). Taki stan zastałem, kiedy kupowałem tę ziemię. Ponieważ słupy stoją wzdłuż ulicy i są znacznie oddalone - 10 metrów od granicy działki, ta sytuacja trochę psuje manewrowość na działce. Ponieważ spodziewaliśmy się przebudowy tej linii energetycznej, złożyliśmy rok temu zastrzeżenie w PNB i ZE, że w przypadku przebudowy linii słupy należy posadowić przy granicy naszej działki w planowanym pasie drogowym. Zakład energetyczny niedawno zaczął przebudowywać linię, tam gdzie powstało najwięcej domów, stawiając wszystkie słupy właśnie w pasie drogowym. Roboty w końcu stanęły i wydawało się nam, że zakończyli inwestycję i tej części linii energetycznej u nas na działce nie będą ruszać, ale jakie było moje zdziwienie, jak wczoraj pojechałem, a na mojej działce w miejsce starego słupa został wstawiony nowy. Wcale nie w pasie drogowym, tylko na miejsce starego słupa. Zakład energetyczny rozebrał sobie moje ogrodzenie, zniszczył 2 sosny, wykopał dół o średnicy 4 metrów pod nowy słup i wstawił ten nowy słup, bez powiadamiania nas o zamiarze wejścia na nasz teren. Co z tym zrobić, może macie jakieś pomysły.
  20. Droga Funiu, Dzięki za słowa otuchy. Oczywiście w tych krótkich postach nie da się wszystkiego wyjaśnić, więc to co dla mnie oczywiste, dla osoby, która czyta tekst wydaje się niejasne lub brakuje informacji. Dlatego wyjaśniam, że sprawę o naruszenie posiadania prowadziła zupełnie inna sędzina niz sprawę o zasiedzenie. Obie sędziny są młode, może około 30-tki. Sędzina w sprawie o naruszenie posiadania była wnikliwa, z uwagą słuchała argumentów stron i zapoznawała sie dogłębnie z dokumentami. Dlatego należą się dla niej słowa uznania. Natomiast sędzina w sprawie o zasiedzenie jest zupełnie inna, na nasz wniosek o wizję lokalną obburknęła, że ona nigdzie nie będzie jeździć. W zasadzie jej prawo nie ruszać sie z budynku sądu, ale najpierw powinna dokładnie zaopoznać się z mapami, a dopiero potem wydawać postanowienie, które najprawdopodobniej będzie musiała zmienić (odwołać). Tak więc rózne są sprawy, rózni ludzie, a wyroki pozostana nieprzewidywalne. Pozdrawiam
  21. WITAM! Sprawa o zasiedzenie się odwleka ale na razie Sąd wyważył argumenty stron w sprawie o naruszenie posiadania. Przypomnę -ja byłem pozwany o naruszenie posiadania drogi/prawa przejazdu, którą to drogę zamknąłem, bo sąsiedzi nie chcieli się dogadać ze mną na korzystanie z tej drogi, a dodatkowo bez mojej zgody wysypali mnóstwo gruzu dla utwardzenia tej drogi. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że Sąd oddalił powództwo, czyli nie orzekł, że powodowie byli posiadaczami przejazdu przez moją działkę. To jest strasznie skomplikowane, ale wyrok jest dla mnie miłym zaskoczeniem, bo byłem na 100% nastawiony, że będę musiał odblokować przejazd. Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku, a strona przeciwna już złożyła apelację. Wydaje mi się, że jak Sędzina zapoznała się dokładnie z papierami i zobaczyła zdjęcia, to zauważyła, że w istocie powodowie jeździli po 3metrach (czego ja nie negowałem), natomiast kategorycznie żądają 6 metrów (bo jak argumentowali ciężkie samochody mają szerokie lusterka i duży promień skrętu), więc oddaliła ich powództwo. Dodatkowo 4,5m od granicy stoi narożny (szeroki) słup energetyczny, więc duże samochody i tak nie mogłyby tam swobodnie skręcać. Tak więc czekamy na uzasadnienie i rozpoczęcie sprawy o zasiedzenie. Na razie brawo dla Sądu. A dodam, że powodowie urządzili sobie drogę zgodnie ze służebnością jaką mają zapewnioną od tego, który sprzedał im działki. Muszą nadrabiać z 500 metrów drogi ale dojazd jest. Pozdrawiam wszystkich
  22. Czy macie jakieś informacje o cenach za usługę malowania ścian i sufitów w pokojach farbami emulsyjnymi (trzeba malować 2 razy) oraz starych drewnianych okien farbami alkidowymi (niewiele skrobania). Farby dostarczam we własnym zakresie.
  23. Droga Marianno! Dzięki za Uchwałę SN. Wszystko się zgadza. Sąd może ustanowić drogę konieczną i wiem o tym. Ale jak sama widzisz w Uchwale jest droga 3m za stosownym wynagrodzeniem. A w moim przypadku "sąsiedzi" chcą zasiedzieć koleiny, które miały 3 metry, ale w ich mniemaniu teraz są utwardzoną drogą o szerokości 6 metrów. Chcą zasiedzieć te 6 metrów szerokości, czyli nie dać mi za to ani grosza. I tu jest ta różnica. Pozdrawiam
  24. No i przyszedł do mnie pozew o ochronę naruszonego posiadania. Ale teraz to już jestem na luzie, olewam ich i wcale sie nie przejmuję. Jak trzeba będzie to usunę zwały ziemi, a oni i tak będą mieli przegwizdany dojazd i tylko dla samochodów osobowych, bo ciężarówka się nie zmieści. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
  25. Zadaniem własnym gminy jest urządzanie budowa dróg, ale gmina zawsze powie, ze nie ma pieniędzy. To, że droga jest w jakimś planie zagospodarowania nie ma żadnego znaczenia. Dziś droga jest, bo tak chce gmina, ale jeśli właściciel ziemi napisze do gminy żeby wykupiła ziemię pod drogę, to gmina ma kilka miesięcy na wykup. Jeśli gmina tego nie zrobi to musi zmienić plan i drogi nie będzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...