Cypel

Ach, dodam jeszcze, ze moj algorytm na oszacowanie kosztu budowy był następujący: powierzchnia domu planowanego * średnia cena mieszkania nowow budowanego. Przyjąłem, ze za tak wyliczone pieniadze jestem w stanie zbudowac dobry jakosciowo dom o wysokim standardzie wykonczenia (bez złota i marmuru). I chyba mi sie uda czego i Wam życzę

Domek powienien byc dostosowany nie tylko do potrzeb fizjologiczno-psychicznych ale równiez finansowych. A wiec planujac budowe domu nalezy przede wszystkim zapewnic finansowanie budowy i dostosowac jej rozmach, tempo i standard wykonczenia do mozliwosci. Wiadomo na poczatek kazdy marzy o: oddzielnej sypialni dla kazdego, 3 lazienkach, saunie, pokoju do cwiczen, gabinecie do pracy, hobby, salonie z kominkiem, sali bilardowej i basenie, i jeszcze pokoj goscinny. Ale na to nas nie stac. Wiec z zona spisalismy co chcemy, oszacowalismy cene, skonfrontowalismy z mozliwosciami i przeszlismy do zmian w wymaganiach, aby dopasowac zamiar do mozliwosci. Potem szukalismy projektu spelniajacego nasze zweryfikowane wymagania. Teraz jest czas na oszczedzanie, targowanie sie z dostawcami itp. choc i teraz okazuje sie ze nie na wszystko mozemy sobie pozwolic i zrezyngowalem z rolet antywlamaniowych, zrobie normalne i zaoszczedze ponad 5000 tys. za to beda z napedem elektrycznym, brama z napedem recznym itp. Do tego staram sie oszczedzac na tych elementach, które w przyszlosci latwo bedzie doinwestowac aby podniesc standard i co nie bedzie wymagało rujnowania domu, dobrym przykladem jest brama reczna - potem sie dołozy silniki i standard sie podniesie, szczegolnie ze trudniej moze byc wysiadac z samochodu. Ja cos dzis za duzo filozofuje, ale mam na osiedlu zbyt duzo przykladów inwestycji z lat 70-80 ktore strasza nie wykonczonym piętrem (czasem nawet dwoma). Jaki jest sens budowac dom 400m2 jeśli wykonczyc mozna ze wzgledów finansowych tylko 150. Przerost ambicji jest cieżka przypadłośćia, która bardzo drogo kosztuje. Życzac umiaru pozdrawiam przedłykendowo

Śledze te watki z przymruzeniem oka, bo nie wierze w te "japonskie słowka",a le tym razem postanowilem zabrac głos. OPALKO MASZ 100% RACJI. Budujmy tak, aby nasz wymarzony dom był dla nas przyjazny i wygodny, abysmy sie w nim dobrze czuli. Ja bardzo dobrze wypoczywam w pokoju ze skosami, nie pobudzaja mnie a raczej relaksuja. A jezeli ktos nazywa to fs i robi na tym pieniadze to dla niego dobrze tylko nie wierzmy w to bezkrytycznie. Bo okaze sie, ze zbudujemy wokól siebie przestrzen zgodnie z fs a wbrew sobie, swoim przyzwyczajeniom, nawykom i konstrukcji psychicznej i nosz dom z marzen bedzie naszym przeklenstwem. Jak ktos ma lek wysokosci niech buduje dom parterowy, agroafobie - ograniczy ilosc okien, klaustrofobie - wrecz przeciwnie niech okna zajmuja połowe powierzchni scian. Opalko jak wydasz ksiazke "Szeng-fuj czyli mieszkac w zgodzie z samym sobą" to przyrzekam kupię i poprosze o autograf. Acha, nie jestem ortodoksyjny moje dziecko trenuje kung-fu

Wokól domu gdzie mieszkam obecnie zrobiłem 8 lat temu drenaz opaskowy ze studzienkami w kazdym rogu. W zeszlym roku zajrzalem do nich z ciekawosci. W jednej z nich było troche naniesionych osadów w rurze, ale tyle, ze wygrzebałem to ręką. Rura oczywiscie była drożna. Wiec mozna powiedziec, ze niepotrzebnie zrobilem tyle studzienek, bo skoro przez 7 lat nazbierały sie 2 garsci osodów, to taniej niz studzienki wyjdzie profesjonalne płukanie drenazu powiedzmy raz na 10 lat. W nowym domu zrezygnowalem z tylu studzienek. Acha grunt jest gliniasty, a rurki zasypane zwirem bez włokniny.

Skoro jest wodociąg to jest to bardziej problem psychiczny niz techniczny. Jezeli ta odległosc to 400m od najblizszego punktu to bym sie nie przejmował, zróbcie wysoki żywopłot od strony cmentarza i już. Ja mieszkam w Wieliczce i u nas jest cmentarz praktycznie w srodku miasta i ludzie mieszkają z 3 stron cmentarza. Jest to co prawda cmentarz stary z wiekowymi drzewami i nawet mozna go traktowac jako park do spacerów (oczywiscie bez psa), jak ktos ma melancholijne usposobienie. Mozna równiez prowadzic dzialalnosc gosp. korzystajac z bliskosci cmentarza, jakis znicze czy parking na 1.11. Ale jezeli żona powie stanowczo nie to cóż - sprzedaj i kup cos innego, na opory psychiczne trudno jest znalezc rzeczowe argumenty

To zalezy od Twojej decyzji, nie wiem jakie kryteria bierzesz pod uwage i jak one sa wazne. Co do opinii uzytkowników poszukaj na Forum temat był dyskutowany ze szczegółami a dyskusja była gorąca.

No ale dwa zbiorniki to: 1. komplikacja instalacji wewnętrznej i koniecznosc zainstalowania inteligencji ktora bedzie decydowała z ktorego zbiornika pobierac wode. 2. dwa razy wiecej miejsca zajmowanego przez zbiorniki cwu Czy ktos liczyl jaki jest czas zwrotu z inwestycji w kolektory? Nie interesowałem sie tematem dotychczas bo jakos nie wierze w takie wynalazki w Polsce, w cieplych krajach to rozumiem, ale tam kolektor pracuje cały rok i nie ma potrzeby instalowania kotłów.

No tak, w pytaniu przeciez bylo wyraznie cena nie gra roli

Powtarzam nie jestem papugą. Wiec moje podejscie bylo zdroworozsądkowe. Ważne jest byl był opisany jak najdokładniej przedmiot umowy (zakres rzeczowy i jakościowy), terminy realizacji, procedury odbiorów, warunki płatności, kary umowne. Dodałem jeszcze punkt ogólny mówiący, ze wykonawca bedzie wykonywał wszelkie prace zgodnie z zasadami sztuki i z najwyższą starannością oraz punkt, ze w razie przerwania prac wykonawca zabezpieczy plac budowy. Najwazniejsze jest aby dobrze rozumiec umowe,a w razie najmniejszych nawet watpliwosci, dopytywac o co chodzi i proponowac uscislenie watpliwych punktów.

Pomysł mi sie podoba, dzieki za sugestie. Opowiem Wam jak się pali jak skończe.

OK, ale ja nie odpowiadam za jego utrzymanie, o ile pamietam mam im umozliwic dostep w celu konserwacji itp.

No pewnie ze jest, ale temat byl i jest dyskutowany w kilku watkach wiec poszukaj dobrze. Ja odrzucilem koncepcje blachy ze wzgledu na hałas w czasie deszczu, ale kazdy ma inne preferencje.

Umowe zawrzesz tak czy tak, umowy ustne sa tak samo wazne jak umowy pisemne, ale problem pojawia sie jezeli cos sie dzieje zle i strony nie sa zadowolone z warunków/rezultatów pracy. Wówczas trudno jest dowodzic swoich racji (szczegolnie przed sadem) o ile bledy lub wady nie sa oczywiste (np krzywosc scian). Przed podpisaniem umowy przeczytaj ja kilka razy i negocjuj zawartosc punktów dla Ciebie niekorzystnych lub niejasnych. Dobrze jest tez dac umowe do przeczytania znajomemu prawnikowi, a najlepiej wlaczyc go w negocjacje - robi to ogromne wrazenie na wykonawcy i od razu kaze realizowac umowe z nalezyta starannoscia. Ja umowe podpisalem.

W zyciu nie wzialbym takiego kredytu, 8% rocznie stała stopa. IMHO oferta znacznie mniej atrakcyjna od ofert kredytów hipotecznych banków komercyjnych. Dzieki Balcerowiczowi mamy niską inflacje wiec za jakis czas stopy spadną (niezaleznie od nie/wejscia do UE). No chyba, zeby rzad jednak inflacje napedzil. Jak dla mnie to ruch pozorny obliczony na to, zeby oglosic ze cos sie robi aby potanic mieszkania, ale bez ryzyka, ze trzeba bedzie zaangazowac jakies srodki pieniezne. Poza tym gdyby chciec cos zmienic to przede wszystkim wycofac sie z ukladu z UE w sprawie 22% VATu w budownictwie.

Ja wybralem dosc szybko, jak tylko zobaczylem jak wyglada w rzeczywistosci parkiet jesionowy to sie zdecydowalem. Jasny, z wyraznie zaznaczonymi slojami (oczywiscie II gat.), ja wezme naturalny, ale mozna również zabejcowac na inne kolory. Natomiast widzialem rowniez bardzo atrakcyjny parkiet egzotyczny (nie wiem z czego) ale klepki ciemne, dłuuugie ukladane równolegle wyglada jak panele ale 1000 razy lepiej, tylko ta cena ponad 200/m2.

Wiesz MAGA mam wrazenie, ze po paru latach, ktore upłyneły od zdarzenia nie bedziesz mogla skutecznie walczyc z reguly obowiazuja jakies terminy na zglaszanie protestow czy odwolan, ale nie jestem prawnikiem. Ja mam slup na dzialce, koło furtki (planowanej) ale juz zdazylismy z zoną go polubic i juz wyobrazamy sobie slup zielonego bluszczu wijący sie od frontu, a poza tym wisi na nim latarnia ktora dokladnie oswietla podjazd, wjazd do garazu i sciezke do domu calkiem za darmo.

Ja kupiłem od sąsiada nie sprawdzajac go i okazał sie byc bardzo dobrym sasiadem: - jak w czasie wichury przewróciła się wiata to szybko zawiadomil i pomagał latać po budowie w deszczu za porozrzucanymi rzeczami a potem pozwolił to złożyc w swoim garażu - praktycznie całą budowe użyczał prądu i wody - powiadmił mnie jak przyjechał spóżniony dostawca i nie wiedział jak złożyć materiały. Wiec mam fajnego sąsiada, ale staram się byc dla niego również uprzejmy i do dogadania: - jak robił ogrodzenie to sfinansowałem połowe wspólnego odcinka, - przymykałem oko na to że spawarkę włączał za moim licznikiem i takie tam. Sprawdza się wiec powiedzenie, ze jak Kuba Bogu .... Ale jak na razie nie doszło miedzy nami do zażyłej poufałości i w dalszym ciągu jesteśmy dla siebie Panami

O kominku najlepiej jest pomyslec jeszcze na etapie projektu bo kominek musi przylegac do komina. A potem konsekwentnie: fundamencik lub wzmocnienie stropu (ja mam z tym dylemat), rozprowadzenie GP na etapie tynkow, doprowadzenie powietrza do paleniska na etapie wylewek (najpozniej) budowa kominka na etapie robót wykończeniowych ochrona posadzki na etapie wykonczenia posadzek wynosznie popiołu na etapie eksploatacji (i to jest chyba najgorsze)

IMHO lepszy jest ROTFL od LOLa Wszystkich skonfundowanych zapraszam na strony: http://www.wiedzaizycie.pl/97072700.htm http://www.poznan4u.com.pl/internet/skroty.html http://www.republika.pl/kamil_p/irc.html i RTFM

A może jeszcze inne rozwiązanie. Może by tak zrobic izolacje ze stytropianu, w niej wyciac 4-5 otworów powiedzmy fi 10cm ktore po zalaniu betonem beda dzialac jak stopy oparte pod warstwą ocieplenia. Pomysl mi sie podoba, bo jednak bedzie izolacja i nie bedzie ciągneló chłodem od kominka wygaszonego, a bedzie solidnie i stabilnie oparty na czyms twardym a nie na styropianie. Czy ktos moze to kontruktywnie skrytykowac.

Specjalne doprowadzenie powietrza do komory spalania kominka ma sens zawsze niezaleznie od sposobu wentylacji (grawitacyjna, mechaniczna, z rekuperacją). W układzie mechanicznym z rekuperatorem uklad bedzie niestabilny jezeli nie zrobimy doprowadzenia. W końcu w czasie "pracy" kominka zuzywa od sporo powietrza, ktore jest "wydalane" przez komin, wiec wentylacja wtedy musi zapewnic wiekszą ilosc powietrza dostarczanego. Przy dedykowanym doprowadzeniu powietrza do kominka działa od tak jakby na zewnątrz domu wiec jest dla wentylacji domu neutralny

Wydaje mi sie ze dawanie cienkiego styropianu to kompromis, ktory niewiele rozwiązuje, bo jezeli pod obciazeniem sie ugnie to ugnie sie niezaleznie od grubosci warstwy (choc cienki ugnie sie mniej). Ale pekniecia moga sie pokazac. Ale z praktyki, czy ktos ma rozwiązanie bez ocieplenia? Czy zimą ciagnie do kominka chłodem, gdy sie w nim nie pali?

To pytałem ja (Jarząbek ) Cypel Jeszcze raz prosze o Wasze opinie

Co do zielenienia dachu to najwieksza pewnosc bedziesz mial jak uzyjesz dachówki glazurowanej, nawet Czesi taką robią wiec moze nie jest bardzo droga. Z innych producentów dachówek ceramicznych moge polecic RuppCeramike i Creatona CHoc cenowo jest to porównywalne z Robenem lub czesto droższe.

Nie mam tego problemu ale znajomy ktory mial do przkopania 250 m stwierdzil, ze taniej wychodzi zbiornik wlasny niz wlaczanie sie do gazociagu. A co do cen (wod/kan) to bardzo zalezy od gminy, terenu itp. U mnie (wszystkie media w dzialce) przylacz wod-kan kosztuje 3700 PLN wykonanie i 4200 (!) darowizna na rzecz Gminy - oczywiscie dobrowolna