netcom

Podpowiem genialne rozwiązanie: Ocieplić fundament razem z dodatkową warstwą bloczków. Najlepiej styrodurem.

Mnie się zdaje,że z głębi ziemi. Zauważ, że garaże wolnostojące ociepla się od zewnątrz, ale podłoga pozostaje nieocieplona, i temperatura wewnątrz zawsze jest dodatnia pomimo braku ogrzewania. W domu się ociepla podłogę, ale bez przesady, szybkość utraty ciepła zależy od różnicy temperatur. Dawałbyś 20cm styropianu grafitowego na ścianę, wiedząc że temperatura nigdy nie spadnie poniżej 5oC, i wiatr nigdy nie wieje?

Pamiętam jak kiedyś zamontowałem drewniany parapet wewnętrzny z szerokiej deski sosnowej. Pod spodem był kaloryfer, każdej zimy było słychać trzaski , szczególnie w nocy. Teraz słyszę za to dach sąsiada, strzela jak się nagzewa od słońca , a potem jak stygnie (czarna blachodachówka).

Nie wiem jak ci się udało obalić argument o możliwości wykorzystania ciepła słonecznego spod blachodachówki, ale jestem pod wrażeniem.

Mam to samo "Strona zgłoszona jako dokonująca ataków".

Jeśli dobrze kojarzę, to gont się kładzie na deskach, a blachodachówkę na łatach i kontrłatach. Mając gont nie zrobisz tego: "ogrzewanie CWU i dogrzewanie domu dachem..." http://forum.muratordom.pl/showthread.php?203309-jaśkowe-quot-wynalazki-quot

Powinno mi zostać sporo odpadu z blachodachówki, przylutuję do nich miękką rurkę miedziana, bedzie pasować idealnie. Rysunki powyzej zmieniłem.

Bardzo ładny film. Aluminium się nagrzewa od powietrza, a może i nawet bezpośrednio od blachodachówki, jęśli się z nią styka, i przekazuje ciepło do rury pex, na oko 60 metrów. Mam zamiar wykonać coś podobnego, z tym że chcę zastosować pobieloną rurkę miedzianą, około 20 metrów, przylutować do niej kawałki stali ocynkowanej (około 6m2), tak żeby chociaż częściowo stykały się z blachodachówką, i umieścić równolegle do kalenicy na górze połaci dachowej, bo tam najgoręcej. Jakby ktoś miał pomysł, jak zwiększyć powierzchnię styku blachodachówki i blachy będącej absorberem ciepła, to śmiało, niech pisze.

No to zaczynamy: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?206094-Solar-rurki-pod-blachodach%C3%B3wk%C4%85-odbi%C3%B3r-ciep%C5%82a-z-dachu

Witam szanowne grono skner wykonujących samemu różne urządzenia, zamiast jak człowiek kupić je w markecie i mieć czas na TV oraz piwo. Ponieważ jestem w trakcie kładzenia blachodachówki, zainspirowany lekturą tego forum (i innych też) postanowiłem zrobić instalację do odbioru ciepła słonecznego z dachu i zagrzania tym ciepłem CWU. Z powodu tego, że dom letniskowy, CWU będzie potrzebna tylko w lecie, więc uznałem że instalacja tradycyjnych, znanych od stuleci solarów jest mi zbędna. Założyłem, że blacha na dachu nagrzewa się na tyle mocno, że ciepło to w zupełności wystarczy do nagrzania CWU. Chwilowo nie chce mi się dalej pisać, więc wrzucę rysunki:

Ja bym wybrał drogą papę termozgrzewalną podkładową. Taką ze 3 mm przynajmniej, modyfikowaną SBS, na osnowie z włókna szklanego lub poliestrowego. Przyznaję , że za bardzo się na tym nie znam, ale po lekturze forum taką właśnie wybrałem.

Kilka uwag: Brałem pod uwagę rurę pex - (np wczesniej juz podawany system isomax http://www.isomax.com.pl/elementySystemuIsomax.html): -100m rury pex fi 16mm ma pojemność 15 litrów i powierzchnię 5m2. Trochę za dużo glikolu i za mała powierzchnia. Moim zdaniem potrzebny radiator. -Przewodność cieplna polietylenu sieciowanego (otulina) 0,45 [W/m*K] Teraz miedz i radiator ze stali ocynk: Pojemność 20m rurki miedzianej fi 15mm -3 litry. Powierzchnia znikoma, potrzebny radiator. Przewodnośc cieplna stali 58 [W/m*K] , miedzi 375 [W/m*K] Lutowanie miedzi i mróz - rynny ocynkowane się lutuje lutem miękkim i wytrzymują mrozy znakomicie. Glikol propylenowy - stosowany też jako dodatek do żywności, dawka śmiertelna 1 litr na 50kg masy ciała. Trzeba wypić żeby się mocno zatruć. Nie wiem czy reaguje z papą (rozszczelnienie układu). Ciśnienie w układzie otwartym (zbiornik wyrównawczy) - 1 bar. Przy wysokości 10m - 2bary. (wytrzymałość rurek pex 100bar, miedzianych 60bar). Rozszerzalność termiczna glikolu propylenowego około 5 % w temp 0-80 °C.

Myślałem o taśmie miedzianej ze względu na przewodnictwo cieplne miedź 380 W/(m·K) vs stal 58 W/(m·K), ale po przemyśleniu chyba zrezygnuję z miedzi ze względu na ryzyko korozji elektrochemicznej. Nie jest prostszy- klimakonwektor wykorzystuje ciepłe powietrze do grzania wody (albo glikolu), rurki pod dachem wykorzystują to samo powietrze do grzania wody (albo glikolu), tylko bez wentylatora. Zauważ że powietrze pod blachodachówką przesuwa się samoistnie od okapu w stronę kalenicy, tylko wolniej. Natomiast powierzchnia wymiany cieplnej chłodnicy, to około 20m2. Zakładałem 3 m2 blachym, to daje 6m2 powierzchni wymiany cieplnej jeśli powietrze będzie ją opływać górą i dołem (umieszczona na kontrłatach), faktycznie trochę blado. Co trzeba obsługiwać w rurkach pod dachem? Jeśli będą napełnione glikolem, to chyba nic, nie trzeba nawet spuszczać na zimę. Pompa do wymuszania obiegu w rurkach będzie na dole, zresztą w klimakonwektorze czy też chłodnicy też musi być. Skropliny owszem, ale jeśli już to polecą na papę i wyschną. Zgadzam się, uważam że to największa zaleta tego pomysłu, mozliwa nawet instalacja po położeniu dachówki. Rurki trzeba zamontować wcześniej. Tak, potrzebna. Mam taka pompkę na instalacji kominka, na 1-szym biegu jest tak cicha, że muszę przyłozyć rękę żeby stwierdzić czy pracuje. No zaraz, przecież to powietrze i tak jest zasysane spod okapu pod blachę, więc chyba to z wylotu klimakonwektora (czy też chłodnicy) nie będzie zimniejsze? Oczywiście myślę o skierowaniu go na dół dachu. Jeśli miałbym to robić, obojętnie czy rurki pod dachem, czy chłodnica, czy klimakonwektor, to jako instalację z glikolem przekazującym ciepło poprzez wężownicę w zbiorniku CWU, więc w obu wypadkach bez ciśnienia. Dodatkowa rurka spod dachu na parter do kanalizacji - u mnie by wyszło około 10 metrów, niestety.

Wszystko jasne, dziękuję.

Czy dobrze rozumiem, że obniżenie aluminiowego kosza w stosunku do płaszczyzny łat spowoduje że jego wywinięcie na dole na blachodachówkę będzie lepiej wyglądało? A czy mogę zamiast desek calowych dać po dwie kontrłaty na stonę? Mają grubość 2.5 cm (szerokość 5cm) i tą zaletę że już są na budowie.

Ok, racja ale tą kwestię chciałbym pominąć, ponieważ mam dach pokryty wstępnie papą na deskach, a instalacja będzie użytkowana głównie latem (dom letniskowy), sądzę, że wentylacja dachu osuszy skropliny w sekundy (wlot powietrza przez wróblówkę, wylot pod gąsiorem kalenicowym). Jeśli chodzi o koszta, to zakładam podgrzanie 100 litrowego zbiornika CWU w rozsądnym czasie (około 3 godziny) w okresie letnim. Mógłbym wodę podgrzać solarem z allegro, ale po pierwsze brzydko wygląda na dachu, po drugie awaryjny (szkło), a po trzecie droższy. Przyjąłem że kupią taśmę miedzianą 0,15mm o powierzchni 3m2za około 250 zł (wychodzi 85zł /m2), potnę na paski miedziane o szerokości 15 cm, i przylutuje do niej 20metrów rury miedzianej fi15 za 300zł (szacunkowo 15zł/mb ze złączkami). Razem wyjdzie około 600zł za 3m2 powierzchni absorbującej ciepło pod dachem, przez którą mogę przepuścić gilkol. Ciepło będzie pochodzić od nagrzanego powietrza, które wędruje stale od dołu połaci dachowej w górę, w stronę kalenicy, oraz od bezpośrednio od blachodachówki -podczerwień. Główna wada tego rozwiązania - nie wiem czy będzie działać Chciałby to teraz porównać z takim urządzeniem, które wyciąga ciepło z powietrza z pod dachu i ogrzewa wodę. Po pierwsze, klimakonwektor opisany na pierwszej stronie wątku, nic nie wiem na ten temat. Czy zwykła chłodnica od samochodu (tu jako nagrzewnica)spełni to samo zadanie? Jakie są koszty chłodnicy albo takiego klimakonwektora? Czy szum wentylatora będzie słyszalny? (byłby oddzielony warstwą wełny 25cm od mieszkania) Co zrobić z powietrzem wylotowym? Wpuścić z powrotem pod blachodachówkę (na dół)? Czy będą jakieś negatywne skutki wzmożonego przepływu powietrza pod blachodachówką? Czy skropliny jakieś będą kapać z chłodnicy?

Dziękuje za cenne uwagi. Narysowałem dodatkowe kawałki kontrłat dla lepszego podparcia. Wentylację zablokowanych części połaci załatwię montując wywietrzniki "vent x" icopal (jeszcze nie ma na rysunku).

Mam pytanie dotyczace wynalazku wyciagajacego ciepło spod blachodachowki, bo właśnie zacząłem kłaść i dopiero teraz przeczytałem ten wątek (dość pobieżnie bo czasu mało). Czy nie lepiej będzie poukładać rurkę miedzianą pod blachodachówką, napełnić glikolem i przepuścić bezpośrednio przez zbiornik z wodą użytkową (małą pompką), bez układu wymiennika powietrze-ciecz? Wiem że rura miedziana tania nie jest (około 800zł za 50m fi15), ale jak się odejmie wymiennik i prąd który on zużywa to chyba wyjdzie na to samo, a poza tym ciecz chyba lepiej transportuje ciepło niż powietrze.

Ja mam lekkie, i do tego połówkowe, to znaczy połowa ramek ma długość około 80cm a połowa około 160, rusztowanie ma więc kształt prostokąta. Wystarczy na 2 osoby, ale to chyba granica obciążalności. W sumie ramek mam 12 (6 +6) i nawet jak wszystkie złożę, to jestem w stanie sam je przeciągnąć, chociaż z trudem. Miałem 2 kółka i 2 stopki do nich, ale kółka zapadały się w piachu i zamieniłem na stopki regulowane. Podstawy (stopki) regulowane są niezbędne żeby wypoziomować na nierównym terenie, polecam. Do tego mam pomost aluminiowy z klapą, z tym że ta klapa jest całkowicie bez sensu ( i przeszkadza) ponieważ pomost jest węższy i wchodzę na niego z boku. Łączenia ramek mają luzy, przez pierwsze kilka dni bałem się że rusztowanie się przewróci, ale się przyzwyczaiłem. Nie mam porównania z innymi rusztowaniami, ponieważ to jest pierwsze którego używam, wiec nie wiem czy to normalne. Przy tej wysokości jak piszesz do 9m, powinno być chyba pełne rusztowanie (kwadratowe) i zaczepione do budynku. Kupowałem w firmie weld-met czy jakoś tak, z Białogardu.

Czy takie umieszczenie łat w koszu będzie poprawne, a jeśli nie to jak mam to zrobić? Kosz będzie aluminiowy profilowany wzdłużnie, krycie wstępne papa na deskach, blachodachówka finnera.

Ja kupiłem w zeszłym roku papę podkładową werner (chyba standard) modyfikowaną SBS, na osnowie poliestrowej, grubość chyba 3 albo 4 mm. Posypką piaskową ułożyłem w stronę słońca (piasek ma odbijac promienie UV), folii od spodu nie zrywałem i nie wiem po co ona jest, chyba do polepszenia zgrzewania palnikiem. Palnika nie używałem, przybita jest papiakami. Kilka cech jakie zauważyłem: -trochę się pofałdowała na dachu, ale moim zdaniem nie na tyle żeby się przejmować - piasek trochę spływa z deszczem, nie wiem czy to normalne (teraz kładę blachodachówkę i nie będzie mi już potrzebny) - włókna poliestrowe są wzdłuż papy, z tego powodu łatwo można ja przerwać rękami wzdłuż, ale w poprzek nie dałem rady. - kolega mający doświadczenie powiedział "na ch..j taką drogą kupiłeś" Papa przed zimą: http://photos4.pix.ie/DC/D9/DCD96FF5C3F84BCEA0EC9661328C39EF-0000317514-0002605449-00640L-AE9A6E33D9DE44058269759F373D51C7.jpg Papa teraz (ślady na papie są od zjeżdżania na tyłku )http://photos5.pix.ie/C7/76/C7764C2768CE4ED3B68827F65E98ADEB-0000317514-0002932384-01600L-8EB210FA92BC43FB9260A0AA8207651A.jpg i powiekszenie: http://photos4.pix.ie/7F/F0/7FF097F3A9C54C91AC4E473771A5E17F-0000317514-0002944080-00807L-53F79D71864E4B469FBA9108D288CCC9.jpg

Dziękuję za zwrócenie uwagi. Na usprawiedliwienie mam tylko tyle, że nie zwróciłem uwagi na to, że wszystkie połacie mają mieć taki sam kąt. Na zamieszczonym poniżej rysunku są trzy daszki o identycznym rzucie, pierwsze dwa mają po dwie połacie (zaznaczone na zielono ) pod kątem 30 stopni, a tylko ten trzeci, ostatni, wszystkie pod kątem 30o. I tylko ten ostatni ma powierzchnie 372m2.

Nie wiem, ale podejrzewam że jeśli istnieje, to kluczową rolę odgrywa w nim wzór na pole trójkąta oraz twierdzenie Pitagorasa. Jest to wiedza tajemna, którą niewielu udaję się zgłębić, a i mi, pomimo przebrnięcia z mozołem przez 2 lata studiów matematyki, sprawia tyle trudnośći, że do takich wyliczeń posługuję się darmowym programem google sketch up, który wynik podaje na tacy, wystarczy tylko narysować dach.

Proste, nie?

Moim skromnym zdaniem lajkonika, pomijając kwestię wyglądu - o gustach się nie dyskutuje, blachodachówka znaczącej przewagi nad papą, sorry, gontem bitumicznym, nie posiada. Może większa trwałość, ale przecież technologie się zmieniają, i być może teraźniejsza papa jest o wiele lepsza niż ta z przed 15 lat, a blacha może ta sama, ale kwaśne deszcze bardziej agresywne. Nie mnie oceniać trwałość, natomiast chciałbym zwrócić uwagę na dwie sprawy, po pierwsze tzw "gwarancja dożywotnia" czy też "lifetime warranty", wystarczy wygooglać co to oznacza - bullshit czyli chwyt marketingowy, po drugie, najważniejsze, po przeczytaniu kilkaset z 7 tysięcy postów Andrzeja Wilhelmiego, dam sobie rękę uciąć, że jeśli on pisze że twoja papa wytrzyma 20 lat, to oznacza, że sekundę po upływie tego terminu twoja papa spadnie z dachu i zamieni się w pył.