Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

manina

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    31
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez manina

  1. Jak wcześniej wspomniałam codzienny został wybrany przez mojego męża,przekonał mnie do swojej wizji i projekt kupiliśmy w maju 2009.architekt zrobił adaptacje pod koniec lata.Mimo że będziemy budować w środku wsi, tylko enea i gazownia doprowadzą nam przyłącza do działki. Wodę i kanalizację musimy robić sami. Blisko nas będą budowane jeszcze dwa domy, więc nasz architekt robi stosowne projekty a koszty dzielimy na trzy. W projekcie domu robimy drzwi do sypialni w salonie, łazienka za sypialnia zamieniona jest na garderobę.Duże drzwi w salonie zamieniamy na dwa okna,taras przenosimy z tyłu domu na boczną ściane, w naszym przypadku południową .WC na dole powiększone o zlikwidowane przejście do sypialni, więc zmieści się tam kabina prysznicowa.Szafa między salonem a kuchnia znika .Na poddaszu podnosimy ściankę kolankową tym sposobem zyskujemy kilka metrów powierzchni .Na piętrze zostaną tylko jedne drzwi wyjściowe na balkon , pozostałe drzwi zamieniamy na okna. Na razie to wszystkie zmiany.
  2. I mineło znów kilka lat,planowana droga nie została wybudowana plany uległy przedawnieniu.wtedy moja druga mama,czyli tesciowa oznajmiła nam, że ma kupca na małą działkę za swoim domem i jesli nie bedziemy się tam budować to ona sprzedaje ,bo nie ma już siły uprawiać tej ziemi.Zaczelismy się zastanawiać za co budować.M czyli mój mąż Grześ wymyslił ,sprzedajemy sad który przez ostatnie lata słabo owocował a na dodatek był regularnie okradany w okresie zbiorów.Wystąpilismy o warunki i okazalo się można w sadzie budować dom i warsztat z cichą działalnością.Działkę sprzedaliśmy w 2008 roku.dwa młode małżeństwa wybuduja tam sobie bliżniaczka . A my rozpoczelismy poszukiwania projektu.Dlugo to trwało bo ,Grześ jest w domu 2 miesiace, potem jedzie w świat na cztery.Projekt warunków który dostaliśmy jesienią zweryfikował nasze plany.Działka mała 555 m2,musielismy dopasować sie do okolicznych zabudowań. Dom dla nas , psa i syna nie musi być duzy, musi być funkcjonalny. Moim faworytem był Walczyk,stanęło na Codziennym117e.Ale o tym nico później.
  3. I mineło znów kilka lat,planowana droga nie została wybudowana plany uległy przedawnieniu.wtedy moja druga mama,czyli tesciowa oznajmiła nam, że ma kupca na małą działkę za swoim domem i jesli nie bedziemy się tam budować to ona sprzedaje ,bo nie ma już siły uprawiać tej ziemi.Zaczelismy się zastanawiać za co budować.M czyli mój mąż Grześ wymyslił ,sprzedajemy sad który przez ostatnie lata słabo owocował a na dodatek był regularnie okradany w okresie zbiorów.Wystąpilismy o warunki i okazalo się można w sadzie budować dom i warsztat z cichą działalnością.Działkę sprzedaliśmy w 2008 roku.dwa młode małżeństwa wybuduja tam sobie bliżniaczka . A my rozpoczelismy poszukiwania projektu.Dlugo to trwało bo ,Grześ jest w domu 2 miesiace, potem jedzie w świat na cztery.Projekt warunków który dostaliśmy jesienią zweryfikował nasze plany.Działka mała 555 m2,musielismy dopasować sie do okolicznych zabudowań. Dom dla nas , psa i syna nie musi być duzy, musi być funkcjonalny. Moim faworytem był Walczyk,stanęło na Codziennym117e.Ale o tym nico później.
  4. Nasza opowieść ma poczatek jakies 20lat temu . Wymyśliliśmy że zbudujemy w sadzie wspolnie z Krzyśkami blizniaka [krzyś starszy brat M ].Szukalismy wspólnie pasującego projektu .Ale na kilka dni przed wizytą u notariusza Krzyś zadzwonił że rezygnują .Dlaczego? wydało sie po kilku latach. .I tak zostaliśmy obdarowani 35 arami działki specjalistycznej w postaci sadu jabłoniowego. Wystapilismy o warunki zabudowy. Po jakimś czasie poinformowano nas, że w planach zagospodarowania terenu . nasza działka jest już drogą. Swietnie się wpisała w plan na całej szerokości działki [36mx150]została dojazdowką do trasy szybkiego ruchu ze ślimakiem , a do czasu rozpoczecia realizacji mamy uprawiać ją zgodnie z przeznaczeniem Przez wiele lat znajomi i rodzina byli zaopatrzeni w owoce na zimę. Przez chyba dwa lata M.pisał odwolania do dziś mamy teczke pełna listów od i do urzędów. W 1995 znalazłam ogłoszenie sprzedam dzialki nad jeziorem Sitno ,Namówilam znajomych i kupilismy hurtem 5 działek obok siebie wszystkie z bezpośrednim dostepem do wody ..Przez kilka lat spędzaliśmy tam całe wakacje od czerwca do sierpnia.Pierwszą budowlą był pomost potem wiata. zdjecia wstawie jak sie nauczę .
  5. Nasza opowieść ma poczatek jakies 20lat temu . Wymyśliliśmy że zbudujemy w sadzie wspolnie z Krzyśkami blizniaka [krzyś starszy brat M ].Szukalismy wspólnie pasującego projektu .Ale na kilka dni przed wizytą u notariusza Krzyś zadzwonił że rezygnują .Dlaczego? wydało sie po kilku latach. .I tak zostaliśmy obdarowani 35 arami działki specjalistycznej w postaci sadu jabłoniowego. Wystapilismy o warunki zabudowy. Po jakimś czasie poinformowano nas, że w planach zagospodarowania terenu . nasza działka jest już drogą. Swietnie się wpisała w plan na całej szerokości działki [36mx150]została dojazdowką do trasy szybkiego ruchu ze ślimakiem , a do czasu rozpoczecia realizacji mamy uprawiać ją zgodnie z przeznaczeniem Przez wiele lat znajomi i rodzina byli zaopatrzeni w owoce na zimę. Przez chyba dwa lata M.pisał odwolania do dziś mamy teczke pełna listów od i do urzędów. W 1995 znalazłam ogłoszenie sprzedam dzialki nad jeziorem Sitno ,Namówilam znajomych i kupilismy hurtem 5 działek obok siebie wszystkie z bezpośrednim dostepem do wody ..Przez kilka lat spędzaliśmy tam całe wakacje od czerwca do sierpnia.Pierwszą budowlą był pomost potem wiata. zdjecia wstawie jak sie nauczę .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...