mmms
-
Liczba zawartości
432 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez mmms
-
Dziękujemy za życzenia ! Naszemu bałwankowi w nocy urosły uszy i mamy zająca:p Zdrowych i Wesołych Świąt Wielkanocnych życzą mmms-y
-
U mnie już jest !!!! Pojawił się dziś w Wielki Piątek !!! Zamiast zająca... - Bałwanek Wielkanocny !!!
-
ślicznie wyszły
-
To ja dorzucam fotkę do poprzedniego postu:) (mało wyraźna, bo robiona z auta i wieczorem, gdy wracałam z pracy, ale jest !)
-
Minął kolejny miesiąc, a wiosny jak nie było tak nie ma. Moje hiacynty - nie wiem po raz który już w tym roku - znów pod śniegiem. Tak wyglądały miesiąc temu - teraz wcale ich nie widać. Przykrywa je kilkucentymetrowa warstwa śniegu Bazie też już 2 tygodnie temu przygotowały się na przywitanie wiosny, a dziś marzną na 10-stopniowym mrozie:( A z wieści budowlanych - od miesiąca jesteśmy zameldowani w naszym domku.
-
Witaj Niwa!! Wielkie Gratulacje!!! Jak dobrze, że się w końcu odezwałaś. Napisz jak ta śliczność ma na imię, albo my ją tu zaraz ochrzcimy
-
Godzina 16 - na dworze jeszcze widno, słońce jeszcze wysoko, mocno świeci - niedługo wiosna:D. Już nie mogę się jej doczekać. W końcu będzie można zrobić coś wokół domku, pogrzebać w ogródku. Mam tyle planów -zobaczymy co czas pokarze. Tymczasem trzeba pokonać grypę. Od piątku bliźniaki i ja leżymy w łóżkach w gorączce i dreszczach, brrrrrrrrrrrrrr nie lubię zimy.
-
Tak, tak - to właśnie dziś mija roczek od naszej przeprowadzki. To już 12 m-cy, a mnie wydaje się jakby to było wczoraj A jak wyglądał ten 1 roczek? A więc po kolei: - 28 stycznia przeprowadzka, w te największe mrozy i od razu przygoda z zamarzniętą wodą, zamarzniętym szambem, uszkodzoną w transporcie pralką. brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr na samo wspomnienie mam dreszcze. Pamiętam, że chciałam wtedy do bloku. - w lutym było rozpakowywanie i rozpakowywanie, skręcane mebli, przestawianie mebli i tak w koło przez cały miesiąc - marzec - nadeszła upragniona wiosna, a w domku zaczęliśmy dopieszczanie pomieszczeń. Przyjechały lampy do salonu i pokoi bliźniaków, w oknach zawisły firanki, w końcu zapanowaliśmy nad kurzem i pyłem budowlanym - kwiecień - święta wielkanocne i pierwsi goście z naszym domku. Wokół pięknie się zazieleniło, a my szybko zapomnieliśmy o zimowych przygodach. - maj - pierwsza poranna kawa na tarasie, dokończone meblowanie sypialni, a przy domu postał ogródek. 26 maja zakupiliśmy 170 tuji. - czerwiec - porządki wokół domu, a w środku w końcu zakończona została elektryka i podłączona skrzynka (23 czerwca - nareszcie koniec z wiszącymi wszędzie kablami ) 24 czerwca powiększyła się liczba lokatorów naszego domku – zamieszkały z nami 2 kotki: 4 miesięczny kocurek Denis i 6 tygodniowa kotka Kasia. Od 27 czerwca - mamy nazwę ulicy: Janusza Korczaka Denis - Kasia - w lipcu wypoczywaliśmy i leniuchowaliśmy. - 12 sierpnia – MK zlitował się nade mną i zamontował mi w końcu szafę wnękową na dole przy łazience. oto i ona - we wrześniu postała szafa w przedpokoju - na zdjęciu tylko kawałek tej szafy, bo szafa duża, a pomieszczenie malutkie i "nijak" nie mogłam zrobić zdjęcia - w październiku przyjechała ziemia do obsypania domu. - w listopadzie MK zrobił wejście do domu. Na reszcie wchodzimy po schodach, a nie po deskach - w grudniu dostaliśmy numer domu, a w salonie zagościł upragniony stół - w styczniu nic się nie wydarzyło Ufffff nareszcie nadrobiłam zaległości w pisaniu i to w duuuuuuuuuuuuuuużym skrócie
-
Dziękuję za odwiedziny Zdobyliśmy telefon do osoby, która "zawiaduje" odśnieżaniem w mieście - będziemy dzwonić. MK już nie będzie próbował sam walczyć z zaspami, bo ostatnia "walka" sporo nas kosztowała:sick: Do wiosny już bliżej niż dalej - z taką myślą pozdrawiam Was ciepło i życzę szybkiego i pomyślnego zakończenia budowy
-
Uwaga! Bardzo ważna wiadomość Dziś po raz pierwszy dojechał do nas listonosz i to z bardzo ważną wiadomością z Urzędu Miasta - dostaliśmy nr domu 8. W końcu możemy się zameldować!!!!
-
Jolu, Kamilo, dziękuję Wam za świąteczne życzenia. To takie miłe, że ktoś tu jeszcze zagląda:yes:. Jak Wam się mieszka? Jak pierwsza Wigilia w nowym domku?
-
Skąd ja znam te pierniczki ?
-
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku życzą mmms-y
-
Pięknie !!!!!!!!!!!!! nareszcie będzie można odwiedzać Olę na górze:D
-
Dziś już wiem, że nie jest to pierwszy bałwan na naszej nowej ulicy:yes:. Pierwszymi bałwankami, które zamieszkały na Korczaka są mmms-y. Tak, tak !!!! Wybudowaliśmy się z dala od cywilizacji, żeby było cicho, spokojnie i ... mamy dokładnie to, co chcieliśmy, tj. ciszę, spokój, a wokół tylko śnieg, śnieg i jeszcze raz śnieg. Jesteśmy zasypani. Do pracy dziś nie dojechałam. Jedno auto stoi na środku drogi ze spalonym sprzęgłem, drugie jakoś wyjechało i stoi 400m przed domem. MK ustawił je przodem do wyjazdu, ale nie wiem czy o 13 ruszy. Masakra !!!
-
Oki, już zawiązuję im kokardki i odkładam dla Was
-
Będzie to nasze pierwsze Boże Narodzenie w nowy domku i pierwsza Wigilia, którą przygotuję sama:D. Do tej pory jeździliśmy na święta do Człuchowa, a jak nie to Wigilię spędzaliśmy u teściów. W tym roku będzie inaczej. Bardzo się z tego cieszymy. U nas na razie zima, a więc przed domkiem stanął nasz pierwszy bałwan Postanowiłam kontynuować nasz dziennik. Teraz będzie to pamiętnik, a nie dziennik budowy. Postaram się co jakiś czas aktualizować go.
-
NO jasne, że pachnie:D Pierwsza tura już od tygodnia "nabiera "terminu ważności" hi, hi. Wczoraj do północy tradycyjnie razem je malowaliśmi, mając przy tym wielką radochę. W tym roku dołaczył do nas MK - nie wiedziałam, że ma ukryty w sobie taki talent. Oczywiście u mojego synia Barca nadal na topie
-
"Przedarłam się w końcu do Was przez te zaspy śnieżne" ha, ha, ha... ...nie no spiżarka pierwsza klasa - ssuuuppppeeerr !!!!! Trzymam kciuk za schody sąsiadko, a i za bałwana, który jak widzę właśnie się tworzy:D Będzie chyba większy od naszego, ale u Was 4 sprawne ręce go robią, a nas tylko trzy, ha, ha
-
Dom w daliach 4 - Opolskie
mmms odpowiedział Kamila i Marcin → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
I ja się dołączam do GRATULACJI !! Cały czas gorąco Wam kibicowałam:). Niech Wam się mieszka jak w bajce, czyli .... długo i szczęśliwie:yes: -
Potwierdzam, PYCHOTA, jadłam..... i ściągam przepis
-
Obiecałam trochę popracować nad zdjęciami i uzupełnić posta i ...... nie dokończyłam, bo pojechałam nad morze. Było CUDOWNIE, ciepło i wesoło. Oczywiście po drodze zajechałam do mojego kochanego Człuchowa. Spróbuję dziś wstawić jakieś normalnej wielkości zdjęcie. A tu z mamą przed ZOO na Canpolu Lama jadła mi z ręki:D Udało się ! Dzięki Bartek!
-
A teraz w telegraficznym skrócie to, co działo się u nas przez ostatnie miesiące: - wiosną założyłam przydomowy ogródek (w tym roku taki mały, ale za rok na pewno go powiększę). Obecnie zbieramy pierwsze plony, tj. bób, fasolkę szparagową, sałatę, ogórki, pomidory, zioła, i in.
-
Jak miło, że ktoś to jeszcze czyta. Witaj Kamila! Tak jak napisałam wcześniej brak czasu na aktualizację dziennika ale i brak weny... Fundusze się wyczerpały i prace stanęły w miejscu, Nie mamy się czym chwalić. Noooooooo prawie, bo coś tam się robi, powoli, powolutku... i u nas i u sąsiadów. Wczoraj chciałam zaktualizować dziennik, ale coś pozmieniali na picasach i nie mogłam wstawić zdjęć. Napisałam nowego posta i nie mogłam go zamieścić. Dziś znów się trochę pomęczę i może coś z tego wyjdzie.
-
2 tygodnie temu minęło dokładnie 6 m-cy od naszej przeprowadzki. Wydaje się to tak niedawno, a jednak to już pół roku. Mieszka nam się bardzo przyjemnie. Cudowne są poranne kawki na tarasie (dla takich "blokersów" jak my to całkiem nowe doświadczenie), grile z przyjaciółmi, "posiadówki" na schodach, itp. Mimo, że sprawy budowlane już przycichły nadal brak nam wolnego czasu. Przy domu ciągle jest coś do roboty i ciągle nie widać końca... ale tak to chyba ma być. Człowiek ma jakiś cel i przede wszystkim robi coś dla siebie.
