Witam. wymienilem u mojej nazeczonej okno  z drewnianego na plastikowe, stare okno bylo w kompletnej ruinie wialo  nie otwieralo tyko drzwi balkonwe jako tako sie otweralo. wiec wymienilem na plastiki. przyjechal kolesi pomierzyl pogadal. po 2 tygodniach przyjechali wymienili wszystko fajnie bylem zadowolony. wziolem ekipe zeby mi wycekolowali i wymalowali pokuj odrazu.  Zeby bylo wszystko na raz i za jednym brudem. i zdrobili bardzo dobrze. ale po dwoch tygodniach jak w polsce zaczely sie wielkie mrozy i snierzyce. to na oknie na max wysokosci 10 stoi woda  i na suficie tez woda sie pojawia i niewiem od czego i boje sie ze grzyb wejdziea.A za 3 miesiace urodzi mi sie curka. i niwchcial bym miec takich curkow. Pomocy!!!  Sorki za bledy