Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ohara1719506238

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    71
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ohara1719506238

  1. Dla szczególnie zainteresowanych uzupełniam swój post: Dziś rano wyłączyłam piec a temp na piecu trzymają kolektory - okolo 62 stopnie. Jeśli dobrze pójdzie to zamykam dziś sezon grzewczy i włączę piec dopiero w październiku bądź listopadzie Ale to się okaże, na pewno to co dziś się zagrzeje (300l + woda w piecu nie wiem ile) starczy na dwa dni z góry ale jeśli pod rząd będą trzy dni bez słoneczka to na trzeci dzień będzie musiał grzać piec. Taki mniej więcej tryb pamiętam z zeszłego roku ale mogę się mylić o +/- 1 dzień. Hydraulik od Legalletu powiedział, że temp nawet 70 st nie zaszkodzi urządzeniom więc puszczam pompkę od bojlera do pieca samopas - a niech tempka na piecu spokojnie rośnie. Czyli wada Legaletu to według mnie ograniczona temperatura - bo trzeba kontrolować by temp w obiegu nie była za wysoka. Ale da się przeżyć - słońce świeci więc witamina radości się produkuje (i gorąca woda...). Pozdrowienia
  2. To co czytasz na opakowaniu jest dla konsumenta jako "ogólny" zarys. Tu chodzi o prawdziwą zawartość paracetamolu w pewnej zawartości tej substancji. Przecież nie zjadasz czystego paracetamolu a tabletka to mieszanka substancji - te substancje nie są wyliczane na opakowaniu a prawdziwa zawartość paracetamolu nie jest także opisana. Wiem, że moje wytłumaczenie także jest bardzo ogólne ale nie mogę tu opisywać biofizyki z tym związanej bo pisać trzeba wiele No i nigdzie nie znajdziesz takich informacji w necie Właśnie na tym polega marketing i reklama każdego produktu. Można to odnieść (poniekąd) do różnicy w cemencie dla różnych firm - dlaczego jeden lepszy od drugiego? Na opakowaniu nie przeczytasz - chyba , bo nie orientuje się w tym temacie ale zakładam, że dlatego ludzie mają problem z dobrym doborem gatunku betonu podczas samodzielnego rozrabiania na budowie i zapewne dlatego kupując z gruchy beton B20 legalett mając do wyboru trzy betoniarnie w naszej okolicy, wybrał tę z certyfikowanym wyrobem - a ja za to zapłaciłam więcej. Niedługo będziemy budować garaż i tam wlejemy pewnie jakikolwiek beton (ale też B20) no bo to tylko garaż.
  3. Jeszcze zapomniałam dodać, że jeśli miałabym się jeszcze raz budować i wybierać fundament to wybrałabym to samo - dlaczego? powód prosty - okazuje się, że mamy trzy kolektory słoneczne i w sezonie zakrywamy jeden bo mamy nadmiar gorącej wody, ponadto przy działających tylko dwu, nadal dziennie osiągamy temperaturę 96 stopni i po południu kolektory już nie mają co robić. Efektywność nas zaskoczyła. Zatem planujemy jako kolejną inwestycję instalację paneli słonecznych. No a gdy je uruchomimy to prąd będzie za free a ciepła woda w podłodze nie będzie w ogóle potrzebna. Wydaje mi się, że całość podwójnej inwestycji czyli ogrzewanie podłogowe od legalettu + panele słoneczne razem nas mniej wyniesie niż innych podłogówka wodna + pompa ciepła. Ale to tylko moje własne wyliczenia - mogę się mylić. Tak samo jak legalett również pompy ciepła są przepłacone - znajomy z za zachodniej ścianki miał możliwość*pracować w firmie konstruującej... Marketing, marketing i jeszcze raz marketing. Więc nie ma co strzępić jęzora o cenę. Kiedyś w kolejce w aptece maż stał*za pewnym dziadeczkiem - aptekarz spojrzał na jego receptę i proponuje zamiennik - dużo tańszy lek niż ten na receptę a o tym samym składzie. Dziadunio pyta "a to ten co lekarz przepisał*to droższy? - acha no ale jak droższy to może lepszy. To wezme ten droższy". Śmieszne? ano tak. Badałam kiedyś w labie ilość paracetamolu w różnych tabletkach przeciwbólowych opartych na paracetamolu i co się okazało? wszędzie jest tyle samo ale paracetamol który nazywa się apppaaap (żeby nie było antyreklamy) czy ibbbuppprom są duuużo droższe na rynku niż zwykły paracetamol. No to po co przepłacać? Bo w czerwonym ładnym opakowaniu? Przecież działa tak samo. A więc czemu firma legalett? bo zamawiasz i dostajesz i się nie martwisz, bo musi działać i nie tracisz czasu na bieganie po innych aptekach za poszukiwaniem tego zwykłego paracetamolu bo i szkoda czasu i fatygi (no chyba, że nie masz kasy to biegasz). Cena jest względna - a produkt wart tyle ile klient jest w stanie za niego zapłacić - prawda absolutna. Ja kupiłam piec za 11k, moj sąsiad za 4k a ciocia za 2k. Ja kupiłam sobie autko za niecałe 30k, sąsiad za 50k a ciocia za 150k. No i czy to ważne? Inwestujemy w to co nam się w danym momencie podoba. Wystarczy pójść do kościoła i spojrzeć jak dużo dziesiątek lub wyżej ląduje na tacy - a przecież to symbol i grosz by wystarczył ale co tam.
  4. U mnie na drewno jest najpierw folia, stelaż drewniany, wełna między stelaż, na to znowu inna folia, płyta OSB, i płyta karton gips. Ale w niektórych miejscach położyłam panele ścienne i też pomalowałam normalną farbą. Z k-g było dużo roboty bo gładź i potem tarcie - poza tym w niektórych strategicznych miejscach g-k pękają na łączeniach bo budynek pracuje i żadna siatka tego nie utrzyma. Panele szybciej i bez kłopotu. Natomiast uważam że bez OSB się nie obejdzie - to podstawa, bo inaczej na samym g-k, czy panelach niczego się nie powiesi a na OSB+g-k wiszą najcięższe szafki kuchenne i nic się nie dzieje. Oczywiście zawsze można wszystko wykończyć drewnem ale wtedy już zero tapet i zmian aranżacji - jak dla mnie nuuuuda.
  5. ja mam dom z bala na płycie grzewczej. Ważna jest izolacja między płytą a pierwszym balem - u nas wpłynęła kiedyś woda gdy mocno zacinało bo okazało się, że był ubytek pianki montażowej w tym miejscu ale dało się to szybko naprawić bez wielkich kombinacji... Teraz wszystko się sprawuje bez problemów.
  6. Obiecałam kiedyś, że pomieszkam i też podzielę się swoimi doświadczeniami. A więc podam suche fakty bo nie chce mi się dyskutować bo nie ma co gdybać tylko korzystać jak się ma z czego No więc przypomnę, że mam domek z półbala. Temperatura zimą ustalona już na stale na termostatach około 21.7 stopni. Parter z poddaszem użytkowym zabudowa około 11m na 9m albo więcej - nie chce mi się sprawdzać ;P W każdym bądź razie prosty domek w kształcie prostokąta z dachem dwuspadowym bez udziwnień. Mieszkamy jakoś tak od jesieni 2012. Palimy pelletem. Piec kostrzewa minibio (chyba taka to nazwa) ten mniejszej mocy. Z reguły włączamy piec na koniec października a wyłączamy w marcu. W trym okresie poza ogrzewaniem grzejemy też wodę bo w pozostałych miesiącach grzeją wodę kolektory. Kolektory grzeją też płytę od marca włącznie bo już jest wystarczająca ilość słońca. Przez okres kiedy włączony jest piec spalamy około 2,5 tony pelletu x 730 zł (ostatniej jesieni za tyle kupiliśmy)= 1825zł, + 50zł transport. Legalletu nie słyszymy - śpimy głowami około 20 cm od jednostki w podłodze - może mam twardy sen bo nie słyszę. Ale za to słyszę piec z kotłowni gdy się uruchamia i gaśnie mimo że odległy jest od łóżka o około 10m (po przekątnej domu na jednym końcu przekątnej jest kotłownia a na drugim końcu jest sypialnia). Ale cieszę się, że słyszę ten piec bo czasami mąż zagapi się i nie sprawdzi opału i załącza się alarm ;D Zauważyliśmy stałe podwyższone zużycie prądu w okresach grzewczych - najwidoczniej to zużywa legallet i kosztuje różnie zależnie od mrozów ale średnio na miesiące grzewcze wychodzi dodatkowo 80zł za sam prąd. Więc wliczam to w koszty ogrzewania za około 5 mieś, no można policzyć za 6 mieś to jest w sumie 480zł więc w sumie za ogrzewanie domu i ciepłej wody za okres grzewczy wydajemy 2355zł. Nie mam zielonego pojęcia czy to dużo czy mało za niecałe 200m2 po podłodze - sami sobie już to określcie według własnych portfeli. Aha - i co ważne, póki co na poddaszu nie mamy jeszcze grzejników i legalett grzeje cały dom do ustalonej temperatury ale właśnie kończymy meblowanie poddasza i zabudowy ścianek więc na drugi rok będą musiały być tam zamontowane grzejniki bo ciepło nie będzie mogło dotrzeć z parteru. Podejrzewam, że nie zmieni się zużycie pelletu a spadnie długość pracy legalletu bo nie będzie musiał ogrzewać tak dużej kubatury a więc spadną opłaty za prąd - co zawsze jest mile widziane Co do ciepłoty podłogi - muszę się przyznać że lubię gdy są mrozy bo to tak miło chodzić po grzejniczku A tak to podłoga jest letnia i tyle - w moim odczuciu oczywiście. Myślę że dla niektórych osób ważna będzie informacja, że najmniejszym pomieszczeniem mieszkalnym otoczonym ścianami jakie mamy w naszym domku to łazienka około 11m2 i tam zainstalowany jest grzejnik, który się włącza sporadycznie bo jednak wolę wychodzić spod prysznica na ciepłą posadzkę. W łazience jest temperatura ustawiona około 23 stopni ale przeważnie po kąpieli pierwszego członka rodziny już wskakuje wyżej i przekracza 24 stopnie (główny członek rodziny kąpie się w dużo wyższej temperaturze wody niż pozostali członkowie i pewnie dlatego tak szybko rośnie temperatura w łazience...). Co do gryzoni i karaluchów - żadnych nie odnotowaliśmy jeszcze ale ogólnie nie należymy do brudasów więc jak ktoś nie sprząta w domu to niech się nie dziwi, że mu się co lęgnie Około dwa lata temu odkopaliśmy ściany płyty i wsadziliśmy tam szczątki styropianu pozostałego po budowie bo śmieciarze chcieli od nas 20zł za worek za jego utylizacje więc niech spadają... No i po odkopaniu okazało się że nie ma norek gryzoni przy płycie więc tam nie siedzą a ogólnie mamy norniczki malutkie (wilekości kciuka), wyglądają jak mini kreciki na działce i są pod ochroną ale jakoś wolą kompostownik po przeciwnej stronie działki niż styropian - proponowałam im ale nie chciały jeść - chyba są dość wybredne - no cóż.... To chyba byłoby na tyle. Dodam jeszcze, że posiadamy kominek ale póki co, jest używany od święta dla zrobienia klimaciku - przyznam, że jest niepotrzebny ale tak pięknie wygląda a wiadomo, czego się nie robi dla wyglądu - w końcu wszystkie wykończenia w domu robi się dla oka i z estetyki a nie z konieczności więc się nie czepiajcie - jedni robią sobie facjatki i okrągłe kolumny a ja sobie zrobiłam kominek...
  7. Głosuje na TAK. Od ok. połowy marca (odkąd stopniał śnieg na dachu) nie grzałam nawet raz wody piecem. mam trzy panele kolektorów próżniowych - od ok. dwu miesiecy jeden panel jest zakryty plandeką bo kolektory prawie co dzień zagrzewały wodę (300l) do 94 stopni a same osiągały nawet temperaturę 170 stopni (woda użytkowana jest przez 2 dorosłe osoby + niemowlę). Zatem kolektory są bardzo efektywne. Do ciepłej wody mam nawet podłączoną zmywarkę i bardzo żałuję, że nie mogę tak zrobić z pralką. Gdybyśmy zamontowali na choć jednej połaci dachu baterie słoneczne to podejrzewam, że miesiące letnie wystarczyłyby na to aby nagromadzić energię potrzebną do ogrzania zimą naszego domku. Zapewne więc najlepszym rozwiązaniem byłoby zbierać i sprzedawać na bieżąco tę energię by potem kupować w zimę. Jak wiadomo, najdroższe z całego systemu jest przechowywanie energii. Uważam, że opracowanie takiego systemu jest możliwe - nawet w Polsce.
  8. Ja mogę polecić firmę ale z Jasła - Dom z Bieszczad - można łatwo znaleźć w necie. Niedawno skończyli nasz domek i już mieszkamy. W siedzibie firmy byliśmy tylko dwa razy - pierwszy raz by się raczej przekonać, czy rzeczywiście istnieje a drugi raz po to aby podpisać umowę (z naszej działki do Jasła mamy około 300 km). Poza tym wszystko załatwialiśmy drogą mailową bądź telefonicznie. Domek powstał w mgnieniu oka. W jednym miesiącu stan surowy zamknięty a potem 2,5 tygodnia wykończenie. Chłopaki składający domek i wykańczający świetni - bardzo komunikatywni, gotowi wszystko wyjaśnić "do czego i po co". Wszystko zrobione tak jak sobie to wymyśliłam. W trakcie budowy zdażyło mi się wymyśleć parę zmian - nie mieli z tym żadnych problemów. W razie pytań pisz na priv bo rzadko szperam po forum.
  9. Pisałam dawno temu (~ 1 r) o tym, że zrobiliśmy płytę legalett. Niedawno się wprowadziliśmy - dokładnie od dwóch tygodni mamy uruchomiony piec i legalett więc postanowiłam opisać moje pierwsze wrażenie. Piec na pellety MINI BIO Lux 10 kW ogrzewa wodę użytkową + osobna pompka do legalettu. Płyta przed uruchomieniem była wyziębiona tak, że aż bił od niej chłód (na zewnątrz było -10C a w środku ok. 10). Potrzeba było niecałej doby aby podłoga stała się miła (by nie biła chłodem). Dom drewniany - bal 12cm, wełna 12cm folia i pustka pow. Poddasze 20cm wełny między krokwiami + folia bąbelkowa termo cośtam... 4cm w poprzek krokwi. Powierzchnia domu gdzieś tak 9mx11m + poddasze tej samej wielkości ale dość niska ścianka kolankowa(ok. 40cm), 38 st nachylenie dachu (dwuspadowy), jętki na wierzchu więc kubaturę ciężko policzyć. No i antresola 9m2. W płycie dwa agregaty. Temperatura na parterze 21 stopni (łazienkę ustawiam na 22.5 bo ma 10m2 powierzchni a wysoka jest na 3m). No właśnie chyba warto zaznaczyć że strop parteru znajduje się na wys. 3m a zatem kubatura dość spora. Na poddaszu, przy -15C na zewnątrz, utrzymywała się temperatura 18 stopni z kawałkami a przy wzroście na zewnątrz do ok. -8-7 nie spada poniżej 21 stopni (przy ciągłym utrzymywaniu temp 21 stopni na parterze oczywiście). Brak jakichkolwiek dodatkowych grzejników gdziekolwiek bo doszliśmy do wniosku, że pierwszą zimę i tak spędzimy na parterze a zorientujemy się jak dużo ciepła przedostanie się przez antresolę na górę i ile nam tam będzie potrzeba grzejników. Sterowanie termostatami w moim przypadku jest ciężkie bo wszystkie poza łazienkowym znajdują się na ścianach zewnętrznych gdyż nie mamy ścianek działowych poza odzieleniem łazienki. Myślę że za rok będzie już łatwiejsze gdy mąż uszczelni puszki od gniazdek i termostatów bo tamtędy nam ucieka ciepło ale to wina niestety elektryków, którzy montując puszki sciągneli wełne i folię w tych miejscach... Gdy mąż uszczelnił jedną puszkę pod termostatem to odrazu skoczyła na nim tempka do 21 st tak jak na pokojowym termometrze stojącym na biurku. Co mnie bardzo zaskoczyło przy użytkowaniu to to, że mimo 21-22 stopni podłoga wcale nie jest ciepła. Owszem, jest miła w dotyku i biegam na bosaka a zrobiliśmy tylko wylewkę samopoziomującą no i pomalowaliśmy ją żywicą. Robi się natomiast ciepła w dotyku gdy ustawię na termostatach za wysoką temperaturę ale wtedy to robi się strasznie gorąca ok. 24 st i nie ma już czego z siebie zdjąć żeby się ochłodzić ;P Co jeszcze zauważyłam to to, że jeśli chcę aby jakaś strefa podłogi była ciepła w dotyku (np przy biurku bo lubie pracować bez skarpet a wiadomo, że jak się siedzi nieruchomo to krążenie spada i nogi potrzebują wiecej ciepła...), to wystarczy, że zmniejszę temp pozostałych otwartych stref a tę gdzie przebywam ustawię na wyższą wtedy agregat grzeje tę część i mam tu ciepłą podłogę i tempka nadal w domu jest jednakowa bo nie mam ścian, które by trzymały ciepło tylko w jednym pomieszczeniu. Temp na piecu ustawiam różnie, tak między 50 a 56. To zależy też od tego czy chcę mocniej zagrzać wodę użytkową. Bo jeśli tak no to wtedy lepiej jest ustawić piec na wyższą temp aby legalett nie dostawał zbyt chłodnej a zauważyłam że ogrzewanie wody szybko zabiera dużo ciepła z pieca. Opuszczając na parę godzin dom na razie wyłączamy piec no i kiedyś nie wyłączyliśmy pompki od legalettu wiec temp pieca spadla do 30 st no a legalett działał więc wtedy działał jako wyziębianie domu bo spadla nam temp podczas nieobecności do 19 stopni gdy normalnie 8h nieczynności pieca nie zdąży zmniejszyć temp w domu nawet o 1 stopien... (więc już teraz wiem co zrobić żeby szybko obniżyć temp w domku - zastosuje to latem przy dużych upałach ;P hehe ). Jeszcze zapomniałam dodać że wszystkie okna w domu są wysokie - dokładnie na parterze wysokość 2.35 m no i dość szerokie - jedno 2.4m, 3 po około 1m i dwa po 60 cm. Na poddaszu dwa okna wysokie szer 90cm i dwa dachowe. A i jeszcze jedna czterdziestka kwadratowa w kotłowni na part. i takie samo na poddaszu w szczycie. Jest jeden minus, który już zauważyłam w ciągu tych dwu tygodni - szkoda że legalett nie obsługuje pompki i nie załącza jej wtedy kiedy same się załączają. Czyli pompka działa na okrągło - chyba że sama ją wyłączę z gniazdka. Poza tym było chyba jeszcze za ciepło na zewnątrz żeby stwierdzić coś na temat tego czy dobrze się tym grzeje czy nie no bo -15 stopni to nie jest w końcu jakaś wielka zima. Poczekamy do -20,-25, wtedy pewnie będzie można się przekonać czy system działa. No a od Wigilii to w ogóle u nas jest plusowa temperatura więc jak może być zimno w domu... Może ktoś ma pomysł na tę pompkę - jak ją zautomatyzować bo jak będzie działać non stop to chyba się szybko zużyje. A i może jeszcze słowo na temat tzw hałasu agregatów - żeby wiedzieć czy w ogóle działają to trzeba się udać do kotłowni bo tam wychodzą rórki na zewnątrz i przenoszą dzwięk agregatów. Jeden z agregatów mamy przy głowie łóżka na którym śpimy więc albo ja mam mocny sen albo jestem głucha bo żaden szum się z tamtąd nie wydostaje - to info dla tych, którzy boją się, że agregaty będą hałasować (niczym ich dodatkowo nie uszczelniliśmy bo pokrywa jest na poziomie posadzki). Poza tym jestem miło zaskoczona tym, że podłoga nie musi być gorąca żeby oddać ciepło tak jak to jest przy zwykłej podłogówce bo śpimy na materacu, który leży bezpośrednio na posadzce więc byłoby to bardzo nieprzyjemne w nocy no i niezdrowe. Zapewne znowu odezwę się dopiero po zimie jak już będzie można podsumować użytkowanie bo zgodnie z powiedzeniem nie chwalmy dnia przed zachodem słońca A tymczasem pozdrawiam z cieplutkiego domku
  10. Oj przestancie gledzic jak te stare baby i bierzcie sie do roboty bo jak na razie wasze dzienniki sa puste ;P Tych co rzeczywiscie chca budowac i maja pytania odnosnie mojego beznadziejnego i drogiego fundamentu zapraszam do zadawania pytan w dzienniku lub na priv "See You Later, Alligator!"
  11. No to gratuluje !!! Zeby miec nizsza cene czasami trzeba zrezygnowac z pewnych zachcianek. Ja np. wymyslilam sobie antresole i trzeba bylo dolozyc dodatkowy agregat gdy tymczasem na ten metraz wystarczylby jeden. Albo w sklepie byly kratki odplywowe za 70 zl i za 270 zl - oczywiscie musialam kupic ten drozszy najpierw wybralam ten ktory mi sie najbardziej podobal i wydawal mi sie jakosciowo najlepszy a potem sprawdzilam cene pod czytnikiem... Dzis ogladalam zyrandole - takze nie patrzac na cene uporzadkowalam je w kolejnosci od tego, ktory mi sie najbardziej podoba do tego, ktory najmniej no i okazalo sie ze cena malala wraz z moim zainteresowaniem ;D juz tak mam (pewnie kupie ten co mi sie podoba najbardziej ale zaplace za niego nadgodzinami...). Zastanawiam sie jak calosciowo cena mojego domu wpasowuje sie w cene domow innych - wyszlo mi 350k stan pod klucz (ok. 140m2 - nie wiem dokladnie ile wyjdzie tych metrow ze wzgledu na antresole...). Moze inni legalettowcy i nie-legalettowcy pochwala sie ile pieniazkow zjadl ich domek aby moc w nim zamieszkac (chocby na materacu ale w ciepelku ). Dla tych, ktorzy dopiero planuja budowe mysle, ze wazna informacja bedzie takze to, ze im wiekszy dom tym cena za m2 spada.
  12. W drewnianym domku z bala u mojej babci dopiero w tym roku (po 50 latach mieszkania) ocieplana jest podloga - do tej pory byla ziemia i deski i bylo cieplo ale deski sprochnialy wiec trzeba bylo je wymienic no i oczywiscie ocieplic ("bo tak sie teraz robi"). W domu moich rodzicow jest tylko wylewka bo gdy sie budowali styropianu nikt nie wkladal (a tak w ogole najcieplej jest akurat na parterze). Kto wie jak sie bedzie robilo za 30 lat? Nie ma co naskakiwac na firme jesli nie przyczynia ona nam krzywdy. Jesli chcesz przyczynic sie do tego aby mniej zarabiala to zasilaj konkurencje. My -inwestorzy mamy wybor - jesi nie podoba mi sie cena szukam innego wykonawcy i juz.
  13. Oczywiscie - cena zawsze odgrywa decydujaca role. Mozna przeprowadzic male oszacowanie wydatkow: Ja na poczatku zastanawialam sie nad plyta bez powietrznego ogrzewania + podlogowka (5tys): http://www.tegr.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=64&category_id=36&option=com_virtuemart&Itemid=1 Jednak oczywiscie do instalacji takze musialabym zatrudnic jakiegos fachowca czyli + ok 30%ceny urzadzenia= robocizna (w sumie ok 7 tys kompletna podlogowka). Legalett za beton zaplacil 8tys zatem juz mamy 15 tys. Robocizna samej plyty to minimum 5tys (50zl/m2) (juz w sumie 20tys). Odwodnienie to zapewne kolejne 5 tysiakow. Zatem zostaje 25tys do podzialu na styropian, zbrojenie, projekt plyty, rury kanalizacyjne+robocizna = mysle ze minimum 10-15tys. Zapewne wiec przeplacilam okolo 10-15tys. Ale nawet palcem nie ruszylam, jedyne co do mnie nalezalo to zalatwic piach, koparke i pol metra desek. Czyli pracowalam sobie spokojnie caly rok i przyjechalam tylko na piec dni na dzialke (z reszta w ramach relaksu bo rownie dobrze moglo tam mnie w ogole nie byc a wszystko byloby i tak zrobione tak jak potrzeba). Zatem zaplacilam dodatkowo za komfort i brak stresu oraz gwarancje ze to cos nie peknie w przeciagu najblizszych 30 lat mojego zycia albo i dluzej. Mysle, ze warto wspomniec, ze mam juz posadzke i jedyne co na niej zrobie to wylewke samopoziomujaca plus zywica. Dziwie sie klutniom jakie obserwuje w tym watku. Przeciez to oczywiste - albo sie samemu umie wiele rzeczy wykonac i wie jak powinna przebiegac poprawna konstrukcja albo w tym czasie zarabia sie pieniazki robiac to co sie umie najlepiej po to zeby zaplacic innym za perfekcyjne wykonanie. Dla mnie drogi jest samochod za 50 tys gdyz za 30 lat bedzie ten sam model wart 500 zl (nie znam sie, moze wiecej) a co z nasza plyta? ile gorzej nam sie bedzie na niej mieszkac?
  14. nie mam przy sobie dokumentow ale pamietam, ze styropian spod byl 2x100 eps100 a boki 40. powierzchnia zabudowy 97,4 m2 (bez tarasow) cena legalettu 51 tys z groszami rok temu zrobilam badanie gruntu - woda na pol metra, piasek... wiec w cenie plyty jest tez odwodnienie i geowluknina podczas kopania okazalo sie ze woda jest plyciej wiec szefu w porozumieniu z architektem zdecydowali o podniesieniu plyty do 70 cm (az zrobilam zdjecie tej wody ktora wyplynela...) za piach zaplacilam 6 tys - to juz poza legalettem - w planie bylo 4 tys ale ze wzgledu na to podniesienie wyszlo calosciowo okolo 360 ton piachu czyli 15 wywrotek. Plus koparka 650 zl w pierwszy dzien i plus 250zl koparka do obsypania reszta humusu na zewnatrz plyty. Czyli w sumie wyszlo jak widac 58 tys (podkreslam, ze cena ta nie opiewa tarasow, gdyz z tarasami poszalalam - mam duze + 5 slupow do pergoli wiec je rozliczalam osobno). Jeszcze wpomne, ze mam w tym dwa agregaty wodne gdyz beda podlaczone do pieca na pellety. No i legalett nie jest podlaczony z kominkiem gdyz bede miec koze Poza tym zatrudnilam tez dodatkowo hydraulika i rozlozylismy juz rury wodne gdyz wszystkie - do kuchni i do lazienki- musialy byc poprowadzone w podlodze ze wzgledu na rozmieszczenie pomieszczen zatem ten temat juz tez mam z glowy na tym etapie)
  15. Czesc! wpadlam na chwilke, zeby poinformowac wszystkich ze: juz mam LEGALETT !!!! Jesli macie pytania to chetnie odpowiem ale moze w moim dzienniku poniewaz ten watek jest juz bardzo wydluzony i nie czytam nowych wpisow... Powiem w skrocie tylko, ze prace trwaly dokladnie piec dni, ekipa przesympatyczna i mimo moich upierdliwych naiwnych pytan nie dostalo mi sie po uszach nawet raz ;P Pozdrawiam serdecznie!
  16. FUNDAMENT - V - GOTOWE!!! NIC DODAC NIC UJAC
  17. Za pierwszym "podejsciem" obsługiwała mnie pani M.B. Przez telefon również była bardzo niemiła. Mieliśmy projekt indywidualny a pismo dostałam o dostarczenie "projektu z opiniami" od innego projektanta! Mój projektant za głowę się złapał bo przecież jest przepis w którym napisane jest, że domy jednorodzinne nie wymagają dodatkowej opinii od drugiego projektanta. Okazało się, że pani M.B. najwidoczniej nie przeczytała strony tytułowej projektu gdyż myślała, że projekt został zakupiony przez internet... Nie wiem co sobie ubzdurała - spieszyła się na urlop, nie przekazała sprawy innej osobie, wysłała pismo dając nam 7 dni na uzupełnienie "braków" i poszła na urlop dwutygodniowy. Zdążyłam jeszcze zadzwonić zanim ona poszła na urlop i pytam co to za opinie mam donieść, ona na to "od innego projektanta" no to się pytam od którego? czy muszę mieć opinię dodatkowo jakiegoś projektanta z Otwocka, czy mojego (spoza województwa mazowieckiego) jest nie wystarczająca? - ona na to "przecież ja pani projektanta nie będę szukać". Zamiast zapytać mnie czy projekt był robiony na indywidualne zlecenie (jeśli nie zauważyła tego od razu...) to ona skupiła się na tym żeby mnie obrażać. Teraz powinnam złożyć pismo i poprosić tę Panią o zwrot pieniążków za mój bilet (1400 zł) - może zaczęłaby pracować rzetelniej. Oczywiście wszyscy w urzędzie powtarzają tylko - proszę kogoś upoważnić do załatwiania spraw. Oczywiście po to chyba, żeby oni mogli w kółko robić błędy w swojej pracy i wzywać co chwila interesanta do ich wyjaśniania. Jakbyśmy nie mieli innych zajęć tylko bieganie po urzędach i użeranie się tam z nimi... Na szczęście przyszła nasza gmina jest świetna (Kołbiel) i tam spotkałam tylko miłych urzędników bo inaczej to sprzedalibyśmy działkę i kupili w innym powiecie (tak bardzo zdenerwowali mnie w Otwocku).
  18. Współczuje serdecznie!!! Nie ma co się dziwić, że młodzi ludzie wyjeżdżają z kraju. Trzeba być bardzo cierpliwym aby przechodzić te wszystkie zmagania z urzędami. Urzędnik człowiekowi wilkiem niestety... jest to sprzeczne z założeniami istnienia społeczeństwa, jego poprawnym funkcjonowaniem, rozwijaniem się gospodarki. Niestety rzadko się spotyka urzędnika, który to rozumie. Zamiast upraszczać procedury - komplikują je. Wymyślają jakieś swoje interpretacje i dodatkowe czynności. Zamiast cieszyć się, że są ludzie, którzy chcą się osiedlać, płacić podatki i rozwijać się, utrudniają im życie. A sposób w jaki traktowany jest zwykły interesant jest po prostu okropny. Zdarzyło mi się nawet, że wielmożna pani specjalista od wydawania pozwoleń na budowę usiadła do mnie tyłem podczas gdy z nią rozmawiałam - kompletny brak kultury. A podnoszenie głosu oraz szyderczy ton to standard.
  19. Pozwolenie na budowę - V Ekipa do fundamentów - V Koparka - V Piasek - V jeszcze zorganizować : wodę, deski, wytyczyć budynek w sierpniu zaczynamy!!! Złożyliśmy oświadczenie o rozpoczęciu robót budowlanych - oczywiście było kręcenie nosem, że pozwolenie jest nie podbite co oznacza że może nie być prawomocne mimo, że było wydane pół roku temu(gdyż np. Starosta mógł to pozwolenie zakwestionować). Oczywiście powiat nie ma własnej bazy danych - na ulicy Sołeckiej nie wiedzą, co się dzieje na ulicy Komunardów - nie ważne, że jest to ten sam urząd tylko inny oddział, że mamy 2011 rok, konta bankowe z dostępem 24-godzinnym itp. W Starostwie Powiatowym w Otwocku w każdym pokoju, w którym pobiera się kolejno zaświadczenia, składa wnioski biedni urzędnicy muszą za każdym razem wpisywać moje dane do swojego komputera od nowa (a często wypisują je ręcznie). W końcu przecież jeśli utworzyliby własną bazę danych to 3/4 pracowników nie miałaby pracy. A tak, wchodzę do Starostwa - biurka pozastawiane dokumentami od połogi do sufitu, Panie ledwo widzą interesanta wyciągając szyje znad stosów papierów. Aż serce mnie ścisnęło gdy po kilku dniach oczekiwania odebrałam dziennik budowy a w środku pierwsza strona wypełniona RĘCZNIE informacjami o moim miejscu zameldowania oraz danych działki - traktują każdą sprawę tak skrupulatnie, indywidualnie. Na Sołeckiej w Nadzorze Budowlanym aż zrobiono kopię tej pierwszej strony. W moim oświadczeniu oczywiście wpisałam te same dane lecz nie dziwie się, że zrobili kopię tamtej strony - w końcu trzeba jakoś upamiętnić tę ręczną robotę (aż skojarzyłam sobie to z ręcznymi, niepowtarzalnymi pracami malarzy, rzeźbiarzy). Natomiast zapłata za dziennik budowy już nie była potraktowana tak starannie - Pani pracująca w Kasie wpisała dane do komputera (nr pozwolenia, dane działki itd) i wydrukowała potwierdzenie zapłaty. W końcu to potwierdzenie nie jest tak istotne wiec nie musi być wypisane ręcznie. Po tych wszystkich procedurach czuję się jakbym tylko ja w całym powiecie budowała dom - w końcu byłam traktowana tak indywidualnie. Tylu poznałam ważnych urzędników, sekretarek. Każdy starał się aby moje interesy były sprawnie załatwione bo przecież NAJWAŻNIEJSZYM JEST ABY POWIAT MIAŁ MIESZKAŃCÓW, by ludzie chcieli się osiedlać na jego ziemiach by gospodarka się rozwijała, powstawały nowe miejsca pracy itd. Starostwo Powiatowe dba o swoich nowych potencjalnych mieszkańców. Pragnie aby osiadali się nowi mieszkańcy i zakładali tam rodziny. Starają się ułatwiać wszystkie procedury, które najczęściej młodzi ludzie muszą przejść aby móc się osiąść w ich Powiecie i założyć rodzinę, a potem do końca życia płacić podatek z którego Powiat może się dalej rozwijać. Aż łezka zakręciła mi się w oku - urzędnicy są dla interesantów tak bardzo serdeczni... Rzeczywiście przyczyniają się do tego, że Polska rozwija się z prędkością światła!
  20. Nie założą mi licznika puki nie wybuduję domu. Takie rozporządzenie wydała gmina.
  21. A u mnie gmina nie zgadza się na studzienkę poza obrębem budynku przed budową - musimy wykonać docelowe łącze dopiero po wybudowaniu domu. Twierdzą, że im drogo wychodziły wymiany zepsutych liczników w studzienkach po zimie... A wodę na budowę będziemy wozić w beczkach - masakra...
  22. Tak jak pisalam wczesniej - w umowie nie ma terminu na dostarczenie PnB. A termin realizacji przylacza mi sie pomylil - to grudzien 2011 a nie listopad - wiec dodatkowy miesiac. Dziwne jest to, ze sasiada odleglego ode mnie o 30 metrow uwzglednili w planie a mnie nie (na dodatek aby doprowadzic linie do sasiada trzeba ciagnac ja wzdluz mojej dzialki...). Byc moze ktos po prostu o mnie zapomnial i teraz potrzebuja dodatkowych pare miesiecy na skaponowanie nowego projektu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...