Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

gregwolff

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    93
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez gregwolff

  1. hej, mam balkon nad wykuszem (mieszkamy 6 lat). Wtym roku zobaczyłem ze płytki na balkonie "chodzą" a słupy rozdzielajace okna w wykuszu są od wewnątrz zawilgocone i wręcz łuszczy się farba. Jest to chyba kwestia albo złej izolacji pod płytkami albo zacieka gdzieś przy glifach. na balkonie byla kladziona papa na lepiku wykładana na ścianę. Druga sprawa to pod oknami w wykuszu (2 okna wystawione na deszcz) po deszczu robi się mokro, wybrzusza się i odpada tynk. Walczę z tym od trzech lat. Parapety są nieszkliwione. Kilka razy nasączałem parapety różnymi środkami, które miały powstrzymywać wodę i oklejałem glify silikonem ale niewiele to dało. Słowem potrzebuję namiaru na sprawdzoną przez Was firmę która mi pomoże - sprawdzi skąd i czemu zacieka z góry i pod parapetami i naprawi ten stan rzeczy. szybki kontakt 502 272 088, greg
  2. Witajcie, bardzo bym chciał postawić słupki z klinkieru do bramy - całe trzy sztuki . Może moglibyście kogoś polecić bo szukam i szuklam i ciężko sciągnąś kogoś do takiej pierdziawki, a jak już ktoś się zdecyduje to mu pogoda nie pasuje ;-( , thx from the mountains może jeszcze z rozpędu jakiś namiar na ładną ziemię do ogrodu ?
  3. Witajcie, bardzo bym chciał postawić słupki z klinkieru do bramy - całe trzy sztuki . Może moglibyście kogoś polecić bo szukam i szuklam i ciężko sciągnąś kogoś do takiej pierdziawki, a jak już ktoś się zdecyduje to mu pogoda nie pasuje ;-( , thx from the mountains może jeszcze z rozpędu jakiś namiar na ładną ziemię do ogrodu ?
  4. Starwaxa mam chyba ze dwa ale bejca sie nie daje... Efekty (niewielkie) daje srodek usuwajacy z marmurów rdze. Spróbuje jeszcze acetonem. Powierzchniowe zabrudzenie schodzi ale plama "za szkłem" zostaje.
  5. Starwaxa mam chyba ze dwa ale bejca sie nie daje... Efekty (niewielkie) daje srodek usuwajacy z marmurów rdze. Spróbuje jeszcze acetonem. Powierzchniowe zabrudzenie schodzi ale plama "za szkłem" zostaje.
  6. Witam, ponizszy temat zapodalem na wymienie doswiadczen ale cisza a zona ciagle placze i szoruje - szoruje i placze: przechodzę do rzeczy mając nadzieję ze ktoś coś poradzi: człowiek kładł u mnie schody - same trepu. Oklejał ściany i podstopnie, bejcował , lakierował. Podstoponie są z białego aglomarmuru który teoretycznie nie nasiąka. Po zdjęciu taśmy okazało się ze bejca podciągnęła do góry. trochę schodzi ale ciemny ślad na aglomarmurze został. Pytanie rzecz jasna jest proste - czy jest coś czym można te bejcę zmyć ???? (bejca nitro - lakier kładziony zaraz po bejcy). Marmur ubrudzony tylko bejcą - lakier został na taśmie. Żona płacze, schody mialy byc piekne a jest dramat. Z góry dzięki, greg _________________
  7. Witam, ponizszy temat zapodalem na wymienie doswiadczen ale cisza a zona ciagle placze i szoruje - szoruje i placze: przechodzę do rzeczy mając nadzieję ze ktoś coś poradzi: człowiek kładł u mnie schody - same trepu. Oklejał ściany i podstopnie, bejcował , lakierował. Podstoponie są z białego aglomarmuru który teoretycznie nie nasiąka. Po zdjęciu taśmy okazało się ze bejca podciągnęła do góry. trochę schodzi ale ciemny ślad na aglomarmurze został. Pytanie rzecz jasna jest proste - czy jest coś czym można te bejcę zmyć ???? (bejca nitro - lakier kładziony zaraz po bejcy). Marmur ubrudzony tylko bejcą - lakier został na taśmie. Żona płacze, schody mialy byc piekne a jest dramat. Z góry dzięki, greg _________________
  8. Witam, i przechodzę do rzeczy mając nadzieję ze ktoś coś poradzi: człowiek kładł u mnie schody - same trepu. Oklejał ściany i podstopnie, bejcował , lakierował. Podstoponie są z białego aglomarmuru który teoretycznie nie nasiąka. Po zdjęciu taśmy okazało się ze bejca podciągnęła do góry. trochę schodzi ale ciemny ślad na aglomarmurze został. Pytanie rzecz jasna jest proste - czy jest coś czym można te bejcę zmyć ???? (bejca nitro - lakier kładziony zaraz po bejcy). Marmur ubrudzony tylko bejcą - lakier został na taśmie. Żona płacze, schody miłay byc piekne a jest dramat. Z góry dzięki, greg
  9. Jewrioszka (wołacz: Jewrioszko?), Ja jak wstawiłęm okna to zrobiłem sobie z desek ramki na 13 i na 21 cm grubosci. Przyłożyłem je po kolei do okna i zdziwiłem się jak duża była różnica w promieniu widzenia (biały kolor glifów to inna sprawa). Mniej wiecej jak pole widzenia w aparacie 28 mm a 35 mm Chylę czoła przed dążeniem do doskonałości w ociepleniu, ale dla mnie w niektórych przypadkach dążenie do doskonałosci staje się lekką przesadą, celem samym w sobie. Oczywiscie rozumiem Twoje podejście. Też tak miałem na początku.
  10. Jewrioszka (wołacz: Jewrioszko?), Ja jak wstawiłęm okna to zrobiłem sobie z desek ramki na 13 i na 21 cm grubosci. Przyłożyłem je po kolei do okna i zdziwiłem się jak duża była różnica w promieniu widzenia (biały kolor glifów to inna sprawa). Mniej wiecej jak pole widzenia w aparacie 28 mm a 35 mm Chylę czoła przed dążeniem do doskonałości w ociepleniu, ale dla mnie w niektórych przypadkach dążenie do doskonałosci staje się lekką przesadą, celem samym w sobie. Oczywiscie rozumiem Twoje podejście. Też tak miałem na początku.
  11. O! To jest pomysl Tez to wciele w zycie BTW wody, tak szybko miec nie bede Chyba dopiero w czerwcu ... Ciekawe jak przeprowadze proby cisnieniowe w podlogowce w marcu??? Podobno mam sie tym nie martwic (znowu te zmartwienia ), wode pociagnie sie od sasiada. Tak sie da? A sasiad ma ta wode, az jakies 300 metrow dalej Kochani nie obraźcie się ale to zeby dawać warstwę wełny w poprzek już ktoś wcześniej wymyślił. To wszystko pięknie wyglada i jest opisane na stronach producentów wełny np Isover. Co do ładowania 15 lub 20 cm styropianu na scianę. Weźcie pod uwagę że 20 cm rama wokół okien czyni z tych okien otwory strzelnicze i ogranicza dopływ światła. Poza tym jak ktoś ma dom sztywno w dopuszczalnych odległościach od granicy to jak się ytrafi jakaś #$%^& z nadzoru to zakwestionuje odległosć budynku od granicy (chyba że już w projekcie ktoś dał 20 cm ocieplenia). Też podniecałem się grubością ocieplenia ale racjonalnośc przede wszystkim. Można dać 20 cm tylko po co ? Kiedy to się zwróci ? Jak mawiał mój promotor gdy przyniosłem Mu mój pierwszy rozdział pracy magisterskiej, w której przezornie umieściłem wszystko to o czym chciałem napisać : "Panie Grzegorzu wszystko można, lecz z ostrożna"
  12. O! To jest pomysl Tez to wciele w zycie BTW wody, tak szybko miec nie bede Chyba dopiero w czerwcu ... Ciekawe jak przeprowadze proby cisnieniowe w podlogowce w marcu??? Podobno mam sie tym nie martwic (znowu te zmartwienia ), wode pociagnie sie od sasiada. Tak sie da? A sasiad ma ta wode, az jakies 300 metrow dalej Kochani nie obraźcie się ale to zeby dawać warstwę wełny w poprzek już ktoś wcześniej wymyślił. To wszystko pięknie wyglada i jest opisane na stronach producentów wełny np Isover. Co do ładowania 15 lub 20 cm styropianu na scianę. Weźcie pod uwagę że 20 cm rama wokół okien czyni z tych okien otwory strzelnicze i ogranicza dopływ światła. Poza tym jak ktoś ma dom sztywno w dopuszczalnych odległościach od granicy to jak się ytrafi jakaś #$%^& z nadzoru to zakwestionuje odległosć budynku od granicy (chyba że już w projekcie ktoś dał 20 cm ocieplenia). Też podniecałem się grubością ocieplenia ale racjonalnośc przede wszystkim. Można dać 20 cm tylko po co ? Kiedy to się zwróci ? Jak mawiał mój promotor gdy przyniosłem Mu mój pierwszy rozdział pracy magisterskiej, w której przezornie umieściłem wszystko to o czym chciałem napisać : "Panie Grzegorzu wszystko można, lecz z ostrożna"
  13. Amber nie panikuj ! W Twoim pptrzypadklu podstawa to dobrze i ze sztuką budowlaną wykonane pokrycie z folii dachowej. Jak jest dobrej jakości (firmowa) i dobrze położona to nic się nie będzie działo. Deski i papa pełnią podobną funkcję jak folia (oprócz tego ze usztywnaiją dach no i moze ciut ciut docieplają - zawsze to troszkę cieplej;-) czyli izolują przed wilgocią od zewnątrz. I to zadanie folia spełni znakomicie. Trzeba tylko zadbać zeby nie była porwana, podziurawiona i dobrze położona na łączeniach i przy oknach dachowych. A o to zadba człowiek specjalista z PZD;-) O ciepłocie dachu nad poddaszu użytkowym decyduje ocieplenie wełną. Zrób porządne ocieplenie (szczególną uwagę zwróc na miejsca wokół okien dachowych, przy scianach, przy schodkach na stryszek jak takowe będą). I tyle. U mnie jest folia, blacha i wełna - jest kilka miejsc, co do których mam uzasadnione podejrzenia że zostały spaprane, kilka rzeczy (schodki na stryszek muszę docieplić) muszę poprawic, ale jest ciepło (wentylacja pootwierana, okna porozszcelniane, grzejniki przykręcone) i jest fajnie. No i o żadnym przemarzaniu mowy nie ma. Zadbaj tylko zeby ktoś dobrze obejrzał dach z zewnątrz i od srodka. I bierz się za resztę wykończeniówki
  14. Amber nie panikuj ! W Twoim pptrzypadklu podstawa to dobrze i ze sztuką budowlaną wykonane pokrycie z folii dachowej. Jak jest dobrej jakości (firmowa) i dobrze położona to nic się nie będzie działo. Deski i papa pełnią podobną funkcję jak folia (oprócz tego ze usztywnaiją dach no i moze ciut ciut docieplają - zawsze to troszkę cieplej;-) czyli izolują przed wilgocią od zewnątrz. I to zadanie folia spełni znakomicie. Trzeba tylko zadbać zeby nie była porwana, podziurawiona i dobrze położona na łączeniach i przy oknach dachowych. A o to zadba człowiek specjalista z PZD;-) O ciepłocie dachu nad poddaszu użytkowym decyduje ocieplenie wełną. Zrób porządne ocieplenie (szczególną uwagę zwróc na miejsca wokół okien dachowych, przy scianach, przy schodkach na stryszek jak takowe będą). I tyle. U mnie jest folia, blacha i wełna - jest kilka miejsc, co do których mam uzasadnione podejrzenia że zostały spaprane, kilka rzeczy (schodki na stryszek muszę docieplić) muszę poprawic, ale jest ciepło (wentylacja pootwierana, okna porozszcelniane, grzejniki przykręcone) i jest fajnie. No i o żadnym przemarzaniu mowy nie ma. Zadbaj tylko zeby ktoś dobrze obejrzał dach z zewnątrz i od srodka. I bierz się za resztę wykończeniówki
  15. Ja się ze "swoim" rzeczoznawcą Z PZD umówiłem że przyjedzie, obejrzy półprywatnie i jeśłi będzie OK to bodajże 2 stówki i buzi buzi. A jak będzie cholernie daleko od Ok to dopiero wtedy piszemy opinię rzeczoznwacy (ze wszystkimi szykanami) która może być opinią dla sądu i wtedy dopłacam resztę - cos około 600 zł (lat temu 2). Może skorzystajcie z takiego układu - po co płacić za wypasioną opinię jak może wszystko jest OK. Taki rzeczoznawca spojrzy z dołu i wie w którym miejscu jest kaszana, wchodzi na dach i faktycznie kaszanka jest tam gdzie wskazał z dołu.
  16. Ja się ze "swoim" rzeczoznawcą Z PZD umówiłem że przyjedzie, obejrzy półprywatnie i jeśłi będzie OK to bodajże 2 stówki i buzi buzi. A jak będzie cholernie daleko od Ok to dopiero wtedy piszemy opinię rzeczoznwacy (ze wszystkimi szykanami) która może być opinią dla sądu i wtedy dopłacam resztę - cos około 600 zł (lat temu 2). Może skorzystajcie z takiego układu - po co płacić za wypasioną opinię jak może wszystko jest OK. Taki rzeczoznawca spojrzy z dołu i wie w którym miejscu jest kaszana, wchodzi na dach i faktycznie kaszanka jest tam gdzie wskazał z dołu.
  17. Dopytajcie się co dokładnie obejmuje 45 zł. Ja co prawda płaciłem 30 zł za punkt ale sa jeszcze ksozty całej tablicy, bezpieczników, przełączników, złozenie tego w całośc, kable zewnętrzne, koszt kabli TV etc. I kwota wyliczona z liczby punktów robi się dwa razy większa.
  18. Dopytajcie się co dokładnie obejmuje 45 zł. Ja co prawda płaciłem 30 zł za punkt ale sa jeszcze ksozty całej tablicy, bezpieczników, przełączników, złozenie tego w całośc, kable zewnętrzne, koszt kabli TV etc. I kwota wyliczona z liczby punktów robi się dwa razy większa.
  19. U mnie było jakieś1:2-2,5 a biorąc pod uwagę że części rzeczy nadal nie mam to ta górna granica (ca 100 tysi stan surowy i ca 250 tysi reszta zabawek. kuchnia - sprzęt 10 tysi i szafki prawie drugie 10 tysi. kotłownia i cały osprzęt grzejny - ca 30 tysi kominek z roprowdzeniem - 10 tysi a jak już wszystko się posumuje to i tak trzeba dołożyć jakieś 20-30% na różne pierdoły, których nie bierze się pod uwagę, a które wzięte do kupy są najdroższe. Jakoś nie wierzę w te 125m2 za 120 tysiecy.
  20. U mnie było jakieś1:2-2,5 a biorąc pod uwagę że części rzeczy nadal nie mam to ta górna granica (ca 100 tysi stan surowy i ca 250 tysi reszta zabawek. kuchnia - sprzęt 10 tysi i szafki prawie drugie 10 tysi. kotłownia i cały osprzęt grzejny - ca 30 tysi kominek z roprowdzeniem - 10 tysi a jak już wszystko się posumuje to i tak trzeba dołożyć jakieś 20-30% na różne pierdoły, których nie bierze się pod uwagę, a które wzięte do kupy są najdroższe. Jakoś nie wierzę w te 125m2 za 120 tysiecy.
  21. Dzieki No wlasnie, tez tak mysle ze gdyby opady byly intensywne to zawsze mozemy do tych obrobek wrocic. W przyszlym tygodniu beda ocieplac dach, a w temcie nawalnicy raczej nic sie nie zapowiada To chociaż wygoń dekarzy na dach z wiadrami lub szlauchami i niech polewają obficie. Bo jak położysz w środku ocieplenie to umarł w butach - nie będziesz wiedzieć czy dach jest OK czy nie. Dowiesz się dopiero jak pojawi się plama na suficie. Mnie uratowało to ze dom stał ponad sezon otwarty. Jak napadał deszc to i szybko wyschło, więc nic nie widziałem ale jak raz zawiało śniegu, potem lekka odwilż, a po niej mrozek - i wtedy zobaczyłęm te wielkie ciemne wilgotme plamy na folii i te kilogramy śniegu, jakby ktoś łopatą nawrzucał, to byłem tydzień chory. Potem korowody z firmą, która nie chciała uznać gwarancji bo minęły dwa lata - horror. I nadal nie jest tak do końca OK. Sprawdż czy masz pozakładane uszczelki, dobrze wykonane obróbki, poprawnie obrobione okna dachowe, oraz czy Ci przypadkiem nie przyczepili zszywakmi folii w koszach, którędy spływa woda gdy dostanie się pod poszycie. I polecam serdecznie - ściągnij speca od dachu np z Polskiego Zw Dekarzy - niech obejrzy dach a Ty śpij w poczuciu dobrze spełnionego zadania. Kosztuje to ze dwie stówki, ale to specjalista, a nie inspektor nadzoru, znający się na wszystkim, ale ile potem mniej nerwów i roboty, która wszystko opóźnia.
  22. Dzieki No wlasnie, tez tak mysle ze gdyby opady byly intensywne to zawsze mozemy do tych obrobek wrocic. W przyszlym tygodniu beda ocieplac dach, a w temcie nawalnicy raczej nic sie nie zapowiada To chociaż wygoń dekarzy na dach z wiadrami lub szlauchami i niech polewają obficie. Bo jak położysz w środku ocieplenie to umarł w butach - nie będziesz wiedzieć czy dach jest OK czy nie. Dowiesz się dopiero jak pojawi się plama na suficie. Mnie uratowało to ze dom stał ponad sezon otwarty. Jak napadał deszc to i szybko wyschło, więc nic nie widziałem ale jak raz zawiało śniegu, potem lekka odwilż, a po niej mrozek - i wtedy zobaczyłęm te wielkie ciemne wilgotme plamy na folii i te kilogramy śniegu, jakby ktoś łopatą nawrzucał, to byłem tydzień chory. Potem korowody z firmą, która nie chciała uznać gwarancji bo minęły dwa lata - horror. I nadal nie jest tak do końca OK. Sprawdż czy masz pozakładane uszczelki, dobrze wykonane obróbki, poprawnie obrobione okna dachowe, oraz czy Ci przypadkiem nie przyczepili zszywakmi folii w koszach, którędy spływa woda gdy dostanie się pod poszycie. I polecam serdecznie - ściągnij speca od dachu np z Polskiego Zw Dekarzy - niech obejrzy dach a Ty śpij w poczuciu dobrze spełnionego zadania. Kosztuje to ze dwie stówki, ale to specjalista, a nie inspektor nadzoru, znający się na wszystkim, ale ile potem mniej nerwów i roboty, która wszystko opóźnia.
  23. Witaj , tak naprawdę szczelnosc dachu, obróbek, uszczelek etc sprawdzisz po dobrym deszczu a jeszcze lepiej po dobrej śnieżycy. Gdy masz od spodu folię dachową widać jak na dłoni gdzie zalega śnieg i którędy ścieka woda. Ale z drugiej strony śnieg zawsze się wciśnie ...
  24. Witaj , tak naprawdę szczelnosc dachu, obróbek, uszczelek etc sprawdzisz po dobrym deszczu a jeszcze lepiej po dobrej śnieżycy. Gdy masz od spodu folię dachową widać jak na dłoni gdzie zalega śnieg i którędy ścieka woda. Ale z drugiej strony śnieg zawsze się wciśnie ...
  25. Właściwie to współczuję takiego podejścia do budowania. Nasz domek z pow. całkowitą 116 mkw zmieści się pewnie w Waszym salonie. Skoro teściowie mają 400 mkw, to Wam potrzeba co najmniej 500! Tak często bywa ze ślubem. Młodzi chcą przyjęcie dla 20 osób, ale jak rodzina wieźmie sprawy w swoje ręce, to wychodzi weselisko na 200 osób. Może za bardzo uogólniam na podstawie paru znanych mi przypadków. Moim zdaniem wcale nie uogólniasz - to dosc powszechne - podpowiadanie żeby dom był większy bo nasz ma 400 metrów. "Co? taki mały dom, dom powinien być duży!!!. Co to za dom co ma 170 metrów". Znam to z autopsji. Tylko wielkopowierzchniowi zapominaja o kosztach grzania, wykończenia całej tej powierzchni. A potem jak się dzieci wyprowadzają to narzekają że "przecież taki duży budowaliśmy żeby z dziećmi mieszkać i co my będziemy robić w takim dużym domu". Dom ma być sensowny, koniecznie z dużą iloscią róznych wnęk, zakamarków i przykrojony do naszych możliwosci a nie wymagań rodziny. Ostatnio była taka wystawa fotograficzna (pisali o niej w Dużym Formacie) o niedokończonych domach - ciekawa lektura.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...