-
Liczba zawartości
108 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez iwonkakarim
-
Pilnie-niestabilny grunt na wykopach
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Mam nadzieję, że tylko na tym się skończy. Ale i tak porzeszone wykopy do 1 m trzeba też wypełniać betonem? -
Pilnie-niestabilny grunt na wykopach
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
jeśli grunt nienośny jest stosunkowo płytko to faktycznie lepiej wybrać do nośnego i zalać chudziakiem czy wymurować z bloczków (gruntu nie wymieniać) ..... natomiast jeśli grunt nienośny jest głęboko (na przykład na 1,5 metrach pod humusem jak u mnie o warstwie 40cm) to wtedy chyba lepiej płytę ... to jest dom , nie blok - raczej nic nie powinno się dziać .... ale o takich sprawach się decyduje wcześniej na podstawie badań geo .... do autora .... jak to sie podziało, że geolog stwierdził, że grunt jest ok do posadowienia budynku a tu nagle się okazuje w trakcie wykopów , że jednak nie? Wykopaliśmy w głąb 135 cm od poziomu, a fundamenty sa na głębokości 60cm od humusu, a jeżeli dochodzi do tego 30cm niestabilnej warstwy to fundamenty w tej części będą głębsze od humusu o 90cm. A jeżeli chodzi o geologa to wywiercił trzy otwory na podstawie któych stweirdził, że grunt jest stabilny. Akurat w tym miejscu gdzie grunt jest niestabilny nie zrobił odwiertu. Dlatego ważne jest aby tych punktów pomiaru było jak najwięcej. Dla uzupełnienia nasza działka ma 800m2 a powierzchnia zabudowy domu to 247m2 -
Pilnie-niestabilny grunt na wykopach
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Kierbud jest na miejscu wszystko widział naocznie i może mieć rację co do fundamentów. Poczekałbym jednak na opinię innej osoby tutaj jak piszesz konstruktora. W takich sprawach lepiej mieć kilka opinii. Ponadto według geologa grunt stabilny jest 30 cm poniżej, czy nie wystarczyłoby pogłębienie fundamentów o te 30 cm? Co na to Kierbud? Propozycja kierbud tak jak wcześniej opisałem poszerzyć i wzmocnić fundamenty, w przeciwnym wypadku proponowała czekać na opinię konstruktora. -
Pilnie-niestabilny grunt na wykopach
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Nasze obawy wynikają z tego że nasz dom jest duży (po adaptacji powierzchnia użytkowa 280m2 a całkowita 330 m2). Dech będzie deskowany a dachówka z cegły cementowej. Strop monolityczny żelbetowy. Zwiększa nasze obawy fakt że a nie ja a ni żona nie znamy się na budowie. Gdybyśmy nie drażyli temat to wykonawca razem z kierbudem poszerzliby wykopy niestabilnej części do 1m i wzmacnialiby dwoma poziomami prętami 6/16 i 4/16 tak jak nam zasugerowali. Niestety moja żona jest w szoku że takie nieszczeście muiało nas spotykać. Przestała pisać dalej dziennik a tak nam na początku dobrze i romantycznie poszło. Dziękuję za podpowiedzi. Czekamy dalej na różne sugestie i oponie. Przy rozmowach z ykonawcą i kierubudem będziemy mądrzejsi. Oczywiście Wasze doświadczenia i opinie przekazuję również w rozmowach z kontruktorem i architektem -
Pilnie-niestabilny grunt na wykopach
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Daggulka, zrobiłabyś płytę z czego? opisz więcej? czy we wszytkich wykopach czy tylko tam gdzie jest niestabilny grunt należy uzupełniać płytą? -
Pilnie-niestabilny grunt na wykopach
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Nawet nie wiem co to są szalunki i na czym polega ich rola. Ale teraz zabezpieczyć odkryte wykopy szalunkami na czas oczekiwania i rozstrzygnięcia sprawy, czy w ogole? będe rozmawiać z kierbudem i wykonawcą. -
Pilnie-niestabilny grunt na wykopach
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Daggulka, dzieki Twoje doświadczenie będzie brane pod uwagę. -
Pilnie-niestabilny grunt na wykopach
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Acha, słyszałem opinię od wykonawcy przy obecności geologa (nie zaprzeczył)że nie możemy częściowo zalać chudziakiem, musimy czekać na całość. -
Pilnie-niestabilny grunt na wykopach
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Bada. geotech były zrobione dopiero w tym tygodniu. Geolog w trakcie opracowania pisemnej opinii dla konstruktora. Sam byłem przy badaniu geotechinka. Na jednym punkcie wykopaliśmy niestabilny grunt do 30cm. Rzeczywiście 30 cm poniżej wykpanych już fundamentów jest twardo i sucho. Wcześniej przed rozpoczęciem wykopów geolog podał że są korzystne warunki do posadowienia budynku. Aktualnie wstępne rozmowy geologa i konstruktora wskazują na wybieranie niestabilnego gruntu. Jednak ostateczna opinia konstruktura uwarunkowana jest ostatecznym pisemnym po raz kolejny opisem warunków gruntowych przez geologa. Także sam jeszcze nie wiem co to jest to 30cm:-( karim -
Pilnie-niestabilny grunt na wykopach
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Kierbud ma podobne zdanie co wykonawca, a wybór pozostawił nam. Architekt projektu kazał do konstruktora. -
Podczas wykopów pod fundamnety okazało się część ziemii na powierzchni 6x14 m ma niestabilny grunt i ziemia rusza się jak się na niej stoi. Ta część gruntu ma niejednolitą strukturę i podobno był tam kiedyś dół, który został zasypany innym rodzajem piasku być może w przeszłości przez jakiegoś właściela poprzedniego. W badaniu geologa jest to na głębokości 30 cm tylko. Musiałem zatrzymać dalsze prace i aktualnie czekam na rozwiązanie ze strony konstruktora( wstępna opinia wybierać niestabilny grunt i uzupełnić chudziakiem). Wg wykonawcy poszerzyć fundament na 1 m, wzmocnić zbrojenie na 6/16 a potem 4/16 i kontynuować budowę bez usunięcia niestabilnego gruntu. Jakie są wasze opinie, doświadczenia? co ja mam zrobić i jakie jest najlepsze optymalne rozwiązanie wg WAS? Kolejny przyczynowo-skutkowy problem a mianowicie: zatrzymanie prac spowodowało że wykopane już wszystkie fundamenty zostały pozostawione odkryte. Czy waszym zdaniem przy takiej aktualnie deszczowej pogodzie to nie jest szkodliwe? Wykopy są już odkryte dwa tygodnie. Wykonawca uznaje że niekoniecznie trzeba je zakryć i zabezpieczyć. Czekam na wasze opinie i wiem że mogę na WAS liczyć Pozdrawiamy Z góry dziekujemy
-
Podczas wykopów pod fundamnety okazało się część ziemii na powierzchni 6x14 m ma niestabilny grunt i ziemia rusza się jak się na niej stoi. Ta część gruntu ma niejednolitą strukturę i podobno był tam kiedyś dół, który został zasypany innym rodzajem piasku być może w przeszłości przez jakiegoś właściela poprzedniego. W badaniu geologa jest to na głębokości 30 cm tylko. Musiałem zatrzymać dalsze prace i aktualnie czekam na rozwiązanie ze strony konstruktora( wstępna opinia wybierać niestabilny grunt i uzupełnić chudziakiem). Wg wykonawcy poszerzyć fundament na 1 m, wzmocnić zbrojenie na 6/16 a potem 4/16 i kontynuować budowę bez usunięcia niestabilnego gruntu. Jakie są wasze opinie, doświadczenia? co ja mam zrobić i jakie jest najlepsze optymalne rozwiązanie wg WAS? Kolejny przyczynowo-skutkowy problem a mianowicie: zatrzymanie prac spowodowało że wykopane już wszystkie fundamenty zostały pozostawione odkryte. Czy waszym zdaniem przy takiej aktualnie deszczowej pogodzie to nie jest szkodliwe? Wykopy są już odkryte dwa tygodnie. Wykonawca uznaje że niekoniecznie trzeba je zakryć i zabezpieczyć. Czekam na wasze opinie i wiem że mogę na WAS liczyć Pozdrawiamy Z góry dziekujemy
-
Dokumenty o pozwolenie na budowę złożyliśmy na początku sierpnia 2009 roku. Przez miesiąc leżały u pani naczelnik bo koleżanki na urlopach. Musiałam się przypominać i prosić o przyśpieszenie co poskutkowało tym że na początku września zajęła się tą sprawą bardzo sympatyczna i przychylna pani inspektor. Okazało się ze na naszej działce jest sieć gazowa, o czym wiedzieliśmy, i pani inspektor prosiła o opinię z gazowni czy śmietnik może leżeć w tym miejscu co biegną rury. Zdenerwowałam się bo to kolejne opóźnienie a my chcieliśmy przed zimą zrobić stan surowy. Pojechałam do gazowni okazało się ze trzeba czekać tydzień. Ale na szczęście opinia była taka ze ta siec nie jest czynna. Po dostarczeniu opinii do starostwa w ciągu 3 dni dostaliśmy pozwolenie czyli w dniu 21.09.2009. Wszystko zaczynało się układać, jeszcze 2 tygodnie uprawomocnienia, wybór wykonawcy, podpisanie umowy i start 31.10.2009. Może kilka słów o wyborze wykonawcy. Mieliśmy nie lada dylemat bo ceny wywindowane a i sami nie mamy czasu na to aby prowadzić budowę. Duże firmy, budujące pod klucz, to duża wygoda ale i duża kasa. Mniejsi wykonawcy chcą tylko za robociznę a materiały musisz sam załatwić. Ideałem dla nas byłby taki wykonawca który nie byłby drogi a mógłby zająć się zakupem materiałów. Nasza kierownik budowy poleciła nam firmę Pana G. Okazało się, że Pana G może zająć się zakupem materiałów. Był to dla nas zachęcający impuls do kontynuowania z nim rozmów.
-
Dom w mieczykach Iwony i Karima
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Dokumenty o pozwolenie na budowę złożyliśmy na początku sierpnia 2009 roku. Przez miesiąc leżały u pani naczelnik bo koleżanki na urlopach. Musiałam się przypominać i prosić o przyśpieszenie co poskutkowało tym że na początku września zajęła się tą sprawą bardzo sympatyczna i przychylna pani inspektor. Okazało się ze na naszej działce jest sieć gazowa, o czym wiedzieliśmy, i pani inspektor prosiła o opinię z gazowni czy śmietnik może leżeć w tym miejscu co biegną rury. Zdenerwowałam się bo to kolejne opóźnienie a my chcieliśmy przed zimą zrobić stan surowy. Pojechałam do gazowni okazało się ze trzeba czekać tydzień. Ale na szczęście opinia była taka ze ta siec nie jest czynna. Po dostarczeniu opinii do starostwa w ciągu 3 dni dostaliśmy pozwolenie czyli w dniu 21.09.2009. Wszystko zaczynało się układać, jeszcze 2 tygodnie uprawomocnienia, wybór wykonawcy, podpisanie umowy i start 31.10.2009. Może kilka słów o wyborze wykonawcy. Mieliśmy nie lada dylemat bo ceny wywindowane a i sami nie mamy czasu na to aby prowadzić budowę. Duże firmy, budujące pod klucz, to duża wygoda ale i duża kasa. Mniejsi wykonawcy chcą tylko za robociznę a materiały musisz sam załatwić. Ideałem dla nas byłby taki wykonawca który nie byłby drogi a mógłby zająć się zakupem materiałów. Nasza kierownik budowy poleciła nam firmę Pana G. Okazało się, że Pana G może zająć się zakupem materiałów. Był to dla nas zachęcający impuls do kontynuowania z nim rozmów. -
Czekało nas jeszcze dużo formalności, chcieliśmy aby budowa rozpoczęła się w październiku 2009 roku a jeszcze nie mieliśmy wybranego projektu domu. Rozpoczęliśmy intensywne szukanie. Targały nami sprzeczne uczucia. Jaki projekt wybrać? Czy mały domek do 200m2 pow. całkowitej gdzie piątka naszych dzieci miałaby wspólne pokoje, czy też duży dom w którym każdy miałby swój własny kąt. Ponieważ kupiliśmy niewielką działkę która nie była stosunkowo droga mogliśmy, finansowo podjąć i jedną i drugą decyzję. Ostatecznie do dużego domu przekonała mojego męża koleżanka z pracy Basia, która podała argumenty, że jak budować to duży dom w którym każdy będzie miał swój azyl. Wybór padł na dom w mieczykach z pracowni Archon z 8 pokojami, w którym postanowiliśmy poszerzyć garaż o dodatkowe miejsce, pokój nad garażem i pralnię. Do adaptacji projektu zatrudniliśmy osobę niezbyt doświadczoną mającą jednak wsparcie w swojej pracowni. Wywarła na nas wrażenie osoby profesjonalnej mającej ciekawe pomysły. Zobaczymy jak z realizacją tego projektu. http://img252.imageshack.us/img252/254/mieczyki.jpg" rel="external nofollow">http://img252.imageshack.us/img252/254/mieczyki.jpg
-
Dom w mieczykach Iwony i Karima
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Czekało nas jeszcze dużo formalności, chcieliśmy aby budowa rozpoczęła się w październiku 2009 roku a jeszcze nie mieliśmy wybranego projektu domu. Rozpoczęliśmy intensywne szukanie. Targały nami sprzeczne uczucia. Jaki projekt wybrać? Czy mały domek do 200m2 pow. całkowitej gdzie piątka naszych dzieci miałaby wspólne pokoje, czy też duży dom w którym każdy miałby swój własny kąt. Ponieważ kupiliśmy niewielką działkę która nie była stosunkowo droga mogliśmy, finansowo podjąć i jedną i drugą decyzję. Ostatecznie do dużego domu przekonała mojego męża koleżanka z pracy Basia, która podała argumenty, że jak budować to duży dom w którym każdy będzie miał swój azyl. Wybór padł na dom w mieczykach z pracowni Archon z 8 pokojami, w którym postanowiliśmy poszerzyć garaż o dodatkowe miejsce, pokój nad garażem i pralnię. Do adaptacji projektu zatrudniliśmy osobę niezbyt doświadczoną mającą jednak wsparcie w swojej pracowni. Wywarła na nas wrażenie osoby profesjonalnej mającej ciekawe pomysły. Zobaczymy jak z realizacją tego projektu. http://img252.imageshack.us/img252/254/mieczyki.jpg -
Grupa Błonie koło W-wy
iwonkakarim odpowiedział Pablo_11 → na topic → Grupa Błonie koło W-wy Grupa Błonie koło W-wy Topics
A propo kanalizacji w Błoniu, czy może ktoś wie czy są plany budowy kanalizacji dla działek i domów po drugiej stronie ulicy Nowakowskiego? -
A propo kanalizacji w Błoniu, czy może ktoś wie czy są plany budowy kanalizacji dla działek i domów po drugiej stronie ulicy Nowakowskiego?
- 412 odpowiedzi
-
- bieniewice
- boża wola
- (i 9 więcej)
-
Mój mężuś przy okazji oglądania jakiejś działki w Bieniewicach poznał starszego pana który zadeklarował się, że może pomóc znaleźć nam działkę. Zupełnie bezinteresownie. I to okazał się strzał w dziesiątkę. Działka w Błoniu 799m2, niedaleko centrum, blisko do szkoły podstawowej, gimnazjum i liceum, wodociąg przy działce, tylko gaz właściciel zadeklarował, że doprowadzi do działki. Cena, jak na Błonie, atrakcyjna. Od razu działka znalazła się na pierwszym miejscu naszej top listy. Ale i tutaj nie obyło się bez komplikacji, na szczęście wszystko udało się szczęśliwie załatwić. Działeczka może nie ma uroku działki w Górkach ale fakt, że jest w mieście gdzie my i dzieci możemy żyć bez świadomości że wszędzie jest daleko, stanowił jej główny atut. Również współpraca z właścicielem dobrze układała się, bez zbędnych fochów i animozji z jego strony. W nocy przed podpisaniem umowy przedwstępnej zastanawialiśmy się czy i tym razem coś nas nie zaskoczy. Nic jednak się nie wydarzyło. Wszystko przebiegło prawidłowo. Podpisaliśmy umowę a w maju 2009 akt notarialny. Staliśmy się właścicielami działki w Błoniu przy ul. Nowakowskiego. Rozpoczęliśmy nowy etap w naszym życiu… Po roku szukania powoli zaczynały się realizować nasze marzenia…
-
Dom w mieczykach Iwony i Karima
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Mój mężuś przy okazji oglądania jakiejś działki w Bieniewicach poznał starszego pana który zadeklarował się, że może pomóc znaleźć nam działkę. Zupełnie bezinteresownie. I to okazał się strzał w dziesiątkę. Działka w Błoniu 799m2, niedaleko centrum, blisko do szkoły podstawowej, gimnazjum i liceum, wodociąg przy działce, tylko gaz właściciel zadeklarował, że doprowadzi do działki. Cena, jak na Błonie, atrakcyjna. Od razu działka znalazła się na pierwszym miejscu naszej top listy. Ale i tutaj nie obyło się bez komplikacji, na szczęście wszystko udało się szczęśliwie załatwić. Działeczka może nie ma uroku działki w Górkach ale fakt, że jest w mieście gdzie my i dzieci możemy żyć bez świadomości że wszędzie jest daleko, stanowił jej główny atut. Również współpraca z właścicielem dobrze układała się, bez zbędnych fochów i animozji z jego strony. W nocy przed podpisaniem umowy przedwstępnej zastanawialiśmy się czy i tym razem coś nas nie zaskoczy. Nic jednak się nie wydarzyło. Wszystko przebiegło prawidłowo. Podpisaliśmy umowę a w maju 2009 akt notarialny. Staliśmy się właścicielami działki w Błoniu przy ul. Nowakowskiego. Rozpoczęliśmy nowy etap w naszym życiu… Po roku szukania powoli zaczynały się realizować nasze marzenia… -
Do Błonia trafiliśmy również przez przypadek. Mieliśmy oglądać działkę w Milanówku ale właściciel zachęcił nas abyśmy obejrzeli również działkę w Błoniu. Pojechaliśmy a kiedy zobaczyliśmy działkę 1200 m2 wraz ze wszystkimi mediami z miejsca zainteresowaliśmy się tą ofertą. Kiedy wjechaliśmy na rynek miasta z miejsca nas zauroczył. Zadbany rynek z piękną architekturą odzwierciedlał cały urok zachodu. Foto-1 Ratusz na Rynku w Błoniu http://img194.imageshack.us/img194/8694/ratusza.jpg" rel="external nofollow">http://img194.imageshack.us/img194/8694/ratusza.jpg Foto-2 Fontanna na Rynku w Błoniu http://img697.imageshack.us/img697/5749/800pxfontannarynekbloni.jpg" rel="external nofollow">http://img697.imageshack.us/img697/5749/800pxfontannarynekbloni.jpg Foto-3 Błonie z lotu ptaka http://img691.imageshack.us/img691/8168/800pxbloniezlotuptaka2.jpg" rel="external nofollow">http://img691.imageshack.us/img691/8168/800pxbloniezlotuptaka2.jpg Bo niestety na wschodzie w rejonach w których wcześniej szukaliśmy działek nie mogliśmy liczyć na takie wrażenia estetyczne. Nie na darmo rdzenni mieszkańcy Warszawy odradzają osiedlanie się w rejonach na wschód od Warszawy twierdząc, ze są to okolice zaniedbane. Niestety musiałam przyznać im rację. Błonie, mimo tego że położone na trasie poznańskiej, co zawsze kojarzyło mi się z korkami, okazało się zadbanym urokliwym miasteczkiem. Chociaż czytałam opinie mieszkańców Błonia, że to zaniedbane miasto. No cóż gdyby widzieli Dębe Wielkie albo Halinów to chyba zmieniliby zdanie. W każdym bądź razie podjęliśmy decyzję, ze kupimy tę działkę. Ale jak to zwykle bywa w nocy (to już po raz kolejny) przed podpisaniem umowy przedwstępnej z właścicielem działki odkryliśmy, że kredyt w CHF jaki właściciel wziął na działkę, przewyższa wartość działki z uwagi na wzrost kursu franka, o czym oczywiście nie poinformował nas właściciel. Zadając mu pytanie kto spłaci różnicę nie dał nam odpowiedzi. Mieliśmy nadzieję, z uwagi na atrakcyjność działki, że kurs franka pójdzie w dół, że uda się ją kupić ale kryzys ogólnoświatowy nie pomógł nam w tym. Musieliśmy zrezygnować z zakupu. Do tej pory do października 2009, rok od momentu obejrzenia po raz pierwszy tej działki właścicielowi nie udało się jej sprzedać. Miał pecha biorąc kredyt najpierw w Dom Banku gdzie są najwyższe kursy spłaty a potem z powodu wzrostu kursu franka z 2,2 na obecny 2,79. Oferta ta nadal wisi w Internecie i sztucznie zawyża ceny działek w Błoniu. Nadal szukaliśmy działek w Błoniu i w jego okolicach Bieniewice, Boża Wola, Faszczyce. Żadna jednak nie była na tyle atrakcyjna aby dłużęj się nią zainteresowac brak mediów i daleko do szkoły to głównie dwa powody, które nas do nich zniechęcały. Na dłużej zainteresowaliśmy się działką w Bożej Woli ale daleko do szkoły i droga powiatowa bez chodników no i wieś. Nie bardzo nam to wszystko układało się.
-
Dom w mieczykach Iwony i Karima
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Do Błonia trafiliśmy również przez przypadek. Mieliśmy oglądać działkę w Milanówku ale właściciel zachęcił nas abyśmy obejrzeli również działkę w Błoniu. Pojechaliśmy a kiedy zobaczyliśmy działkę 1200 m2 wraz ze wszystkimi mediami z miejsca zainteresowaliśmy się tą ofertą. Kiedy wjechaliśmy na rynek miasta z miejsca nas zauroczył. Zadbany rynek z piękną architekturą odzwierciedlał cały urok zachodu. Foto-1 Ratusz na Rynku w Błoniu http://img194.imageshack.us/img194/8694/ratusza.jpg Foto-2 Fontanna na Rynku w Błoniu http://img697.imageshack.us/img697/5749/800pxfontannarynekbloni.jpg Foto-3 Błonie z lotu ptaka http://img691.imageshack.us/img691/8168/800pxbloniezlotuptaka2.jpg Bo niestety na wschodzie w rejonach w których wcześniej szukaliśmy działek nie mogliśmy liczyć na takie wrażenia estetyczne. Nie na darmo rdzenni mieszkańcy Warszawy odradzają osiedlanie się w rejonach na wschód od Warszawy twierdząc, ze są to okolice zaniedbane. Niestety musiałam przyznać im rację. Błonie, mimo tego że położone na trasie poznańskiej, co zawsze kojarzyło mi się z korkami, okazało się zadbanym urokliwym miasteczkiem. Chociaż czytałam opinie mieszkańców Błonia, że to zaniedbane miasto. No cóż gdyby widzieli Dębe Wielkie albo Halinów to chyba zmieniliby zdanie. W każdym bądź razie podjęliśmy decyzję, ze kupimy tę działkę. Ale jak to zwykle bywa w nocy (to już po raz kolejny) przed podpisaniem umowy przedwstępnej z właścicielem działki odkryliśmy, że kredyt w CHF jaki właściciel wziął na działkę, przewyższa wartość działki z uwagi na wzrost kursu franka, o czym oczywiście nie poinformował nas właściciel. Zadając mu pytanie kto spłaci różnicę nie dał nam odpowiedzi. Mieliśmy nadzieję, z uwagi na atrakcyjność działki, że kurs franka pójdzie w dół, że uda się ją kupić ale kryzys ogólnoświatowy nie pomógł nam w tym. Musieliśmy zrezygnować z zakupu. Do tej pory do października 2009, rok od momentu obejrzenia po raz pierwszy tej działki właścicielowi nie udało się jej sprzedać. Miał pecha biorąc kredyt najpierw w Dom Banku gdzie są najwyższe kursy spłaty a potem z powodu wzrostu kursu franka z 2,2 na obecny 2,79. Oferta ta nadal wisi w Internecie i sztucznie zawyża ceny działek w Błoniu. Nadal szukaliśmy działek w Błoniu i w jego okolicach Bieniewice, Boża Wola, Faszczyce. Żadna jednak nie była na tyle atrakcyjna aby dłużęj się nią zainteresowac brak mediów i daleko do szkoły to głównie dwa powody, które nas do nich zniechęcały. Na dłużej zainteresowaliśmy się działką w Bożej Woli ale daleko do szkoły i droga powiatowa bez chodników no i wieś. Nie bardzo nam to wszystko układało się. -
Zaczęliśmy po stronie wschodniej warszawy czyli w Słupnie, Radzyminie, Halinowie, Cisiu, Dębe Wielkim i Górkach. Dlaczego akurat te okolice? Otóż mieszkamy w Ząbkach i ponieważ oboje pracujemy, zawsze najbliżej było nam podjechać i zobaczyć działkę akurat w tych okolicach. Generalnie okolice te niczym szczególnym nie wyróżniają się. Kiepska infrastruktura, brak mediów a jeżeli już są to w okolicach oczyszczalni ścieków. Pierwsza poważna propozycja, gdzie już mieliśmy podpisać umowę przedwstępna dotyczyła działki 1150 m2 w Słupnie koło Radzymina dosłownie kilka metrów do szkoły. Działka na małym pagórku w kształcie trapeza. Dlaczego nie podpisaliśmy umowy? Chyba bardziej z braku doświadczenia. Na mapach był słup w naszej działce a właścicielka twierdziła, że został usunięty, a także kwestia służebności naszej działki pod media dla działki położonej za naszą, która też do niej należała. W dniu podpisania umowy przedwstępnej rozmyśliliśmy się, a po powrocie z urlopu w sierpniu 2008, gdy zdecydowaliśmy, że może jednak kupimy działkę, okazało się że działka położona za naszą została już przez właścicielkę sprzedana. A tą która miała byś kupiona przez nas zostawiła dla córki. Widocznie nie było nam pisane zamieszkać w Słupnie Kolejne dwie poważne propozycje które rozważaliśmy to działka w Halinowie 800m2 i Cisiu 1200m2. Pierwsza z nich w lesie bez mediów ale blisko 600m2 do szkoły podstawowej i gimnazjum, co nam niezwykle podobało się a druga na terenie wysuszonego zalewu i też bardzo blisko szkoły. Dylemat jednak mieliśmy ponieważ pierwsza była w lesie 200 m od głównej drogi i obawialiśmy się czy nasze małe dzieci wracając ze szkoły będą w stanie przejść taki odcinek nie oświetlony a potem zostać w domu do naszego powrotu z pracy, druga zaś położona w miejscowości w której planowano budowę autostrady A2, gdzie trasa przebiegała ok. 300m od naszej działki, brak infrastruktury, rozwoju, po prostu wieś. Chyba nie było wiele osób zainteresowanych zakupem tych działek, bo jeszcze kilka miesięcy wisiały w Internecie jako aktualne. W każdym bądź razie mieliśmy je na uwadze ale cały czas szukaliśmy. W październiku 2008 roku przez przypadek trafiliśmy do miejscowości Górki, śliczna mała wioska 3km od Debe Wielkiego. Spodobała nam się do tego stopnia, ze nie mając dokumentów działki, już negocjowaliśmy cenę z właścicielem. Nawiasem mówiąc działka też blisko szkoły. Właściciel twierdził, że działka ma 2000m2, byliśmy zachwyceni i nawet brak mediów w tej okolicy nam nie przeszkadzał. Już dogadaliśmy się co do ceny gdy właściciel poinformował nas, że działka ma 1516m2 ale i to nam nie przeszkadzało bo naprawdę okolica podobała się nam. Cisza czyste świeże powietrze, las, w marzeniach wyobrażaliśmy sobie już nasze życie i nasz dom w tym miejscu. Ale jak zwykle pojawił się problem, niestety tym razem z właścicielem, niby businessman ale kompletnie nie mający podejścia do klienta. Za wszelką cenę chciał od nas zaliczkę, na którą nie chcieliśmy się zgodzić. Generalnie zaczął się tak dziwnie zachowywać, denerwowało nas jego zachowanie, że zaczynaliśmy mieć go dosyć. Być może wynikało to z faktu, że chciał za wszelką cenę podpisać z nami umowę przedwstępną bez ostatecznego potwierdzenia podziału jego działki na dwie. Doradca odradził nam podpisanie tej umowy bez formalnie potwierdzonych dokumentów i też wycofaliśmy się zaznaczając że będziemy czekać aż sprawa się sformalizuje w urzędach. Miało to nastąpić do 13.11.2008 roku. Ponieważ stosunki między nami były napięte, czekaliśmy aż właściciel działki pierwszy odezwie się do nas. W międzyczasie dowiedzieliśmy się, ze jeden z wariantów autostrady A2 biegnie 300 m od naszej działki, czar prysł…Właściciel działki w Górkach odezwał się do nas dopiero po trzech miesiącach jak gdyby nigdy nic informując nas, ze jego działka już jest gotowa i możemy podpisywać umowę. Powaliła nas jego bezczelność i brak szacunku, kontaktu z jego strony, lekceważenie nas. Myślał, że tak zależy nam na jego działce, że będziemy czekać w pełnym lekceważeniu z jego strony. Wkurzają mnie tacy ludzie, którzy uważają, ze są lepsi niż inni i mają gdzieś klienta. Utarliśmy mu nosa, zwlekając i dając mu odczuć że nie jesteśmy już zainteresowani jego propozycją, chyba że obniży cenę działki ze 156zł/m2 do 120zł/m2.
-
Dom w mieczykach Iwony i Karima
iwonkakarim odpowiedział iwonkakarim → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Zaczęliśmy po stronie wschodniej warszawy czyli w Słupnie, Radzyminie, Halinowie, Cisiu, Dębe Wielkim i Górkach. Dlaczego akurat te okolice? Otóż mieszkamy w Ząbkach i ponieważ oboje pracujemy, zawsze najbliżej było nam podjechać i zobaczyć działkę akurat w tych okolicach. Generalnie okolice te niczym szczególnym nie wyróżniają się. Kiepska infrastruktura, brak mediów a jeżeli już są to w okolicach oczyszczalni ścieków. Pierwsza poważna propozycja, gdzie już mieliśmy podpisać umowę przedwstępna dotyczyła działki 1150 m2 w Słupnie koło Radzymina dosłownie kilka metrów do szkoły. Działka na małym pagórku w kształcie trapeza. Dlaczego nie podpisaliśmy umowy? Chyba bardziej z braku doświadczenia. Na mapach był słup w naszej działce a właścicielka twierdziła, że został usunięty, a także kwestia służebności naszej działki pod media dla działki położonej za naszą, która też do niej należała. W dniu podpisania umowy przedwstępnej rozmyśliliśmy się, a po powrocie z urlopu w sierpniu 2008, gdy zdecydowaliśmy, że może jednak kupimy działkę, okazało się że działka położona za naszą została już przez właścicielkę sprzedana. A tą która miała byś kupiona przez nas zostawiła dla córki. Widocznie nie było nam pisane zamieszkać w Słupnie Kolejne dwie poważne propozycje które rozważaliśmy to działka w Halinowie 800m2 i Cisiu 1200m2. Pierwsza z nich w lesie bez mediów ale blisko 600m2 do szkoły podstawowej i gimnazjum, co nam niezwykle podobało się a druga na terenie wysuszonego zalewu i też bardzo blisko szkoły. Dylemat jednak mieliśmy ponieważ pierwsza była w lesie 200 m od głównej drogi i obawialiśmy się czy nasze małe dzieci wracając ze szkoły będą w stanie przejść taki odcinek nie oświetlony a potem zostać w domu do naszego powrotu z pracy, druga zaś położona w miejscowości w której planowano budowę autostrady A2, gdzie trasa przebiegała ok. 300m od naszej działki, brak infrastruktury, rozwoju, po prostu wieś. Chyba nie było wiele osób zainteresowanych zakupem tych działek, bo jeszcze kilka miesięcy wisiały w Internecie jako aktualne. W każdym bądź razie mieliśmy je na uwadze ale cały czas szukaliśmy. W październiku 2008 roku przez przypadek trafiliśmy do miejscowości Górki, śliczna mała wioska 3km od Debe Wielkiego. Spodobała nam się do tego stopnia, ze nie mając dokumentów działki, już negocjowaliśmy cenę z właścicielem. Nawiasem mówiąc działka też blisko szkoły. Właściciel twierdził, że działka ma 2000m2, byliśmy zachwyceni i nawet brak mediów w tej okolicy nam nie przeszkadzał. Już dogadaliśmy się co do ceny gdy właściciel poinformował nas, że działka ma 1516m2 ale i to nam nie przeszkadzało bo naprawdę okolica podobała się nam. Cisza czyste świeże powietrze, las, w marzeniach wyobrażaliśmy sobie już nasze życie i nasz dom w tym miejscu. Ale jak zwykle pojawił się problem, niestety tym razem z właścicielem, niby businessman ale kompletnie nie mający podejścia do klienta. Za wszelką cenę chciał od nas zaliczkę, na którą nie chcieliśmy się zgodzić. Generalnie zaczął się tak dziwnie zachowywać, denerwowało nas jego zachowanie, że zaczynaliśmy mieć go dosyć. Być może wynikało to z faktu, że chciał za wszelką cenę podpisać z nami umowę przedwstępną bez ostatecznego potwierdzenia podziału jego działki na dwie. Doradca odradził nam podpisanie tej umowy bez formalnie potwierdzonych dokumentów i też wycofaliśmy się zaznaczając że będziemy czekać aż sprawa się sformalizuje w urzędach. Miało to nastąpić do 13.11.2008 roku. Ponieważ stosunki między nami były napięte, czekaliśmy aż właściciel działki pierwszy odezwie się do nas. W międzyczasie dowiedzieliśmy się, ze jeden z wariantów autostrady A2 biegnie 300 m od naszej działki, czar prysł…Właściciel działki w Górkach odezwał się do nas dopiero po trzech miesiącach jak gdyby nigdy nic informując nas, ze jego działka już jest gotowa i możemy podpisywać umowę. Powaliła nas jego bezczelność i brak szacunku, kontaktu z jego strony, lekceważenie nas. Myślał, że tak zależy nam na jego działce, że będziemy czekać w pełnym lekceważeniu z jego strony. Wkurzają mnie tacy ludzie, którzy uważają, ze są lepsi niż inni i mają gdzieś klienta. Utarliśmy mu nosa, zwlekając i dając mu odczuć że nie jesteśmy już zainteresowani jego propozycją, chyba że obniży cenę działki ze 156zł/m2 do 120zł/m2.