Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

maartaa

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    143
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez maartaa

  1. widzę, że stołek zachwalany przez wielu, a ja mam z nim problem. kupiony został wczoraj i pół dnia spędziliśmy próbując go skręcić - czy zawsze to idzie z nim tak topornie? mam wrażenie, ze albo otwory na śrubki są za małe/za płytkie albo śrubki za duże - nie da się ich wkręcić do końca, przez co stołka się złożyć nie da : (
  2. maartaa

    Kosmetyki przy umywalkach

    ja będę miała blat długości ok 1,5 metra i zamysł jest własnie taki, żeby tam wszystko sobie stało, pod ręką. oczywiście różne drobiazgi będą na pewno w jakichś pudełeczkach czy koszyczkach, ale generalnie wszystko ma być pod ręką
  3. przeczytałam wszystkie wypowiedzi i też postanowiłam się dołączyć. dlaczego? bo wielu ludzi (w tym mój ojciec) nie rozumie, czemuż to chcę się przenieść do mieszkania, zamiast wciąż mieszkać z nimi w domu. powodów jest conajmniej kilka, ale od początku. przez 16 pierwszych lat swojego życia mieszkałam w bloku - ostatnie piętro, mieszkanie 63 m2, zaadoptowane przez moich rodziców ze strychu. i było mi tam dobrze. znałam całą okolicę, miałam blisko do centrum (jakieś 10-15 minut spacerkiem), komunikację miejską pod nosem - bezpośredni dojazd dosłownie wszędzie w trójmieście, wszystkich swoich znajomych. ale rodzice chcieli domek i się budował. priorytetem była przeprowadzka zanim mój młodszy brat pójdzie do 1 klasy podstawówki - żeby w miedzyczasie nie zmieniał szkół. ja byłam już w LO, więc tak czy tak dojeżdżałam - co prawda ponad 2 razy dłużej z nowego domku, niż starego mieszkania, ale. miałam bardzo mieszane uczucia przy przeprowadzce - z jednej strony się cieszyłam, bo nowy 20 m2 pokój, pod skosem, z balkonem, to było dokładnie to, o czym od dawna marzyłam. ale wszystko inne było złe - brak znajomych w okolicy, jakieś 10 km do starych znajomych, autobus jeżdżący 2 razy na godzinę, ogródek, w którym cały czas trzeba coś robić, mimo posadzenia kilku drzewek i trawki, odśnieżanie (!) przed domem i sprzątanie niemal 200 m2 domu, szambo i (początkowo) brak bieżącej wody oraz codzienne przerwy w dostawie prądu. dramat i tyle. gdy ma się 16-20kilka lat to naprawdę nie chce się tego wszystkiego w domu robić - myśli się wtedy o kolejnej imprezie, spotkaniu z przyjaciółmi, wyjeździe. a i tak nie było bardzo źle - rodzicom trzeba przyznać, ze wybrali najlepszą możliwą działkę na tym odludziu. blisko przystanku, sklepy trochę dalej, ale do przeżycia. i wciąż w granicach gdyni. na chwilę obecną, po 10 latach, zrobiło się to w końcu miejsce bardziej przyjemne do życia. choć odśnieżania nie cierpię na równi ze zmywaniem naczyń, a trawa jak dla mnie mogłaby rosnąć na dowolną wysokość. dużo też mi dał własny samochód, bo przestałam się czuć uwięziona na tych peryferiach. jednak z wielką ochotą wrócę teraz do mieszkania. marzyłam o tym od momentu przeprowadzki. przede wszystkim się cieszę dlatego, że będzie tylko moje. ale też dlatego, że odpadnie mi wiele robót domowych i okołodomowych, w których trzeba było rodzicom pomagać (nie, nie pytali nigdy, czy mam ochotę zmarnować swoje popołudnie na odśnieżanie). i choć wciąż będę mieszkała na peryferiach miasta, to na powierzchni 4 razy mniejszej, co jednocześnie oznacza 4 razy mniej roboty. hurra! mieszkanie we własnym domku ma niewątpliwie swoje zalety i pewnie kiedyś do tego wrócę. ale - na boga - nie teraz! nie mam ochoty marnować swojego czasu na dbanie o całe 'gospodarstwo'. chcę móc wrócić z pracy i robić nic, a nie latać z kosiarką. chcę wyjść na piwo czy do kina i nie zastanawiać sie, jak ja później wrócę do domu lub mieć poczucie, ze trwonię czas na rozrywki, gdy jest tyle do sprzątania. nie nie i jeszcze raz nie. 40 metrowe mieszkanie jest dla mnie teraz spełnieniem marzeń. za kolejne 10-15 lat pewnie z radością powrócę do domku. z jednym tylko zastrzeżeniem - jak najmniej niezabudowanej powierzchni działki, którą trzebaby się zajmować!
  4. u mnie jest co prawda 5 osób, ale ja rzadko jadam w domu - nie brudzę więcej niż 1 talerz dziennie. poza tym ze śniadania są 3-4 talerze, tyle samo z obiadu i ze 2 z kolacji. ponadto zmieszczą się jeszcze ze 3 większe naczynia typu garnek czy miska. szklanek i kubków dziennie jest dużo, ale z nimi nigdy nie ma problemu. w zlewie myjemy tylko patelnie, jakieś durszlaki czy deseczki
  5. mam małe pytanie - może nieco głupie, ale gdzie mam się dowiedzieć, jak nie tu ; ) czy pod wanną na podłodze i za nią na ścianie kładzie się płytki..?
  6. wiem, że trochę nie na temat, ale ; ) orientuje sie ktoś, ile może kosztować zrobienie tego typu zabudowy-łóżka? http://www.urzadzamy.pl/zdjecia/loft_zaj_2.jpg rozwiązanie jest ciekawe i dzięki czemuś takiemu w końcu znalazłabym na wszystko miejsce - na razie ciężko mi jest gdzieś w sypialni zmieścić komodę aczkolwiek, gdyby cena miała zabijać, to chyba bez komody przeżyję ;D
  7. ja będę też mieć ok 80-85 i uważam, że w zupełności wystarczy. przykład mam też teraz w domu, gdzie w mniejszej kuchni mam między szufladami, a szafką z drzwiczkami na przeciw jakieś 75 cm i to w zupełności wystarcza do normalnego użytkowania.
  8. z tego co czytałam - bo też rozważałam taką opcję - to raczej nie można.
  9. ktoś to kiedyś wyliczył i w dłuższym okresie czasu zmywarka się zwraca i wychodzi się na plus : ) ponadto oszczędza nasz czas - a wiadomo, ze czas to pieniądz u mnie w domu przy 5 osobach (z czego 3 codziennie jedzą po 2-3 posiłki w domu) i gotowaniu od 7 lat wystarcza zmywarka 45 cm i nie potrzeba nam większej, bo czasem i ta nie jest załadowana do końca. za to siostra mojej mamy ma na taką samą rodzinę zmywarkę 60 cm i często włącza ją nawet 2 razy dziennie. wszystko to kwestia tego, ile rzeczywiście sie brudzi naczyń na codzień nie wyobrażam sobie też teraz nie mieć zmywarki w moim mieszkaniu - będzie, choć wpasowanie jej to niemałe wyzwanie
  10. o czymś takim bym pomyślała: http://img684.imageshack.us/img684/1093/kuchniafq.jpg ewentualnie stół można z drugiej strony postawić, żeby trochę od okna światła wpadało.
  11. też bym podobnie to rozwiązała - znaczy z niezabudowanym kaloryferem i pod oknem, tylko zabudowa na przeciwległych ścianach. ale nie całość ściany A w wysokiej zabudowie, tylko np. lodówka, piekarnik z mikrofalą i cargo, a reszta na stolik.
  12. nie mam co prawda żaluzji drewnianych, tylko aluminiowe, ale: firankę do tego często jeszcze trzeba wyprasować przed powieszeniem, więc to też nie takie hop-siup. poza tym samo zdejmowanie i zakładanie jej jest IMO dużo bardziej uciążliwe, niż przetarcie żaluzji - zakręcasz je najpierw na jedną stronę i przecierasz całą powierzchnię, a potem na drugą i robisz to samo. raczej nie spotkałam się nigdy z tym, żeby ktoś stał pół dnia i czyścił każdą lamelkę z osobna żaluzje poziome montuje się zazwyczaj na ramie okna i nie ma wtedy problemu z otwieraniem.
  13. a FS Favorit, kolekcja Cindirella? http://www.fsfavorit.pl/katalog.php?idk=19
  14. wiem, że to tak nie do końca w temacie, ale może ktoś będzie mi w stanie odpowiedzieć ;D czy myślicie, że czerwony stolik MALM dałoby się przemalować na biało..? a może ktoś gdzieś widział biały? ;D
  15. oo, i przy okazji mam wizualizację mojej wizji ;D jasna podłoga, kremowe ściany i zielony narożnik - dobrze jest ;D
  16. większość "Made in China" W sklepach Ikea najlepsza jest kawa w restauracji fakt to ich wada, spodziewałam się wszystkiego made in szweden, a ja mam manie czytania wszystkich nalepek i niestety większość made in china nikt nigdy nie był w chinach, a wszyscy mają pełno pamiątek?
  17. tak widzę, że wszyscy bardzo idą w te ciemne meble i tylko dylemat podłogi do tego. a ja rozważam jasne panele i jasne meble. i obawiam się, czy nie będzie zbyt mdło..? jak myslicie?
  18. mi niesamowicie spodobała się taka sofa: http://www.ligne-roset.pl/bilder/2009_confluences_01_3.jpg http://www.ligne-roset.pl/products.php?pID=595&link_productID=&parentID=4&type=&pos=1&action=edit# ale zapewne kosztuje małą fortunę ; (
  19. zasmuciła mnie nieco ilość negatywnych opinii, bo właśnie do EGGERa się przymierzam - bardzo podoba mi się V-Fuga. no i kolory zdecydowanie najlepsze. byłam już zdecydowana na dąb imperial - idealny jak dla mnie kolor i do tego matowe, a nie błyszczące - ale skoro tyle negatywnych opinii, to może jednak czegoś innego poczukam.
  20. mi się to podoba, ale trochę bałabym się zrobić całe mieszkanie (a co dopiero dom!) w bieli. dlatego stawiam na jasne drewno, pastelowe ściany i odrobinę bieli : )
  21. maartaa

    biała arabeska

    mam mam, ale póki co takie mało profesjonalne, bo samodzielnie kombinowane: http://img528.imageshack.us/img528/8540/kuchniaarabeska.jpg na zbliżeniu lepiej widać, gdzie ta arabeska ma być: http://img682.imageshack.us/img682/482/kuchniaarabeska2.jpg blat mi się podoba, ale nie jestem pewna co do takiego laminatu na szafkach gónych
  22. co to za wanna? genialna! a co do zieleni - mnie to zdjęcie przekonało do zieleni w kuchni ;D http://xxxinspiracjexxx.blox.pl/resource/zielona_kuchnia.jpg
  23. maartaa

    biała arabeska

    ooo, właśnie dzisiaj pierwszy raz zobaczyłam taki blat i momentalnie się zakochałam. a teraz przynajmniej wiem, jak się nazywa : ) ja plan mam taki - meble w jasnym drewnie, blat jednolicie biały, natomiast obniżenie stołowe 'wychodzące' z szafek stojących w stronę salonu właśnie z białą arabeską. bałabym się dawać tego na całość blatu, ale mam nadzieję, ze taki akcent będzie fajnie wyglądał : ) ewentualnie rozważam jeszcze taki laminat na górne szafki
  24. w wątku z kiczem już był ten link podany
×
×
  • Dodaj nową pozycję...