Dziękuję wszystkim za sugestie dotyczące wentylacji kanalizy. Sprawa jest juz dla mnie - laika - jasna. Nie jest natomiast jasna sprawa wentylacji łazienki na poddaszu. Spotkałem się z dwiema - wg mnie SPRZECZNYMI - opiniami dotyczącymi wentylacji grawitacyjnej. 1) Od klatki wentylacyjnej do wylotu nad dachem powinno być przynajmniej 4 metry prostego przewodu wentylacyjnego. Mój wniosek: w przypadku łazienki na poddaszu wentylacja powinna być wymuszona, gdyż rzadko kiedy od sufitu łazienki do czubka komina wentylacyjnego mamy 4 metry. 2) Tak naprawdę to liczy sie to, jak wysoko (nad ZIEMIĄ!) jest wylot kanału wentylacyjnego. Jeżeli jest on nad dachem, to jest to wystarczające, by zadziałała wentylacja grawitacyjna w łazience, która znajduje się na poddaszu. Obie powyższe opinie zostały sformułowane przez osoby z uprawnieniami budowlanymi, ale nie będące specjalistami z dziedziny wentylacji. Mam więc pytanie. Która z tych opinii jest słuszna? A może, przy pewnych dodatkowych warunkach, nie są one sprzeczne? Oczekuję na rady, gdyż właśnie rozprowadzam instalację elektryczną i muszę przewidzieć ewentualne zasilanie wentylatorów.