Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Katarzyna maciejewska

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    100
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Katarzyna maciejewska

  1. Telewy, tak wyczytałam na różnych mądrych forach, typu szkielet.com .albo murator domy z bali No i wg. mnie duży okap ma sens,przekonali mnie. A poza tym ja z podkarpackiego, a tam domy mają to do siebie, że duże okapy robiono. Na pewno ze względów pogodowych. Więcej wiatrów, śniegu. Halny jak wieje to 2 tyg. śnieg powoli topi. Jak kiedyś nie było rynien, to ta woda mogłaby rozmoczyć drewno, a tak kapało, ale poza dom. I taki dom też chcemy, z dachem jak grzybek. A dziś rynny zmieniają świat! Teraz jechałam z Warszawy do Rzeszowa i patrzyłam, jak się zmienia architektura. Tu drewniaczki obłożone deskami, w ten sposób, że najpierw jest układ w pion, potem na wys. okien w poziom, i na górze pion. Nie wiem, czy to nie ma związku z zaborem rosyjskim, bo takie deskowanie to kojarzy mi się z Rosją. Na Podkarpaciu to albo zostawione bale, albo deski w pion, pewnie u tych bogatszych, wedle sów mojej Babci Tu domy mają ściany wyższe, chyba właśnie przez widoczną, nie zasłonięta okapem kolankową. Na ścianach szczytowych nie ma tych bocznych daszków (nie wiem, jak się nazywają) które powodują, że woda nie spływa po całej ścianie. Fajne to jest, że te stare domy są odpowiedzią na klimat, że to pogoda przez setki lat ukształtowała taką, a nie inna architekturę.
  2. Mam również pytanie do osób, które zdecydowały się na ściankę kolankową w domach drewnianych, co zadecydowało o tym, że chcieliście mieć na poddaszu ściankę kolankową, a nie opierać dach na belkach stropowych wysuniętych np. po 0,5 m? Czy poddasze dzięki temu znacznie zyskuje na wielkości, jeśli robiliście z architektem takie symulacje? Dzustaa, specem nie jestem bynajmniej, przygodę zaczynam, ale w domu drewnianym okap powinien być sporo wysunięty , dobrze, jak min. metr jest dachu nad ścianami. Tak tu swego czasy mądrzy ludzie pisali. W takim wypadku kolankowa jest automatycznie wyższa, oczywiście to zależy od kąta nachylenia dachu. Im stromszy, tym pomieszczenia większe, licząc te magiczne 180 jako pow. użytkową. My budujemy dom parterowy, wiec nad kolankową się nie zastanawiałam, i niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę . Narysuj sobie to, przekrój domu, najlepiej na papierze milimetrowym. Wysuń dach o np. 2 cm. a potem o 4, wyraźnie widać różnice.
  3. Witaj, Kasia. To, co słyszysz ja przerabiam także. Wczoraj np. pojawił się temat korników. A ja wole mieć korniki, niż rybiki fajnie, że za wami papierologia i już widać cokolwiek. My dopiero zbieramy różne kwitki do Pozwolenia i prawdopodobnie w przyszłym tyg. kupimy projekt. Powodzenia i trzymam kciuki
  4. Moose, raczej już wybrałam. Niedługo będą stawiać dom wg. tego samego projektu co nasz (Polana 2 ) to mamy oglądać. Drewno z Syberii, bal cylindrowany 26 cm. Następna odważna, he he. Cała rodzina oraz niektórzy znajomi pukają się w głowę, że nie stara, poczciwa ceramika. Babcia stwierdziła, ze u nich "to tylko biedne se domy budowali z drewna", a jak się dowiedziała , że w środku nie otynkowane, tylko bale to się dowiedziałam, ze to już najbiedniejsi z tych biednych tak mieli. Słucham o dziurach w ścianach, wypaczonych oknach, grzybie, robalach, pożarach, pleśni, o rozsypaniu się jak zapałki podczas trąby powietrznej (?!) Ponieważ od dawna wiem, że dom będzie drewniany po fazie irytacji przeszliśmy do fazy śmiechu i robienia sobie z tego żartów. Właśnie przed chwila miałam tel. z domu, czy aby nie zmieniłam zdania, he he.W końcu się rodzina domyśli, że po prostu szkoda impulsów na takie zbędne rozmowy
  5. Tu coś o balu klejonym, z oferty firmy robiącej domy drewniane. Budynek drewniany z belek klejonych: Zalety: * Krótki czas budowy budynku * Nieznaczne „kurczenie się” budynku * Dobre charakterystyki termoizolacyjne * Mała waga konstrukcji przyspieszająca proces budowy i pozwalająca obniżyć koszt budowy fundamentu * Możliwość wykonania belek z wklejonym wypełnieniem izolacyjnym (pianka poliuretanowa), co w znacznym stopniu poprawia charakterystyki termoizolacyjne oraz dodatkowo obniża wagę Wady: * Wysoki koszt budowy * Wykorzystanie kleju zakłóca naturalny obieg wilgoci i wymianę powietrza * Technologia ta jest młoda i z tego powodu brak jest danych o zachowaniu belek klejonych w długich okresach czasu (na przykład po 50 latach)
  6. Przerwę poświąteczną ciszę i napiszę, że mamy kupca na dom. Co prawda dranie utargowali 15 tys. ale i tak cud, że chatka tak szybko znalazła wielbicieli. Muszę tu więc napisać te wiekopomne słowa-NIEDŁUGO SIĘ ZACZNIE . Proszę trzymać kciuki. Obiecuję założyć piękny dziennik budowy. Obiecuję nie zadawać miliona pytań, tylko robić to, co dziś od 5 godzin, czyli od wizyty potencjalnego kupca-czytać forum i dzienniki. Sobie obiecuję, że to będzie piękny dom i że jak już osiwieję przy wykończeniówce,mieszkając na strychu u Teściów z mężem, dzieckiem, dwoma dużymi psami i trzema kotami, że kupię sobie dobrą farbę do włosów. Żeby nie być zaniedbaną babą z pięknej chałupy spod lasa Bo by się dysonans za duży zrobił pomiędzy mną a chałupą, na korzyść chałupy oczywiście Czy już pisałam, że proszę o trzymanie kciuków? Np. teraz za całą papirologię, pozwolenie na budowę, itd., itp.To podobno nic fajnego. Miłego wypoczynku.
  7. Balowicze, dzięki za konstruktywne rady. Dom ma projekt pod pensjonat, ale po rezygnacji z łazienek przy każdym pokoju można by go adaptować do naszych potrzeb. Dom wygląda tak http://allegro.pl/dom-z-bali-modrzewiowych-do-przeniesienia-i1559442888.html I dlatego, Telewy, uważam, że blacha tu nie pasuje. W innym przypadku nie mam nic przeciwko blasze na domu drewnianym, ale tu-blacha nie. Oczywiście to rzecz gustu, komuś to może nie przeszkadzać, i tyle I dlatego też, dzięki waszym radom, które są potwierdzeniem rad moich znajomych, nie stać nas na niego, ale i niech się nikt nie dziw, że zakochaliśmy się z Mariuszem od pierwszego wejrzenia . Annja, pomimo twych ostrzeżeń jednak drewno, od zawsze tak miało być i niech zostanie. Czego innego sobie po prostu nie wyobrażam. I niech strzela, skrzypi, i tak będzie z drewna Zastanawiam się tylko nad opcja suszony cieńszy bal z dociepleniem, to wtedy nie osiada, czy grubszy pełny. Tylko trochę się boje szpar w ścianach. I tych strasznych śrub, brrrrr....Ale za to jest bliższy idei Podoba nam się bal prostokątny. Zbyszku57, jeśli za ta cenę można zbudować dom 200 m. z pełnego 30 cm. to całkiem serio proszę o namiary na firmę. Mamy wybrany projekt alternatywny, gdyby nie udało się znaleźć czegoś fajnego do przeniesienia. To Polana 2 w techn. szkieletowej, ale stawialibyśmy z bala, trochę pozmieniany. Te 450 tys.to niecałe, 420 na wszystko, z instalacjami i wykończeniem wnętrz, fundamentem itd. Z małą stajnia dla zwierzaków , które w tej chwili mieszkają byle jak (koza, kury, króliki, gołębie, bażanty...). Dlatego myślę, że sami byśmy kończyli, bo w tej kwocie pod klucz się nie zmieścimy. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi i rady. Myślę, ze z 6oo tys. można by atakować ten modrzewiowy, z 420-nie. Buuuuuuu... Dziś 3 osoby przychodzą oglądać nasz domek. Może ktoś się zdecyduje na kupno. A wtedy będę tu częstym gościem, bo wreszcie, po 12 latach czekania na to i owo budowa ruszy
  8. Jest duże zainteresowanie. Dziś przychodzą oglądać, jutro też. A oferta dopiero od soboty wisi w necie. Cena okazjonalna, dom przyjemny, zadbany. Myślę, że się sprzeda. A zdjęcia tego do przeniesienia, tak ? Jak rozkminię , jak się to robi to tak, jak najbardziej.
  9. Witam serdecznie. Już odzywałam się kiedyś w tym wątku, dawno temu, ale że sytuacja zmieniła się na gorszą, musiałam odstąpić od marzeń. Nomenklatura znów się odwróciła i działam Jestem w trakcie sprzedaży domu, okolica popularna a cena atrakcyjna, więc powinien sprzedać się szybko. Z tych funduszy chcemy zbudować dom z bala, albo przenieść stary. No i właśnie - zakochałam się w takim jednym, który jest w tej chwili rozebrany i czeka na kupca. I jest duży. Bardzo duży. Ma w podstawie prostokąt 11/19 m.i wysokość pomieszczeń 3,20. Kosztuje 70 tys. a z przeniesieniem i postawieniem do surowego zamkniętego , bez pokrycia dachu facet chce 200 tys. Wiem, ze to dużo, ale czy dało by radę, żeby stawiał kto inny, taniej, bo podobno najlepiej, żeby stawiali ci, co rozbierali ?I czy nie lepiej dopłacić, a potem nie siedzieć w chylącym się pod ciężarem pierwszego śnieżku domu Czy ktoś z forum, po analizie kosztów i naszej decyzji na tak, podjąłby się tego , razem z dociepleniem ścian ? Uczciwie zapłacimy. Dom ma bardzo skomplikowany dach, całą więźbę zresztą. Mogę chętnym przesłać fotki. Och, muszę jeszcze raz napisać-piękny. Mam więc pytanie-jaka grubość docieplenia dla domu o gr. ścian 14 cm (modrzew 70 cio letni) Wg. mnie min. 10 cm. A jeszcze lepiej 15, co ? I czy takie bale można ocieplać z zewnątrz styropianem, z zachowaniem dylatacji, tak ze 2 cm. od bala. I właśnie-jakie muszą być warstwy, bo wszędzie dociepla się od wewnątrz, a my chcemy w środku bale, na zewnątrz biały tynk, jakiś najtańszy, bo dom brudzić się nie będzie (las). Nigdzie nie mogę trafić na taki rysunek. I pytanie o pokrycie dachu-więźba byłaby przygotowana pod dachówkę, więc jeśli nie stać byłoby nas na dachówkę, bo blacha odpada do tego typu architektury, to czym można pokryć, żeby było najtaniej? Deskowanie, papa to drogie chyba, tym bardziej , ze dach skomplikowany, zaprojektowany z iście hrabiowską fantazją Ma wysokie kominy-czy zamiast murować 10 metrowe kominy, nie lepiej poprowadzić ciepły komin z kwasówki, a nad połacią dachu zamarkować, np. miedzianą blachą, czy czymś? Mamy w naszym domu taki gotowy system i dobrze działa.Tak sobie kombinuję, pewnie cześć tego, co tu piszę to profanacja, ale chciałabym odratować i ożywić ten stary, na prawdę piękny dom. Ktoś chciał zrobić z niego pensjonat i pokryć blacho-dachówką, tak jest w projekcie, nosz, kurcze. Ja będę miała 450 tys. , po odliczeniu kosztów typu architekt, adaptacja, ogarnięcie działki, oddanie długów zostanie jakieś 420. I ani grosza więcej.Myślę, że słabo, ale spodziewamy się za jakieś 2, 3 lata przypływu gotówki ze sprzedaży działki. Wtedy moznaby dokończyć, ale warunek-mieszkając. Jestem bardzo mało wymagająca, jak trzeba to se pomaluje wylewke samopoziomującą farbą do betonu i bedzie podłoga na te parę lat. Oby było ciepło, gdzie się umyc i w końcu bez Teściów, u których bedziemu mieszkać na czas budowy:) I może dojść do zbrodni Proszę, poradźcie, specjaliści. Pozdrawiam, Kaśka
  10. U nas w szkole, po której zostałam technikiem snycerzem, pęknięcia uzupełniało sie m.in. wikolem wymieszanym z miałem drzewnym. Po wyschnięciu łatwo sie to czyści, pomimo, że jest elastyczne mozna dotrzeć papierem na pożądany kształt , dobrze sie nakłada i jest bardzo tanie. Nie wiem jednak czy "zadziała" w domu z bali i czy zwiąże w zimie , jeśli bedzie na zewnątrz domu. Jeśli drewno już nie pracowało wycinało sie z drewna klin o kształcie dziury i przesmarowywało wikolem dziurę i klin po czym wbijało delikatnie klin,( dbajac o zachowanie takiego samego kierunku słojów jak w naprawianym drewnie) w dziure za pomoca drewnianego pobijaka. Nadmiar odcinało sie dłutem. Ja w ten sposób naprawiłam parę swoich rzeźb, które popękały i sosnowa podłogę ale to jubilerska robota do drobnych pęknięć tam, gdzie bardzo widać. To moja skromna wiedza na temat dziur:) Macieju 74, to kwestia gustu, blog, a jak widac po ilości komentarzy i obserwatorów może się podobać Ja zajrzeć lubię, piękne zdjęcia. Poznałam ostatnio faceta, który chce sprzedac 2 h w Lutowiskach, PRZECUDNE. Za 200 tys.('')
  11. Witam po dłuższej nieobecności. Moje plany nieco wzięły w łeb, bo tzw. "planowanie"zaplanowało sobie na naszej działce, oraz działce sasiada ...dziesieciometowej szerokości ślepą droge do lasu, a na końcu tego czegoś, lotniska? zawrotke o szer. 10 metrów także. Nie wiem po jaka cholerę cos takiego, chyba ktos kocha grzybiarzy czy co. Jestem wk..ona bardzo bo to w istotny sposób zaburza nasze plany a poza tym przeliczone na drogie warszawskie ary jest oddaną kochanemu państwu fortuną. Wkraczam więc na wojne z "planowaniem" i nie wiem ile potrwa. Okazało sie takze że cos nie tak jest z mapami w księgach wieczystych. No dobra, te mapy to nasza wina, może cos przeoczyliśmy, ale czy gmina ma prawo bez powiadomienia nas o planach zabierać nam tyle ziemi? I to nie wiadomo po co? Chciałam zaznaczyc że na końcu tej drogi zaczyna sie Mazowiecki Park Krajobrazowy, który jest absolutnie nie do ruszenia jeśli chodzi o budowanie tam domów, na szczęście zresztą. No nic, znów poczekamy. Zamiana działek z nadleśnictwem w celu poszerzenia tego, co mieliśmy trwa już 9 lat. Jeszcze ze dwa w ta czy w tamta... buuuu... Ps. A MAćka 74 znam z takiego jednego bloga, ale nie napisze jakiego, niech to sam zrobi jak będzie chciał. Pozdrawiam serdecznie, zasmucona Kaśka
  12. Wg. mnie nic na sztywno nie mocować. Ścianki działowe na dole murowane, częściowo zagłębione w balu( wycina sie takie[ ) i bal osiada ześlizgując się po ściance. Akustycznie też nieźle. I wyglada fajnie. Takie coś podpatrzyłam w jednym z dzienników i raczej tak bym robiła. Ale się wymądrzam, jajko przemądrzałe'' Góra ocieplona, grzana ale niekończona. Mam na oku firmę Logpol i dom 129 m. Po małych przeróbkach byłby super i z jednym małym dzieckiem można by żyć te 2 lata na dole. Nawet5 z dwoma, jakby co... Podali mi adresy, gdzie w okolicach Warszawy stoją ich domy. Wiosną się przejedziemy. Czyli wcale niedługo''
  13. Dzięki wszystkim za odpowiedzi('') A odnośnie jednego z powyższych wpisów-gdybym budował jeszcze raz... Ja gdybym remontowała jeszcze raz naszą starą chałupę to zrobiłabym ABSOLUTNIE ogrzewanie podłogowe w łazience. I system wentylacji, który by normalnie działał, bo jak się gotuje u nas obiad to nim wszędzie pachnie, tylko nie w kuchni, a jak któryś z kotów skorzysta z kuwety w łazience, to wszędzie to czuć, tylko nie w łazience''. Nie bardzo to miłe, kiedy jemy obiadek... Dlatego coraz bardziej się zgadzam z opinią, aby nie przerabiać projektów za bardzo, bo może to zaburzyć pracę domu, obmyśloną przez architekta. A odnośnie osiadania-jedna z polskich firm, o której pisałam powyżej suszy bale. Robią to długo i powoli, więc się te bale nie wypaczają się i nie pękają podobno za bardzo przy suszeniu. Suszone są także nie do końca, więc zostawione jest 10 cm. we wszystkich otworach. W związku z tym to osiadanie nie jest chyba aż tak spektakularne, chociaż z kolei za suche bale w nowym miejscu mogą nabrać wilgoci i spęcznieć To suszenie u nich to chyba bardziej dla impregnacji, niż osiadania, a raczej jego braku, ale takie podsuszone chyba nie jest złe. Mają też dobre opinie i wśród forumowiczów i fachowców a ceny nie kosmiczne, jak Honka, tylko w miarę do przyjęcia. Projekty też maja nawet fajne. Dzwoniłam do nich, miły kontakt i profesjonalna wiedza. Na dom czeka się ok. 4 miesiące od momentu zamówienia. Całe wykończenie klient robi we własnym zakresie. Klient, czyli robią jacyś panowie, a pilnuję ja Wiedzy, wiedzy mi trzeba!
  14. Dzięki Kruszon. Miły z ciebie gość. A jak czasem p..lnie to i co? To musi śmiesznie wyglądać, kiedy ci, co nieprzyzwyczajeni podskakują na krzesłach. Zakrztusił się już ktoś kiedyś będąc u was w gościach obiadkiem?'' Ja mieszkam w domu z 1959 roku, a jak teraz zaczęliśmy grzać po 4 latach bez grzania to wszystkie stare, oryginalne, drewniane futryny u drzwi nam się zwichrowały.Co jakiś czas albo się same te drzwi zamykają, albo otwierają,sakramencko skrzypiąc. Może nie same zresztą ?''.Ot, urok materiału. Ale co człowiek ma robić, jak kocha i już? Pozdrowienia ze stolicy, przywalona trzema przemarzniętymi kotami Kaśka.
  15. Jakie opinie może mieć początkujący? Początkowo obiegowe'' A to co piszesz to miód na moje serce. Dzienniki też czytam, oczywiście, ale informacja z dzienników to czasem jedno, a opinie fachowców to drugie. Ale 18 cm. i jest dobrze-hurra:) Zresztą jeśli brać pod uwagę, że najcieńsze miejsce ściany z bala okrągłego, czyli miejsce styku bali ma ok. 20 cm. to nie ma się co dziwić, tylko wtedy większa masa drewna pewnie dłużej trzyma czy to ciepło, czy zimno. Tylko z tym suszeniem to mi się podoba, żeby suche i z wybitymi robalami. I gratuluję takiej temperatury w domu!
  16. PODSUMOWANIE Przebrnęłam przez całe forum, a nawet dwa. Ufff... Ale jestem o niebo mądrzejsza, trochę zaskoczona i w związku z tym nieco skołowana. Oto podsumowanie moich spostrzeżeń. Dom z bala litego ma sens, jeśli jest niedocieplany, przy grubości bala min. 25 cm. Przy tym najlepiej, jeśli bale są suszone komorowo , bo ogranicza to pracę drewna i w efekcie rozliczne usterki, z rozszczelnianiem ścian włącznie. Takie drewno nie wymaga impregnacji, ale grube bale suszy tylko jedna polska firma (Logpol), no i sławetna Honka, mercedes wsród balowych domków. Cenowo też(''). Jeśli chodzi o impregnację, to można ją przeprowadzić przy drewnie suszonym komorowo myśląc przede wszystkim o ochronie przed zabrudzeniami i plamami, środkami działającymi powierzchniowo i naturalnymi, np. pszczelim woskiem. Jako technik snycerz wiem, że bardzo się sprawdza i ładnie zachowuje drewno klejone, ale posród rozlicznych firm oprócz Nordline, z którą nikt z forum nie budował nie trafiłam na taką ofertę. Dom z bala docieplany jest tylko kaprysem inwestora, bo jest stosunkowo drogi a mogą wystąpić problemy z jego konserwacją, jeśli nie zbuduje go na prawdę fachowa firma, a takich jest niewiele. Lepiej zafundować sobie szkielet i wykończyć go drewnem. Jeśli już inwestor wymarzył sobie ocieplony bal, lepiej ocieplać go od zewnątrz, ponieważ wtedy drewno nie jest bezpośrednio narażone na warunki atmosferyczne i nie mamy przy pukaniu w ścianę własnego domu efektu pukania w pudełko. Możemy z powodzeniem wieszać ciężkie rzeczy na ścianach, bo belki je utrzymają. Dom z bala ma większe U , niż szkielet. Bal 25 cm.U-ok.45, szkielet nawet U-16 (firma Haas) czyli bal teoretycznie jest zimniejszy, ale ma za to mniejszą bezwładność cieplną, czyli szczególnie w okresach przejściowych, wiosna-jesień jest bardziej ekonomiczny i przy grubości bala 25 cm. jest bardziej ekonomiczny niż murowany. A wiosna-jesień to w Polsce ponad pół roku. Należy bardzo dbać o dylatację i wciskać filc wszędzie tam, gdzie może coś skrzypieć i ocierać. Ściany działowe na dole dobrze zrobić w technologii murowanej, jeśli mamy tam kilka osobnych pomieszczeń, bo mniej niesie się hałas. To powyżej to podsumowanie tego, co wyczytałam. Przestudiowałam to forum i forum szkielet. W budowę włożymy jedyne duże pieniądze, jakie będziemy mieli w życiu (no, może Lotto się kiedyś trafi('')) i musimy byś absolutnie przygotowani, żeby nie stała się jakaś życiowa katastrofa. I co Wy na to?
  17. Witajcie po Świętach! Pozdrowienia ze stolicy. I ciekawostka z Galicji. Włócząc się po Rzeszowie parę tygodni temu natrafiłam na dom z bali. I nic w tym nie byłoby dziwnego, gdyby nie miejsce, gdzie stoi. Mianowicie pomiędzy ul. Staszica a Dąbrowskiego. Naokoło wysokie, stare kamienice, ciasna, przedwojenna zabudowa i ta drewniana willa. Dom ładny, ale tam właśnie, hmmm... Ktoś na prawdę się uparł przy tej technologii. Ruszyłam sprawę podziału działki, umówiłam się z naszą panią geodetką, oby się udało podzielić i jak najszybciej sprzedać. Z racji wolnego zawodu( jesteśmy z Mężem rzeźbiarzami) nie jesteśmy zdolni kredytowo. Za to jesteśmy zdolni manualniejavascript:emoticon('') i nie mogę doczekać się, kiedy zacznie powstawać nasza największa rzeźba, nasz dom javascript:emoticon('') Kurczę, le lat to potrwa? Ten podział i cała reszta? To pytanie retoryczne, bo jak czytam wasze dzienniki widze, że jest różnie. Wasze domy takie piękne, że aż łza się w oku kręci i człowiek zaczyna wierzyć w dobry gust narodujavascript:emoticon('')
  18. Kruszon, to znamy się jak nic, bośmy chyba wiekowo podobnie. Za panienki nazywałam się Klecha(wiem, wiem, śmiesznie) i bardzo rozrabiałam. Teraz się uspokoiłam, a od kiedy mam synka to nawet stałam się prawie wzorem pani domu;) Ja też się nie mogę doczekać tego budowlanego zamieszania, pierwszego piwka pod dachem, pierwszego palenia w kominku, i wszystkiego jeszcze pierwszego. Taki dom budowany od podstaw to chyba jest trochę jak dziecko, całe serce się oddaje i się człowiek zakochuje. A jeszcze spełnienie marzeń, czyli drewniany, na wielkiej łące pod lasem. Żeby w końcu o zmianach pór roku nie dowiadywać się oglądając Agrobiznes;) Ja już widzę ten dom, mam narysowany projekt, w myślach wybieram uchwyty do mebli kuchennych:) Widziałam tu wiele pytań o elementy kute, balustrady schodów czy balkonów. To jest drogie i wg. mnie szczególnie wewnątrz drewnianego domu może wyglądać za ciężko.Oczywiście zależy jak zrobione. A nie myśleliście o balustradach np. z giętych prętów? Może to nie jest takie szlachetne jak kute, ale potrafi wyglądać świetnie. Mój mąż robił kiedyś takie rzeczy,balustrady, łóżka, już nie robi niestety, ale może do naszego domu się skusi. Ostatnio w Ikei widziałam białe łóżko z giętych prętów, niedrogie i fajne do domu drewnianego. Ja tu o wykończeniu a mam iść zamówić mapy do geodezji. bleee. Pozdrawiam
  19. Przeczytałam już większość dzienników i to ja wam zazdroszczę. Mieszkacie, albo niedługo będziecie mieszkali w ciepłym, pachnącym, cichym domu za miastem. Ja kocham bardzo mój domek bo dzięki nam powstał z martwych, że się tak wyrażę. I jakoś pomieścił mnie, męża, synka, 3 koty i 2 psy. Ale te hałasy dniem i nocą,bo z okien mam widok na trzy PRL-owskie wieżowce i psie kupy pod samą furtką... Kruszon, ja także pochodzę z Rzeszowa, rodem z Baranówki III. Tęsknie bardzo za tym miastem, bo czyste , ładne i okolica przepiękna,blisko w ukochane Bieszczady, no i mój dom, a raczej mieszkanie rodzinne właśnie tam, ale nie byłoby tam dla mnie roboty, bo jestem rzeźbiarką i nawet w stolicy trudno. I zaciekawiło mnie, czego MI można w tej chwili pozazdrościć-bo przede mną użeranie z urzędami. Chyba że samej budowy, patrzenia jak powstaje dom, bo na to się już nie mogę doczekać i mam gdzieś złe doświadczenia i siwiznę przedwczesną budujących znajomych, bo w końcu oni nie budują z drewna, to może mają więcej problemów... Taką mam naiwną nadzieję. Pozdrowienia ze stolicy:)
  20. W końcu trafiłam w odpowiednie miejsce. Po miesiącach czytania różnych gazet i forów chyba tu odnajdę wiedzę i spokój. W przyszłym roku, jeśli wszystko dobrze pójdzie ( podział działki na dwie mniejsze i sprzedaż jednej z nich) będziemy budować dom z bala. Dom stanie w okolicach Warszawy, pod lasem. Pozwolicie, że będę podczytywać Wasze forum, bo w tej chwili mam totalny chaos w głowie. Ilość firm budujących z drewna jest duża, ale większość ma negatywne komentarze na różnych forach. I co tu robić? Marzy mi się dom z bali niedocieplanych, prosty jak stodoła, z wielkim podcieniem, tzw. letnią kuchnią. W dom włożymy wszystkie nasze przychody ze sprzedanej działki i oszczędności, więc jego jakość jest bardzo ważna. Teraz mieszkam w domku z 1959 r. kupionym jako działka z domem do rozbiórki. Domek uratowaliśmy, stoi w samej Warszawie, na Marysinie. Cały koszt zakupu domu z działka (400m.)i remontu wyniósł nas 240 tys. w 2006r. Za tyle kupilibyśmy kawalerkę. Remont zrobiliśmy sami, oprócz hydrauliki, bo w domu nie było łazienki ani CO. Nie boje się więc budowy:) Dom jest super, ale ciasny(60m.) i w ciasnej zabudowie. A ja chcę na wieś! Pozdrawiam, nowa baloinwestorka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...