Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

myszonik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4 407
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez myszonik

  1. myszonik
    I znów witam się po dłuższej przerwie, ale trochę się wakacjowałam, a poza tym w sprawach budowlanych nie działo się zbyt wiele:
     
    - nadal czekamy na pozwolenie - na razie niestety z kierunku starostwa cisza...
     
    - dziś odebrałam projekt przyłącza wod i kan - teraz muszę się skontaktować z wykonawcą;
     
    - przesadzają nam się krzaczki na działce i buduje ogrodzenie z jednej strony;
     
    - geodeta łaził gdzieś poszukując jakiś kamieni, ale pod naszą nieobecność, więc nie wiem na jakim etapie są sprawy z wydzieleniem kawałka działki od sąsiada;
     
    - ustalona jest cena prac z budowlańcem 30.000 zł za fundamenty i mury do więźby i później wykończenie pod dach - o ile nie będzie zmian w fundamentach po zbadaniu gruntu (chyba nieźle nie??);
     
    - na sobotę mam zamówionego geotechnika na badania gruntu.
     
     
     
     
    W najbliższym czasie mamy zamiar:
     
    - zabrać się intensywnie za poszukiwanie ekipy od dachu (jedną mamy wstępnie zaklepaną, ale może znajdzie się ktoś bardziej konkurencyjny;
     
    - ustalenia z wykonawcami przyłącza wod i kan;
     
    - zamówić dalsze materiały - strop itd.;
     
    - pierwsze prace polowe - usuwanie różnych dziwnych rzeczy, które mamy na działce.
     
     
    To taki mały raporcik, a teraz zabieram się za nadrabianie zaległości forumowych:)
  2. myszonik
    Witam się po przerwie:)
     
    Wróciłam właśnie z tygodniowego odpoczynku nad morzem i po odespaniu od razu siadłam do forum, ale obłęd...
     
    W międzyczasie podczas mojej nieobecności w poniedziałek złożył się wniosek o pozwolenie na budowę
     
    Więc znów czekamy.
     
    Przyszły kierbud obejrzał projekt powiedział, że wszystko z nim OK.
     
    Projekt oddany również do budowlańca, ma w tym tygodniu dać nam ostateczną wycenę, mam nadzieję, że nie zwali nas z nóg:)
  3. myszonik
    Budowlanie zupełnie OT, ale co mi tam...
     
    Tak wyglądał stadion Mistrza Polski tydzień temu
     
    http://lh6.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S--V1gnsLlI/AAAAAAAAASo/NFZup127ggU/s640/DSC00891.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S--V1gnsLlI/AAAAAAAAASo/NFZup127ggU/s640/DSC00891.JPG
     
    A tak się wczoraj bawił Poznań
     
    http://lh3.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S--Wb2u8m5I/AAAAAAAAASs/5IsYuj5-3pc/s640/DSC01002.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S--Wb2u8m5I/AAAAAAAAASs/5IsYuj5-3pc/s640/DSC01002.JPG
     
    http://lh3.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S--W1NeHyNI/AAAAAAAAASw/qWPiVrYA1UI/s640/DSC00972.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S--W1NeHyNI/AAAAAAAAASw/qWPiVrYA1UI/s640/DSC00972.JPG
  4. myszonik
    Dzisiejszy dzień był baaardzo owocny:)
     
     


    - przekazałam projekt kierbudowi;
     
     


    - załatwiłam pieczątkę z ostatecznością WZ;
     
     


    - odebrałam zgodę na wjazd (jednak się udało:)
     
     


    - zrobiłam kopie wszystkiego co potrzebne
     
     


    jednym słowem
     
     


    mam już wszystko potrzebne do PNB i w poniedziałek składamy wniosek!!!
     
     


    Ależ się cieszę i mi ulżyło..
     
     


    Mam nadzieję, że teraz już wszystko pójdzie szybko, sprawnie i z zadowalającym efektem:)
     
     


    A przede mną imprezowy weekend, dodatkowo jutro, mam nadzieję, okraszony zwycięstwem Lecha w ekstraklasie:)
     
     


    W wybornym nastroju życzę wszystkim miłego weekendu:cool:
  5. myszonik
    Mamy odebrany gotowy projekt!!!
     
    I to na tyle sukcesów na dziś - jutro przekazuję go przyszłemu kierbudowi do przejrzenia w trakcie weekendu i jutro idę zapytać co z moją zgodą na zjazd z drogi.
     
    Mam nadzieję, że teść swoją szczerością nie spalił za mną wszystkich mostów.
     
    Trzymajcie kciuki, szczęście się przyda:)
  6. myszonik
    Chyba czas na kolejny raport z postępów:
     
    - ustaliliśmy szczegóły i niebawem zaczyna się budowa ogrodzenia od strony działki teściów oraz przesadzanie krzaków, bo z tych które mamy na działce już dość okazałe chcemy jak najwięcej uratować
     
    - projektant robi projekt przyłączy wod i kan, zła wiadomość jest taka, że z przyłączem wodociągowym będziemy się musieli przekopać przez cały ogródek teściów:(
     
    - archi dał tyłka i oczywiście dziś nie oddał projektu - Niedźwiedziowi obiecał najpóźniej na piątek;
     
    - wczoraj byli panowie z inwestycji na oględzinach naszego wjazdu (opiszę poniżej, bo historia dość osobliwa);
     
    - a ja się dziś zabawiałam w inwestora giełdowego i myślałam sprzedać te akcje PZU czy nie? - chyba jednak inwestowanie na rynkach kapitałowych nie jest moją mocną stroną
     
    Czas na historię wizyty dwóch panów z wydziału inwestycji (czyli siły sprawczej, która może wydać mi pozwolenie na wjazd, względnie skopać całe plany nie wydając tegoż).
     
    Panowie zawitali do nas wczoraj w godzinach pracy, a zatem nikogo z nas nie było, był za to mój teść, który do mistrzów dyplomacji raczej nie należy. Szczery z niego człowiek i co myśli to wali prosto z mostu bez owijania w bawełnę.
     
    Przybyli zatem panowie, oglądają, myślą (względnie pozorują ten trudny proces), oglądają myślą, diabli wiedzą nad czym się zastanawiają i co im tam pod czaszkami dymi.
     
    Ostatecznie pada pytanie "po co im ten wjazd w tym miejscu w którym chcą, skoro jest tu śliczny wjazd na środku działki?".
     
    Teść z właściwą sobie delikatnością uprzejmie rozpytał zatem panów czy widzieli gdzieś dom z wjazdem usytuowanym centralnie na wprost wejścia (maja zarys budynku wrysowany na mapkę dołączoną do wniosku więc wszystko widzą). Panowie niby zgodzili się, że nie widzieli, ale nadal nie bardzo mogli pojąć nasze pragnienie posiadania wjazdu w miejscu, w którym chcemy go posiadać.
     
    Następnie rozmowa zeszła na nasz słynny pas zieleni. Panowie byli oburzeni planami jego likwidacji i wówczas teść pojechał już po bandzie, dość ostro zakomunikował im, że nikt o to nie dba, jest to wieczne składowisko śmieci, kto ma to w ogóle sprzątać i dbać o tę zieleń skoro gmina żadnego zainteresowania nie wykazuje, a my musimy śmieci z tego cuda sprzątać.
     
    Ostatecznie panowie nie mając już nic mądrego do powiedzenia oddalili się w sobie znanym kierunku.
     
    Biorąc jednak pod uwagę dość mało subtelny charakter rozmowy obawiam się w ogóle zadzwonić z pytaniami o mój wjazd....
     
    A na dowód fotki "pasa zieleni" w pięknym wiosennym słońcu, sama słodycz
     
    http://lh4.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S-rvew0exoI/AAAAAAAAARo/iYbXtjrL-Kc/s640/DSC00801.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S-rvew0exoI/AAAAAAAAARo/iYbXtjrL-Kc/s640/DSC00801.JPG
     
    http://lh3.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S-rvrUzzuRI/AAAAAAAAARs/irgwVM6sFk0/s640/DSC00798.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S-rvrUzzuRI/AAAAAAAAARs/irgwVM6sFk0/s640/DSC00798.JPG
     
    http://lh6.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S-rvv0fsObI/AAAAAAAAARw/g-yy4qrFakw/s640/DSC00804.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S-rvv0fsObI/AAAAAAAAARw/g-yy4qrFakw/s640/DSC00804.JPG
  7. myszonik
    Pkt 2 wykonany - Niedźwiedź dziś telefonicznie wyjaśnił, co miał wyjaśnić, umowa podpisana i już ją wysyłamy.
     
    Pkt 3 załatwiony połowicznie tzn. dzwoniłam do odpowiedniego referatu i rozmawiałam z Panem, który pobłażliwie wyjaśnił mi, ze oczywiście jest kolejka takich spraw do załatwienia, ale może da radę do końca przyszłego tygodnia załatwić. Poprosiłam zatem uprzejmie, aby dał radę, o ile może, ale mam wrażenie, że chyba efekt był odwrotny do zamierzonego tj. rozmowa uprzejma, ale czułam, że myślał sobie "O ty narwana babo, teraz ci pokażę i potrwa to dwa razy dłużej":bash:
     
    Ja też tak mam, że "klient awanturujący się" (czytaj: taki, który myśli, że jego sprawa jest jedyna i zostanie załatwiona od ręki) trafia na dno kupki, chyba, że jest faktycznie bardzo miły i nienachalny, albo jakoś zbajeruje moją sekretarkę
     
    Ale mimo wszystko jestem póki co dobrej myśli.
     
    Projektant obiecał gotowy projekt na środę, więc jak wszystko się ułoży (czytaj: zgoda na zjazd z drogi) to w poniedziałek 17-tego można składać wniosek o pozwolenie, obym tfu, tfu nie zapeszyła...
  8. myszonik
    Raportuję, że punkt pierwszy wczorajszej wyliczanki załatwiony. Pan projektant przyłączy był nawet tak miły, że sam przyjechał do mnie do pracy odebrać dokumenty i obgadać szczegóły:)
     
     


    A zatem dokumenty przekazane, szczegóły ustalone (na marginesie czy 400 zł za projekt przyłączy wod i kan to dużo czy mało?), projektant obiecał coś zaradzić na brak wody i jakoś tę wodę na naszą pustynną, jak się okazało działkę, sprowadzić. Zobaczymy tylko ile nas ten wodociąg wyniesie?
  9. myszonik
    Krótki raport z długiego weekendu przedstawia się tak, że w sprawach budowlanych nie stało się nic...
     
    W piątek próbowałam się spotkać z Panem polecanym na projektanta przyłączy wodociągowego i kanalizacyjnego, ale miał już długi weekend, więc plany przełożone na jutro.
     
    Do załatwienia w najbliższym czasie:
     
    - ustalenia z projektantem przyłącza wod/kan;
     
    - wyjaśnienie kwestii niewyjaśnionych i podpisanie umowy z energetyką;
     
    - oczekiwanie, a później dobijanie w sprawie zjazdu z drogi;
     
    - odbiór projektu i skonsultowanie go z kierbudem;
     
    - przekazanie projektu wykonawcom i ostateczna wycena roboty;
     
    - oczekiwanie na uprawomocnienie WZ i...
     
    .... wielka chwila składanie wniosku o pozwolenie na budowę.
     
    Mam nadzieje powyższe zamknąć do końca przyszłego tygodnia, 16 wybywam na tydzień nad morze, a w tym czasie mam już nadzieję, że się wniosek złoży:)
     
    A dziś mam imieniny, więc zapraszam czytaczy na wino
     
    http://1.bp.blogspot.com/_bb9MlyJfScU/Rje4PCqvd5I/AAAAAAAAAFQ/XPdMx7UuIo4/s320/r%C3%B3%C5%BCowe+2.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_bb9MlyJfScU/Rje4PCqvd5I/AAAAAAAAAFQ/XPdMx7UuIo4/s320/r%C3%B3%C5%BCowe+2.jpg
  10. myszonik
    P.S. z ostatnich uzgodnień z projektantem wynika, że do końca przyszłego tygodnia mamy mieć gotowy projekt
     
    Potem dajemy go jeszcze do oblookania przez przyszłego kierbuda czy wszystko (technicznie) się jemu podoba i wskakujemy w bloki startowe oczekując na uprawomocnienie WZ i od razu składamy wniosek o PNB:)
     
    Tylko nie rozwiewajcie moich nadziei, że to się wszystko tak uda:)
  11. myszonik
    Jak był zastój to zastój i sytuacja niemal patowa, ale teraz oby nie zapeszać ruszyło z kopyta:yes:
     
     


    Gwoli uzupełnienia oto dowód moich nadmorskich miniwakacji szkoleniowych
     
     


    http://lh5.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S9hkXh7ixRI/AAAAAAAAAP0/Ucd6lZGKKxc/s640/DSC00790.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S9hkXh7ixRI/AAAAAAAAAP0/Ucd6lZGKKxc/s640/DSC00790.JPG
     
     
     


    To nasza działka w pięknym słońcu zeszłej niedzieli
     
     


    http://lh5.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S9hkfd0b_cI/AAAAAAAAAP8/YMMRVqaEpOM/s640/DSC00811.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S9hkfd0b_cI/AAAAAAAAAP8/YMMRVqaEpOM/s640/DSC00811.JPG
     
     
     


    A to nasza bestia w tymże samym słońcu na naszej działce
     
     


    http://lh4.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S9hkkLRLQcI/AAAAAAAAAQE/zeN-g7JCNnM/s640/DSC00813.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S9hkkLRLQcI/AAAAAAAAAQE/zeN-g7JCNnM/s640/DSC00813.JPG
     
     
     


    Dziś złożyłam wniosek o zgodę na zjazd z drogi na działkę - mam nadzieję, że wszystko z nim będzie ok:yes:
     
     


    Dostałam też warunki przyłącza energetycznego i umowę na to przyłącze, ale powiem szczerze, że to dla mnie jakaś zupełna abrakadabra, więc muszę przed podpisaniem nakłonić małżonka do telefonicznego wyjaśnienia z Panami z Enei paru niezrozumiałych kwestii.
     
     


    Byliśmy też u notariusza otrzymać od teściowej kolejną działkę, taki nieużytek przedłużenie naszej działki żeby się potem wszystko zgadzało jak będziemy dołączać ten pas kupiony w przyszłości (oby, oby, oby) od sąsiada.
     
     


    Podsumowując, czuję w końcu, że coś się dzieje:cool:
  12. myszonik
    Mamy w końcu WZ i to takie jak chcieliśmy
     
    Ale było ostro i nieco nerwowo...
     
    A zatem od początku..
     
    W zeszłym tygodniu wróciłam sobie z nieco podładowanymi akumulatorkami znad morza i pierwsze swe kroki skierowawszy do Gminy w sprawie WZ ucieszyłam się niezmiernie decyzję ową na miejscu zastawszy i odebrawszy.
     
    Ale radość moja nie trwała długo... okazało się, że mamy w decyzji o 2% za małą do naszego projektu powierzchnię zabudowy działki w stosunku do jej powierzchni:rolleyes:
     
    Czyli nowe schody:mad:
     
    Wściekła jak 150 diabłów udałam się do archiego na wylanie żalów, ale tenże rozłożył bezradnie łapki i niewiele mógł w sprawie począć, coś tam dukał o bliżej nieokreślonymi metodami proponowanej "walce" z bliżej nieokreślonym efektem i w mocno nieokreślonym czasie, co mnie oczywiście w żaden sposób nie pocieszało, a jedynie podnerwiło do końca.
     
    Ale okiełznawszy emocje poszłam do Gminy z powrotem napisałam wniosek o zmianę WZ i zaczęłam wznosić modły (+ czynić inne zabiegi, które przemilczę).
     
    Jakkolwiek, dziś mam już w łapce zmianę WZ na takie jakich potrzebuję, czyli można świętować
     
    W międzyczasie dostałam też warunki przyłącza gazowego.
     
    A jutro idę składać wniosek o zgodę na zjazd z drogi publicznej, w związku z czym ewentualnych czytaczy uprasza się o trzymanie kciuków.
     
    I nadal żyjemy w mocno nierealnie optymistycznym przeświadczeniu o szybkości uzyskania PNB, bo czas goni, a ekipa czeka...
     
    A w międzyczasie udało się namówić sąsiada na sprzedaż nam pasa przygranicznego gruntu o szerokości 1 m:wiggle: Ach, gdyby sąsiad był tak zdecydowany pół roku temu ile podchodów by nas ominęło;)
     
    Póki co robota zlecona geodecie celem wydzielenia działki od sąsiada, straszy strasznymi terminami, ale już nam się tak nie spieszy, ważne, że ten metr będzie i o tyle nam się działka powiększy, od strony sąsiada nie kosztem wjazdu będzie można posadzić jakąś roślinność, pięknie będzie:)
  13. myszonik
    Raportuję, że jedyne co się zmieniło w tym tygodniu to fakt, że dostałam wczoraj warunki przyłącza wodociągowego i kanalizy:)
     
     


    Mam już namiary na projektanta, który wspólnie z Panem z Wodociągów ma to jakoś z głową zaprojektować.
     
     


    Architekt jak obiecał tak zrobił mi plan zagospodarowania działki - po raz pierwszy zobaczyłam jak będzie wyglądać nasz domek na naszej działce:)
     
     


    Nawet zostaje jeszcze trochę miejsca, choć bałam się, że zajmie całą działkę i nawet pies nie będzie miał gdzie wyjść do ogródka..
     
     


    No i nadal nie mam WZ:mad:
     
     


    Informacja z czwartku jest taka, że jest wydana tylko czeka na podpis, mnie już ręce opadają, co to za problem złożyć jeden podpis?
     
     


    Ale jak mawiała Scarlet "pomyślę o tym jutro", a w zasadzie w środę, bo do środy żegnam się z forum i budowlanymi historiami, dziś wyjeżdżam na wesele przyjaciela, a w niedzielę prosto z niego jadę na szkolenie nad morze:wiggle:
  14. myszonik
    Coś z tego mojego dziennika robi się prawietygodnik, a nie dziennik:(
     
    Niemniej jednak coś się powolutku kręci.
     
    Wczoraj spotkaliśmy się z architektem i obiecał poprawić wszystkie błędy, które wychwyciliśmy, nie jest jednak tak źle jak myślałam, szerokość parteru i poddasza się jednak zgadzają... tylko na rzutach na dole była pokazana bez ocieplenia, a na górze z ociepleniem...
     
    Co do pozostałych zonków to mają zostać poprawione.
     
    Muszę na to liczyć, bo teraz już za późno na jakiekolwiek manewry ze zmianą projektanta;)
     
    Jednocześnie mamy obietnicę, że wszystko jest przygotowane i jak tylko przyjdzie WZ to w dwa tygodnie projekt będzie gotowy. Oby, oby, oby, zaczynam trzymanie kciuków.
     
    Architekt zrobił mi też mapki z planem zagospodarowania terenu i usytuowaniem wjazdu, więc jak tylko przyjdzie to wyczekiwane WZ biegnę składać wniosek o zjazd z drogi gminnej.
     
    Tylko gdzie to WZ???? niby miało być w zeszłym tygodniu wydane, a tu ani widu ani słychu.. chyba, że poczta nawala, czego też nie wykluczam..
     
    Czyli jak mam wrażenie niemal od zawsze jestem na etapie czekania:rolleyes:
  15. myszonik
    Coś z tego mojego dziennika robi się prawietygodnik, a nie dziennik:(
     
    Niemniej jednak coś się powolutku kręci.
     
    Wczoraj spotkaliśmy się z architektem i obiecał poprawić wszystkie błędy, które wychwyciliśmy, nie jest jednak tak źle jak myślałam, szerokość parteru i poddasza się jednak zgadzają... tylko na rzutach na dole była pokazana bez ocieplenia, a na górze z ociepleniem...
     
    Co do pozostałych zonków to mają zostać poprawione.
     
    Muszę na to liczyć, bo teraz już za późno na jakiekolwiek manewry ze zmianą projektanta;)
     
    Jednocześnie mamy obietnicę, że wszystko jest przygotowane i jak tylko przyjdzie WZ to w dwa tygodnie projekt będzie gotowy. Oby, oby, oby, zaczynam trzymanie kciuków.
     
    Architekt zrobił mi też mapki z planem zagospodarowania terenu i usytuowaniem wjazdu, więc jak tylko przyjdzie to wyczekiwane WZ biegnę składać wniosek o zjazd z drogi gminnej.
     
    Tylko gdzie to WZ???? niby miało być w zeszłym tygodniu wydane, a tu ani widu ani słychu.. chyba, że poczta nawala, czego też nie wykluczam..
     
    Czyli jak mam wrażenie niemal od zawsze jestem na etapie czekania:rolleyes:
  16. myszonik
    Właśnie się wczoraj telefonicznie dowiedziałam, że nie mam w moje drodze wody:evil:
     
    Zupełnie niepojete i nie miał o tym pojecia nikt, nawet w wodociągach, kanaliza owszem jest, wody niet...
     
    A było to tak..
     
    Ten przemiły Pan z Wodociągu, z którym załatwiałam wszystko wcześniej dzwoni do mnie i mówi, że jest problem z wodą (w związku z moim wnioskiem o wydanie warunków przyłącza), bo był na miejscu na wizji i okazało się, że w drodze wody nie ma.
     
    Na moje zdziwienie jak to możliwe i skąd w takim razie ludzie przy mojej ulicy wodę mają okazało się, że dom teściów (narożny) ma wodę z tej drugiej strony, a w mojej ulicy woda jest, ale dopiero od kolejej przecznicy:cry:
     
    Pomału zaczęłam panikować, ale na szczęście Pan okazał się mocno pomocny, powiedział, że nie ma problemu, jakoś te wodę się dociągnie i pomoże i postara się załatwić to jak najlepiej i najtaniej dla nas. To naprawę miły człowiek i odbudowuje moją wiarę w ludzi, bo myślałam, że w takich instytucjach już się tacy uprzejmi ludzie nie zdarzają.
     
    Ostatecznie stanęło na tym, że dostaniemy bardzo ogólnie określone warunki przyłącza, pójdę z nimi do projektanta, którego namiar dostałam i oni już razem wspólnie i w porozumieniu wymyślą i zaprojektują tak żeby było dobrze.
     
    Oby...
     
    Nie zmienia to faktu, że mój już i tak z założenia drogi wodociąg okaże się zapewne jeszcze droższy:mad:
     
    Wieść gminna niesie również, że podobno mam już wydane WZ zgodnie z moim wnioskiem, ale na papierze jeszcze do mnie nie dotarło, więc na wystrzelanie korków szampana jeszcze za wcześnie.
     
    A na dodatek mój projektant mam wrażenie, że momentami ma jakieś totalne zaćmienia umysłu.
     
    Przysłał mi wczoraj kolejną wersję projektu, gdzie ni stąd ni zowąd powiększył dwukrotnie balkon nad wejściem (nigdy o tym mowy nie było), balkon i wykusz od strony ogrodu wypadaja niesymetrycznie względem kalenicy lukarny, a parter budynku ma wedle rysunku 1202 cm szerokości, zaś podasze 1230:jawdrop:
     
    To może osłabić....
     
    Musimy to sobie szybko wyjaśnić, bo coś mi tu brakiem profesjonalizmu zajechało:eek:
  17. myszonik
    Właśnie się wczoraj telefonicznie dowiedziałam, że nie mam w moje drodze wody:evil:
     
    Zupełnie niepojete i nie miał o tym pojecia nikt, nawet w wodociągach, kanaliza owszem jest, wody niet...
     
    A było to tak..
     
    Ten przemiły Pan z Wodociągu, z którym załatwiałam wszystko wcześniej dzwoni do mnie i mówi, że jest problem z wodą (w związku z moim wnioskiem o wydanie warunków przyłącza), bo był na miejscu na wizji i okazało się, że w drodze wody nie ma.
     
    Na moje zdziwienie jak to możliwe i skąd w takim razie ludzie przy mojej ulicy wodę mają okazało się, że dom teściów (narożny) ma wodę z tej drugiej strony, a w mojej ulicy woda jest, ale dopiero od kolejej przecznicy:cry:
     
    Pomału zaczęłam panikować, ale na szczęście Pan okazał się mocno pomocny, powiedział, że nie ma problemu, jakoś te wodę się dociągnie i pomoże i postara się załatwić to jak najlepiej i najtaniej dla nas. To naprawę miły człowiek i odbudowuje moją wiarę w ludzi, bo myślałam, że w takich instytucjach już się tacy uprzejmi ludzie nie zdarzają.
     
    Ostatecznie stanęło na tym, że dostaniemy bardzo ogólnie określone warunki przyłącza, pójdę z nimi do projektanta, którego namiar dostałam i oni już razem wspólnie i w porozumieniu wymyślą i zaprojektują tak żeby było dobrze.
     
    Oby...
     
    Nie zmienia to faktu, że mój już i tak z założenia drogi wodociąg okaże się zapewne jeszcze droższy:mad:
     
    Wieść gminna niesie również, że podobno mam już wydane WZ zgodnie z moim wnioskiem, ale na papierze jeszcze do mnie nie dotarło, więc na wystrzelanie korków szampana jeszcze za wcześnie.
     
    A na dodatek mój projektant mam wrażenie, że momentami ma jakieś totalne zaćmienia umysłu.
     
    Przysłał mi wczoraj kolejną wersję projektu, gdzie ni stąd ni zowąd powiększył dwukrotnie balkon nad wejściem (nigdy o tym mowy nie było), balkon i wykusz od strony ogrodu wypadaja niesymetrycznie względem kalenicy lukarny, a parter budynku ma wedle rysunku 1202 cm szerokości, zaś podasze 1230:jawdrop:
     
    To może osłabić....
     
    Musimy to sobie szybko wyjaśnić, bo coś mi tu brakiem profesjonalizmu zajechało:eek:
  18. myszonik
    Witajcie poświątecznie.
     
    Oczywiście w święta w sprawach budowalnych nic się nie działo, ale za to z wyprawy do mojej mamy przywiozłam niezbite dowody wiosny, więc się nimi dzielę
     
    http://lh6.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S7ogdqIhdBI/AAAAAAAAAOk/njzN_eF2vFU/s640/DSC00616.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S7ogdqIhdBI/AAAAAAAAAOk/njzN_eF2vFU/s640/DSC00616.JPG
  19. myszonik
    Witajcie poświątecznie.
     
    Oczywiście w święta w sprawach budowalnych nic się nie działo, ale za to z wyprawy do mojej mamy przywiozłam niezbite dowody wiosny, więc się nimi dzielę:)
     
    http://lh6.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S7ogdqIhdBI/AAAAAAAAAOk/njzN_eF2vFU/s640/DSC00616.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_A0A2CO3ZnuI/S7ogdqIhdBI/AAAAAAAAAOk/njzN_eF2vFU/s640/DSC00616.JPG
  20. myszonik
    Ło matko co się porobiło z tym forum...
     
     


    To jest dopiero zawrót głowy..
     
     


    Na razie mi się w ogóle nie podoba.
     
     


    Gdzie są emotki? Gdzie kolory??
     
     


    Ale nie o tym miało być..
     
     


    Miało być
     
     
     


    Wszyskim Czytaczom naszego dziennika życzymy na nadchodzące Święta Wielkiej Nocy
     
     


    radości
     
     


    spokoju
     
     


    pogody (choćby tylko ducha)
     
     


    cudownych chwil z rodziną i najbliższymi
     
     


    odpoczynku
     
     


    smaczności
     
     


    zieloności
     
     


    i nadziei
     
     


    Mysza i Niedźwiedź
     
     


    [ATTACH=CONFIG]5[/ATTACH]
  21. myszonik
    Ło matko co się porobiło z tym forum...
     
     

    To jest dopiero zawrót głowy..
     
     

    Na razie mi się w ogóle nie podoba.
     
     

    Gdzie są emotki? Gdzie kolory??
     
     

    Ale nie o tym miało być..
     
     

    Miało być
     
     
     

    Wszyskim Czytaczom naszego dziennika życzymy na nadchodzące Święta Wielkiej Nocy
     
     

    radości
     
     

    spokoju
     
     

    pogody (choćby tylko ducha)
     
     

    cudownych chwil z rodziną i najbliższymi
     
     

    odpoczynku
     
     

    smaczności
     
     

    zieloności
     
     

    i nadziei
     
     

    Mysza i Niedźwiedź
     
     

    [ATTACH=CONFIG]5[/ATTACH]
  22. myszonik
    No dobrze, dawno mnie tu nie było, a zatem należy się dziennikowi mały raporcik.
     
    Dziś złożyłam w gazowni i prądowni wnioski o przyłącza. Na szczęście odbyło się bezstresowo, Uprzejmi Panownie wskazali jakie magiczne dane liczbowe wpisać we wnioski i poszły... teraz tylko czekać co z tego wyniknie.
     
    Musiałam sama nieboga nie mając wcześniej zielonego pojęcia i nie czyniąc w tym temacie żadnych przemyśleń podjąć decyzję co do lokalizacji skrzynki gazowej
     
    Coś tam niby wydukałam, pan naniósł to na mapę, ale w ogóle nie wiem czy moja decyzja była sensowa. Czy możecie Drodzy Czytacze ujawnić w jakim miejscu macie usytowane skrzynki z gazem?
     
    Na marginesie muszę dodać, że Pan Prądownik choć Uprzejmy to jednak mam wrażenie, że miał mnie za kompletną idiotkę, no ale czyż w końcu wszyscy musza znać się na prądzie, jednostakch mocy, opru, napięcia, natężenia i czego tam jeszcze?
     
    A może czasami warto z siebie zrobić istotę trochę nierozumną i uzyskać troszkę pomocy?
     
    No może warto, ale ja na nierozumną wychodzić nie lubię
  23. myszonik
    No dobrze, dawno mnie tu nie było, a zatem należy się dziennikowi mały raporcik.
     
    Dziś złożyłam w gazowni i prądowni wnioski o przyłącza. Na szczęście odbyło się bezstresowo, Uprzejmi Panownie wskazali jakie magiczne dane liczbowe wpisać we wnioski i poszły... teraz tylko czekać co z tego wyniknie.
     
    Musiałam sama nieboga nie mając wcześniej zielonego pojęcia i nie czyniąc w tym temacie żadnych przemyśleń podjąć decyzję co do lokalizacji skrzynki gazowej
     
    Coś tam niby wydukałam, pan naniósł to na mapę, ale w ogóle nie wiem czy moja decyzja była sensowa. Czy możecie Drodzy Czytacze ujawnić w jakim miejscu macie usytowane skrzynki z gazem?
     
    Na marginesie muszę dodać, że Pan Prądownik choć Uprzejmy to jednak mam wrażenie, że miał mnie za kompletną idiotkę, no ale czyż w końcu wszyscy musza znać się na prądzie, jednostakch mocy, opru, napięcia, natężenia i czego tam jeszcze?
     
    A może czasami warto z siebie zrobić istotę trochę nierozumną i uzyskać troszkę pomocy?
     
    No może warto, ale ja na nierozumną wychodzić nie lubię
  24. myszonik
    I jeszcze jeden mały kroczek.. małż zrobił dziś wpłatę za pierwsze materiały na budowę, mogą nam je przetrzymać na magazynie przez pół roku, a na telefon na następny dzień organizują dostawę.. oby to faktycznie tak różowo działało jak wygląda
     
    Ale udało się jeszcze wytargować mały rabacik to możemy się jego a konto napić po całym tygodniu pracy winka, co niniejszym czynić idę...
  25. myszonik
    I jeszcze jeden mały kroczek.. małż zrobił dziś wpłatę za pierwsze materiały na budowę, mogą nam je przetrzymać na magazynie przez pół roku, a na telefon na następny dzień organizują dostawę.. oby to faktycznie tak różowo działało jak wygląda
     
    Ale udało się jeszcze wytargować mały rabacik to możemy się jego a konto napić po całym tygodniu pracy winka, co niniejszym czynić idę...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...