Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

majki

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6 444
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez majki

  1. majki
    Tak jak pisałem, mamy kosę. W środę po pracy pojechaliśmy znów, oprawiłem ją porządnie ( po złamaniu trzonka ) i ... nieskromnie sie chwaląc jak poszedłem w chwasty to tylko kurz się wzbijał. Żona była pełna podziwu jak mi idzie. Wykosiłem tak około 1/4 działki ( z 1400 m to daje jakieś 350 m, w 1,5 h ). Jak się "zintegrowałem" z kosą to szło zupełnie ok.
     
    A w trakcie sąsiad z jednej strony wyciąga kosiarkę i strzyże trawnik, ja spoko, trochę żyła mi wyszła, ale nic...
     
    Za chwilę sąsiad z drugiej strony, też wyciąga i zaczyna kosić kosiarką. Co oni wkurzyć mnie chcieli ?
     
    Ale sobie mówię, nie sztuka kosiarką ...
     
    Dobra, wracamy, ja urobiony po pachy, marzę o Carlsbergu z lodówki a gdzieś po drodze stoi gość na wjeździe wykostkowanym na działkę i myje myjką brud między kostkami. A my kurna, ani wjazdu, ani trawnika, o kostce nie wspominając... Ludzie to mają problemy
     
    Ale nic to, jak skończe kosą, to pożyczamy od ciotki kosiarę, i pojedziemy nią trochę nasz "trawnik". Boję się tylko o kamienie, czy nie będzie waliło o nóż, mam nadzieję, że jak się ją ustawi najwyżej, to trochę się pokosi.
  2. majki
    Wczoraj też był dobry dzień :
     
    - odebrałem pozwolenie na prąd z gminy. Teraz tylko zgłosić do wydz. administracji w starostwie, pozwolenie na zajęcie pasa drogi i heja.
     
    Tak sobie myślę : od złożenia wniosku o prąd do ZE minął ponad rok. W tym czasie musieliśmy dostać warunki zabudowy ( brak planów ), był robiony 3 razy projekt ( 3 wersja wygrała ), masa chodzenia, załatwiania, użerania się. Hmmm, a mówią, że pod latarnią najciemniej
     
    - mamy pozwolenie na wycinkę jednego konaru brzozy, w zamian za to musimy dokonać tylko nasadzeń na działce. Oj dokonamy, dokonamy na jesień, to las zrobimy ...
     
     
    Z obecnych prac, to kupiliśmy Roundap, do polania rosnących dosyć swawolnie ostów i pokrzyw. Zaczyna coraz więcej rosnąć trawa ...
     
    Kupiliśmy też kosę ( ręczną :) ), wczoraj jak się z nią rzuciłem na chwasty, to po ok. 15m złamałem trzonek Nie, no potrafię w sumie kosić, tylko teren mamy wyboisty, kosa wbija się co chwilę w ziemię i to co nią tnie, to czasem ma grubość 1,5-2 cm ...
     
    Myśleliśmy o Sthilu spalinowym z promocji za 650, ale jak poczytałem, że służy do wykończania trawki koło krawężników, to sobie odpuściliśmy.
     
    Prace teraz w ogóle wyglądają tak, że ja robię a żonka siedzi na leżaczku w cieniu ( hmm, raczej siedzą :) ), wypoczywa i dogląda czujnym okiem co się dzieje w okół...
     
    Majki
  3. majki
    Cześć
     
    No, dziś jest dobry dzień
     
    Dwie informacje :
     
    - jestem umówiony z wykonawcą na robienie wjazdu na działkę, na początku czerwca, koszty dla nas to tyle co materiały
     
    - dostałem telefon z gminy, że jest uzgodniony pozytywnie projekt przyłącza prądu, ziemią, przeciskiem pod drogą, przyłącze kablowe
     
    Kurczę ale się cieszę ( na razie ). Zobaczymy co z tego wyjdzie dalej...
     
    Pozdrawiam, Majki
  4. majki
    Witam...
     
    Ale czasu minęło. Ponad 5 miesięcy od ostatniego wpisu ...
     
    Ale nadrabiam zaległości :
     
    - mamy już 3 projekt prądu, bo a to sąsiadka się nie zgodziła, a to w gminie drzew "nie widzieli", tam gdzie kabel ma leżeć, bo na mapce ich nie było ( a były zaznaczone, tylko jak ktoś nie umie czytać mapki to ... nasz problem )
     
    - projekt na wjazd już mamy ( łał , po 6-ciu miesiącach ... ), szukamy teraz wykonawcy...
     
    - przybył kolejny kawałek płotu od strony sąsiadki, teraz tylko pozostała siatka o ostatniej strony, no i "tylko" od strony drogi ...
     
    - z zadowoleniem zauważyliśmy, ze po ubiegłorocznym usuwaniu chwastów, oraniu i bronowaniu, zaczyna TRAWA rosnąć, a chwastów jakoś też mniej
     
    - info dla Forumowicza "Brzoza" : będę musiał usunąć 1 konar mojej brzozy z działki - boimy się, że w trakcie jakiejś wichury padnie ona i zgarnie płot sąsiadki, a broń Boże zachaczy o już stojący dom i dach, to bym nie chciał w sumie . Także stosowną prośbę do gminy też już złożyliśmy ...
     
    - a tak w ogóle to BĘDĘ TATĄ ( może dlatego tyle czasu nie pisałem, bo byłem zajęty )
     
    To tyle, postaram się pisać teraz częściej, mam nadzieję, że z samymi dobrymi wiadomościami.
     
    Pozdrawiam wszystkich, Majki
  5. majki
    Koniec roku to czas podsumowań...
     
    Z pozytywnych rzeczy to :
     
    - mamy działkę uporządkowaną, odchwaszczoną, odkorzenioną i w ogóle
     
    - zdobyte WZiZT
     
    - częściowo ogrodzona
     
    - wiata na narzędzia i wucet :)
     
    i chyba tyle z pozytywów ...
     
    A negatywy to to, że :
     
    - pochrzaniło się z prądem ( no i pierwszy kwasik sąsiedzki przy tym ... )
     
    - wjazdu nadal nie ma ( robi się projekt ... )
     
    - musimy czekać na plany zagosp. przestrzennego, bo określona szerokość domu w WZiZT, naszemu nie odpowiada D24 szeroki jest ...
     
     
    Myślę sobie, że raczej ogólnie na "plus".
     
    Życzę sobie byśmy w przyszłym roku już wreszcie zaczęli a Wam drodzy Forumowicze samych pozytywnych realizacji Waszych zamierzeń budowlanych w Nowym Roku !
     
     
    Szczęśliwego Nowego Roku !
  6. majki
    Ale czasu minęło ...
     
    - projekt na wjazd się robi już prawie 3 miesiąc ( dobrze, ze nas nic nie goni, ale jak dokońca roku nie będzie to aj faceta pogonię )
     
    - projekt prądu już prawie mamy, nawet mam listę materiałów, zaczynam chodzić po hurtowniach i pytać co ile kosztuje ...
     
    - na działce cisza, po niedawnych wichurach i wucet i szopa stoją :)
     
    - zaczynam brać się za temat drzewa na więźbę. Ponieważ mam możliwość wycięcia go z własnego lasu, to już jestem po wizycie z leśnikiem na "obszarze". Zostały wyznaczone drzewa ( sosny ), i paręnaście mniejszych i większych brzóz ( to na opał :).
     
    Teraz szukam tartaku, który to wytnie i obrobi, bądź ruchomego traka, co obrobi na miejscu.
     
    Majki
  7. majki
    Hej
     
    Byłem dziś na wizji lokalnej ze słupem i TPSA
     
    Sprawa wygląda tak, że słup jest mój, ale mi nie jest potrzebny tylko sąsiadowi. No i tepsa nie przestawi go chyba, że na mój koszt, albo może na ich ( to jest bardzo wątpliwe ) za parę lat, jako inwestycja mało kluczowa ...
     
    Ale powiedzieli, że mogę go sobie SAM przesunąć i ONI NIC o tym nie będą wiedzieli ...
     
    Muszę więc pogadać z sąsiadką ...
     
    Dodatkowo widziałem się dziś z człowiekiem co ma zrobić projekt wjazdu na działkę. Umówiłem się z nim na 500 zł, mam dostać do ręki pozwolenie na budowę zjazdu, czyli chyba dobrze wyszło ( na razie ). Zobaczymy co będzie dalej, czekać mam około 1 miesiąca...
  8. majki
    Taki mały "action" :
     
    Mamy słup telekomunikacyjny na działce, który doprowadza telefon tylko do sąsiadki za nami. Stoi co prawda z tyłu na działce, ale szpeci i będzie przeszkadzał nam później w zagospodarowaniu terenu, a poza tym po prostu nie chcemy go. Byliśmy w tepsie w naszym rejonie i złożyliśmy pismo o przesunięcie tego słupa. Było to w zeszłym tygodniu. A DZIŚ !!! dzwoni facet z tepsy i mówi, ze on to JUŻ BYŁ i sobie OGLĄDAŁ ten słup, ale że działka zamknięta to nie mógł tak dokłądnie i W TEN PIĄTEK widze się z człowiekiem na "wizji lokalnej". Tylko on, ja i słup ...
     
    Trochę mają reakcję, nie W sensie pozytywnym, znaczy się. Zobaczymy co z tego wyjdzie...
     
    A tak to "nudą panie powiewa", kupiliśmy tylko taczkę z blachy ocynkowanej, 85 l, na pompowanym i łożyskowanym kółku, za 125 zeta. Najtaniej jak znalazłem. To mam teraz pojazd ...
     
    Postaram się także umieścić parę nowych fotek w albumie.
  9. majki
    I minął już urlop ...
     
    Byliśmy trochę w Pienienach, polecam, bardzo ładne miejsca ...
     
    A co na działeczce :
     
    - dziura po korzeniu zakopana i wyrównana
     
    - coraz mniej chwastów i niepotrzebnych roślin na działce
     
    - ścięte ostatnie drzewo - duża jabłoń ( miała ze 20 jabłek kwaśnych jak diabli ). Ślady po ścięciu będę nosił na .... ciele jeszcze parę tygodni...
     
    Po obcięciu jednego z konarów, upadając na ziemię, zawadził o drabinę na której stałem, wyrwało ją i ja się uczepiłem parę metrów nad ziemią pnia jak miś koala z pracujacym Stihlem w ręce...
     
    Ale udało się zejść, żonka pomogła i jest ok.
     
    - DOSTALIŚMY DECYZJĘ O WARUNKACH ZABUDOWY - od 15 maja do 8 września - prawie 4 miesiące Trochę nas blokuje szerokość elew. frontowej, ale na pocz. przyszłego roku mają być plany to wtedy nam będzie potrzebne. Teraz wreszcie wjazd, prąd i studnia.
     
    Majki
  10. majki
    Mamy własny dom ...
     
    No..., domek taki, pakamerkę malutką
     
    Można się już tam schować przed deszczem i schować parę rzeczy :)
     
    A żonka założyła sobie malutki ogródek w dalszej części działki, posadziła roślinki, tak żeby już coś rosło, a potem się rozsadzi. To ciekawe, jeszcze do końca resztek korzeni sie nie pozbyliśmy, a już sadzimy nowe rośliny
     
    Za tydzień wreszcie urlop, to pewno coś się więcej porobi.
     
    Mamy już wszystkie uzgodnienia z urzedów, dziś jedziemy do gminy spytać co tam z decyzją o war. zab. Najwyższy czas już !
     
    Majki
  11. majki
    Ostatni poniedziałek był aktywny
     
    Od 9 rano do 19 wieczorem stawialiśmy z Ojcem pakamerę, którą tak zwoziliśmy z żonką w ub. tygodniu. Mamy na razie podłogę na legarach, cztery ściany, krokwie i murłaty i częściowo dach z blachy. Zostały tylko jeszcze drzwi i reszta dachu.
     
    Urobiliśmy sie normalnie nieludzko, ale coś już widać
     
    Mamy prawie już swój własny dom ...
     
    Żonka spryskiwała w tym czasie Roundapem roślinki, które zaczynają ochoczo wychodzić z ziemi, paliła resztki korzeni i wyrywała co się da, a co już puszcza korzonki.
     
    I tak nam życie sielsko płynie ... :)
  12. majki
    Dzieje się troche ostatnio, jak mrówki zwozimy różne rzeczy :)
     
    - pakamera zwieziona do końca ( 3 kursy przyczepką ), czeka na złożenie, myślę że w przyszły poniedziałek powinniśmy z Ojcem sobie dać radę.
     
    - zwieźliśmy 2 przyczepki starych dachówek cementowych z wymienianego dachu na działce ciotki. Ułożyliśmy z nich ładną kupkę i czekają teraz na .... potłuczenie i wrzucenie jako gruz pod słupki ogrodzenia.
     
    Normalnie ostatnie trzy dni to do 10 a nawet 12 w nocy tylko jeździmy i coś wozimy :)
     
    Ale mnie się podoba, widać, że coś się ruszyło innego, a nie tylko w kółko te korzenie i korzenie.
     
    Musimy też zacząć reagować znowu Roundapem, bo coś się nam niektóre roślinki rozochociły
     
    Majki
  13. majki
    !!! KORZEŃ WYRWANY !!!
     
    W sobotę jeszcze raz z Ojcem podeszliśmy z piłą i siekierą do pnia, obcięliśmy co się dało i obkopoaliśmy i naturalnie całkiem przypadkiem przejeżdżał pan od pługa i traktorkiem wjechał sobie na naszą działkę ( nawet prawie tymczasowy wjazd na zrobił ) i w końcu go wyrwał. Ale wielkie bydlę ...
     
    No a poza tym ( ja fajnie nie mamy juz korzenia ... ), do 12 w nocy zwoziliśmy części na naszą wiatę od znajomych. Były dwa kursy przyczepką i we wtorek w tym tygodniu jeszcze jeden, ostatnie kawałki. Także myślę, że do końca tygodnia powinniśmy już to złożyć.
     
    Także sobota intensywna i owocna jak rzadko która.
     
    Ale było fajnie, wiecie, noc..., cisza i tylko my nosząc ściany na ciemnym polu, świerszcze grają, rozgwieżdżone niebo ... i tylko słychać :
     
    "Kochanie, jeszcze tylko trzy kawałki ..."
     
    Majki
  14. majki
    Dzwoniłem dziś troche po urzedach pytając się delikatnie co słychać z naszymi uzgodnieniami od 16 czerwca ( wtedy gmina wysłała listy do urzędów ) i ... się okazało, ze 2 z nich wydały decyzję tydzień później a tylko urząd marszałkowski wyda decyzje za jakieś 2 tyg... ( bo mało ludzi mają i tylko 2 komputery ... )
     
    A w gminie nadal nic nie mają. Matrix ? Czarna dziura ? Co koniec świata i poczta nie dociera .. ?
     
    Się troche wk .... zdenerwowałem !
     
    Zależy nam bo pod koniec sierpnia mamy 2 tyg. urlopu i fajnie byłoby z czymś ruszyc ...
     
    Ale muszę przyznać, ze urzędnicy w urzędach, nie w gminie zupełnie spoko. i Wyjaśnili co i jak i nawet przefaksowali wydane decyzje. Miło :)
     
    A z prac, to korzeń jest obrabiany ( zmniejszany ), przy pomocy piły, szpadla i siekiery, tak żeby go jakoś można było wyłuskać z ziemi.
     
    No i teraz w sobotę przybędzie chyba barak budowlany, używany od znajomego. :)
     
    Na razie, Majki
  15. majki
    Znów 2 tygodnie minęły...
     
    W tym czasie tylko ( zupełnie przy okazji ) był człowiek z broną ( tzn. taktor + brona ) i zabronował nam całe pole ( już ładnie wyschło ) i wyrównało się pięknie, a myślałem na początku że będzie bardzo nierówno. Facet wie co robi i potrafi to robić ...
     
    Pozostały drobne resztki korzeni do wyciągnięcia i to będzie na tyle z prac czysto ziemnych, przygotowawczych.
     
    czekamy z utęsknieniem na decyzje gminy i wtedy pozw. na budowę wjazdu, to nam znacznie ułatwi życie ...
     
    Majki
  16. majki
    Helołesy
     
    Minął tydzień i urlop
     
    Ale troche się zadziało, czyli :
     
    - pan od koparki mnie jednak nie unika, wykopał do końca korzenie ( oprócz tego jednego ), zostało wszystko wywiezione i dodatkowo jakieś śmieci czy też inne pozostałości niepotrzebne też,
     
    - wymieniłem troche ogrodzenie od frontu ( naprawiłem coby bardziej się trzymało ) i dołożyłem bramę, że jak wjazd już będzie to będzie gdzie wjeżdżać
     
    - jest już wucet skończony
     
    - teraz w sobotę był jeszcze facet z pługiem, zaorał nam cały ten interes, powyciągał resztki korzeni ( teraz mamy taką skibę położoną na działce, że tylko ziemniaki sadzić ... )
     
    - dostaliśmy pierwsze uzgodnienie z urzędu naszego złożonego wniosku o wydanie decyzji.
     
    Teraz pozostaje nam powyciągać ręcznie resztę korzonków ( to już małe ) i zabronować to wszystko ( jak będzie sucho ) ale to chyba już jak będziemy mieli swój wjazd, bo coś już sąsiadka delikatnie narzeka, że się jej wjazd niszczy, bo ciężki sprzęt jeździ... Także chyba się wstrzymamy, ale to co najważniejsze to zrobione na razie...
     
    Byliśmy też u znajomych żony z pracy oglądać ich dom. Fajnie mają, już mury i dach... ech... też tak będziemy mieli ... :) Tak przy okazji : mają 3 warstwy z Plecewic - bardzo pozytywne wrażenie... I mam ćwieka, musze znów liczyć "U" od początku
     
    A i dodatkowo ciekawa opinia : nie zagęszczeć gruntu pod wylewkę na gruncie na mokro, czyli piach + woda i to ubijać. Człowiek robił tak ( inni podobnież też w tym rejonie ) : piach ( koparką - szybciej ) warstwami po 30 cm i ubijać taką maszyną z płytą wibrującą a nie "skoczkiem". Na to na końcu normalna wylewka. Mówi ( a i widać ) nic nie pęka i jest ok. A dlaczego nie z wodą ? Bo potem siedzi pod domem, w zależności od gruntu nie ma gdzie ujść ( tam jest glina na 3 m )...
     
    Teraz z prac własnych nas jeszcze czeka mozolne obkopywanie naszego Wielkiego Korzenia... Może wtedy się ruszy ...
     
    Pozdrawiam, Majki
  17. majki
    Hmmm ....
     
    Coś mi się wydawało ( wydaje ... ), że pan od koparki mnie unika ... Boi się korzeni ... ? Dzwoniłem cały tydzień i się nie umówiłem na kolejną wizytę. Dopiero wczoraj mi się udało i na 99% umówiony jestem na wtorek ( 06.07 ) od rana. Zobaczymy...., mam wielką nadzieję, że się uda. Podobnież zarobiony jest, ale z drugiej strony fajny chłopak i nie chciałbym kogoś innego szukać ...
     
    W ten weekend czeka mnie obkopanie Wielkiego Korzenia możliwie najbardziej z ziemi, tak żeby koparka mogła go wyciągnąć.
     
    Generalnie w ogóle czeka mnie roboczy tydzień..., oby tylko pogoda dopisała ...
     
    Majki
  18. majki
    Hej
     
    ten wekeend minął ( na działce ) mało roboczo. Facet od koparki dopiero miał ją odebrać z naprawy w sobotę ( a i tak padało ). Także nic nie ruszone...
     
    Ale za to w niedzielę wycięliśmy parę ładnych drzewek z lasu ( na szczęście mamy kawałek rodzinnego drzewostanu i mam skąd brać drewno ) na tymczasowe słupki ogrodzeniowe. Od frontu mam prawie brak słupków i zmurszałą kompletnie siatkę, także zrobię słupki drewniane, poziome jakieś sztachety, mam trochę siatki powlekanej od rodziców, to będzie o niebo lepiej niż teraz. Dodatkowo zrobię bramę w miejscu gdzie będzie wjazd, coby było od razu gotowe.
     
    W planie jest także "przybytek" ...
     
    Za tydzień mam tydzień urlopu, to jak pogoda dopisze i brak innych zdarzeń losowych, to trochę ruszę to wszystko do przodu.
     
    Mam nadzieję takze, że uda się do końca wykopać wszystkie korzenie i wywieźć je...
     
    Majki
  19. majki
    Hej !
     
    No zadziało się w ubiegłą sobotę ! Mieliśmy bowiem wyciąganie korzeni ...
     
    Trwało to 6 h ciągłej pracy koparki, ale i tak nie zostało wszystko wyciągnięte bo ... :
     
    - został nam się korzeń w ziemi o średnicy głównego pnia i "odnóg" około 2 m ( tak : dwa metry ), jest obecnie w "garażu" . Koparka po prostu nie dawała rady go w ogóle podkopać i ruszyć, normalnie jak zaczepiała łychą i próbowała wyciągnąć, to zakopywała się w ziemię
     
    - jak nam zostało tak z 5-6 ostatnich korzeni to ... złamała sie łyżka ( tzn. wykruszyła się jej część z zębami ... ) i było po robocie.
     
    Facet powiedział tylko : "coś pan tu nasadził ... ?"
     
    Generalnie mamy znów zwłokę ... bo trzeba poczekać na naprawę sprzętu i kolejne podejście pewno znów w sobotę...
     
    Teraz jak idą sąsiedzi ulicą, to nie ma nikogo, kto by z zdziwieniem nie patrzył na naszą glebę. Komentarze są typu : "co to, huragan był ?", "wojna ... ?"
     
    Jest po prostu pobojowisko, dziury, górki, pryzmy wyciagniętych korzeni, a z boku dumnie sterczy w ogromnym dole ( leju ? ) korzeń i sobie myśli : "no ciekawe kto mnie stąd ruszy, nie pójdę ! tak będę siedział !"
     
    Majki
  20. majki
    Witam
     
    Czas mija, trochę mnie tu nie było ...
     
    Na działce prawie się nic nie zmieniło, oprócz tego, że mamy jesień ( Roudap działa - można zobaczyć w "Dziale Foto" ).
     
    Wszelkie chwasty, krzaki i drzewa co miały być wycięte, są wycięte i popalone.
     
    Zlane wszystko Roudapem 2 razy. Na prawdę bomba środek
     
    Czekamy na dec. o war. zabud. ( na razie cierpliwie ) i rekreacyjnie odwiedzamy działeczkę , zobaczyć jak tam przyroda ( hmmm ... może raczej jej brak ) sobie wygląda.
     
    Zapraszam do "Działu Foto", gdzie z dumą mogę się pochwalić stosikiem drewna do kominka . Za 5 lat jak znalazł
     
    Pozdrawiam, Majki
  21. majki
    Dziś złożyłem w gminie dokumenty o wydanie decyzji co do war. zabud. Muszę donieść tylko jeszcze umowę co do przyłączenia prądu, ale machina mam nadzieję ruszyła...
     
    Tylko, że panie były jakieś tak zalatane i tylko przystęplowała, że odebrała ode mnie dokumenty i gdzieś je walnęła...
     
    Mam nadzieję, że się nie okaże za 2 miesiące, że ja nic nie składałem
     
    Poza tym nie wzięła żadnej kasy za wniosek - chyba / może jest bezpłatny ... ?
     
    To teraz tylko "trochę poczekać" i robimy !
     
    A w sobotę - niedzielę padało, czy z wszelkich prac nici ...
     
    Majki
  22. majki
    Łał !
     
    Wczoraj daliśmy czadu na działce :
     
    Najpierw obcieliśmy parę suchych gałęzi z naszej jabłonki ( dobrze, że sąsiad pożyczył nam drabinę, bo z naszej przywiezionej to bym nic nie zrobił ... )
     
    Potem drugi sąsiad powiedział, że może byśmy opryskali pole Roundapem..., ja na to, że ok, to wystawił beczkę wody, my wlaliśmy środek, wsadził taką "ruską" pompę i przez dwie godziny 1400 m zostało zlane
     
    Jak na razie nie pada, więc powinno zadziałać.
     
    Fajnych mamy sąsiadów, cały czas mówią, że jakby co to pytać się i pożyczać :)
     
    Dodatkowe informacje z gminy :
     
    Okazało się jednak, ze nasza działka jest BUDOWLANA, pani powiedziała, ze ona w planie ma ją jako budowlaną, a to że płacę podatek gruntowy za ziemię rolną RIIIa, to błąd gminy i jej strata, czyli jakiejś pani parę pokoi dalej ... .Cyrk.
     
    Ale do wniosku o wydanie war. zabud. potrzebuje jeszcze mapki 1:1000 ... Musi ją mieć ? Ta 1:500 jej nie wystarcza ....
     
    No ale chyba trudno, jak tak chce, to tego nie przeskoczę, na szczęście mogę taką mapkę wziąść już nie od geodety, tylko z wydziału kartografii.
     
    Majki
  23. majki
    Hej
     
    Te wolne trzy dni to prawie nie zrobiliśmy nic...
     
    A to padało, a to trzeba było zrobić coś w domu...
     
    Drzewa te do wycięcia wycięliśmy i ułożone w stosik czekają na kominek
     
    Pół działki spryskane Roundapem, chyba coś już zaczyna te zielska brać... :)
     
    Ale sąsiad jak nas widział z takim ręcznym spryskiwaczem z pomką, to powiedział : "co pan będzie tak pryskał, weźmiemy pompę, beczkę rozrobionego środka i w godzinę oblecimy..."
     
    No to ok ! Poczekamy tylko na ładną pogodę ( może dziś ) i damy czadu ...
     
    Zaczyna to jednak już jakoś wyglądać :)
     
    Majki
  24. majki
    Ludzie - czy tylko ja mam takie problemy z prądem ???!!!???
     
    Próbujemy coś załatwić i : nie mamy pozwolenia na budowę, bo mamy działke nieodrolnioną, no to chcieliśmy altanę, ale na altanę też trzeba pozwolenie, to budowlaniec powiedział, ze wrysuje na mapkę nasz przyszły projekt do celów wykonania prądu, ale co ? mam dac mu oryginał i będzie sobie na niej coś kreślił ??? A jak się okaże, ze coś pomazał i nie mogę jej wykorzystać do innych celów to co ? będę robił drugą ?!?!?!?!?!
     
    Projekt robi sie gdzieś 1,5 miecha, bez planów ZP nic chu...chu, na wszystko czekać ....
     
    To są chyba te momenty kiedy sobie człowiek mówi : a po cholerę ja się buduję ...
     
    Jeśli mnie trafiła zła wola urzędasów to napiszcie w komentarzach jak robiliście u siebie.
     
    Majki
     
     
    PS. Ale się wyżyję Roundapem w łikend na działce, wypalę wszystko
×
×
  • Dodaj nową pozycję...