Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

azakrzew

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    151
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez azakrzew

  1. sprzedam 2 słupy (żelbetowy i drewniany) oraz ok 60 m kabla i skrzynkę bez licznika do prowizorywcznego przyłącza energii elektrycznej lokalizacja Zielonki Wieś, cena 1000 zł, tel 600 062 139,
  2. a ja mam pytanie do znawców i praktyków - czy jest jakiś sprawdzony sposób na zakrycie płyt frontowych ciepłej zabudowy gładzią pod malowanie na gładko, aby na łączeniach płyt nie powstawały pęknięcia?
  3. azakrzew

    KOMINKI nasze !!!

    no ale to na mój chłopski rozum nie pomaga, bo co z tego, że silikon sie rozciaga jak tynk, który na nim leży takiej właściwości nie ma, a może czegoś nie biore pod uwagę?
  4. azakrzew

    KOMINKI nasze !!!

    nie, powstało poziomo na styku płyt ciepłej zabudowy
  5. azakrzew

    KOMINKI nasze !!!

    Witam, mam problem z tynkiem nad kominkiem. Kominek jest w tzw ciepłej zabudowie. Płyty nad paleniskiem są z materiału akumulującego ciepło. Na płyty (jest ich kilka) została na klej położna siatką, na siatkę specjalna masa gipsowa do ciepłych kominków (jakaś austriacka chyba), niestety po tygodniu pojawiły się rysy w miejscach gdzie łączą się płyty. Ekipa od gładzi gipsowych zaproponowała, że postara się to naprawić (zresztą gładź położna przez ekipę od kominków była nierówna). Ekipa od gładzi położyła na łączeniach płyt tapetę z włókien szklanych zatapiając ją w gładzi gipsowej (normalnej). Odczekałem 3 tygodnie, ale po rozpaleniu kominka, rozgrzaniu się płyt frontowych, nastepnego dnia fizelina lekko odeszła od ściany na odcinku 4 cm w miejscu łączenia płyt ciepłej zabudowy (nie na styku płyt z "zimną" ścianą). Czy ktoś z Szanownych ma pomysł jak należy zabezpieczyć i wykończyć ścianę z płyt aby nie powstawały pęknięcia? Prosze o radę.
  6. Ghost - dziękuję, uzbrajam się w cierpliwość, do 'nawiedzenia'-zobaczenia Teka - nie ma żadnej taśmy, nie bardzo rozumiem pytania "w czym jest wylana" - w domu ma się rozumieć
  7. Podnoszę. Ja też jestem zainteresowany skorzystaniem z opinii dobrego rzeczoznawcy
  8. Moje posadzki popękały w kilku miejscach, newraligicznych konstrukcyjnie. Do tego trochę się starły od wylania pod koniec listopada pod wpływem użytkowania w trakcie prac ekip od sufitów GK i od gładzi. Mam złe przeczucia, że są strasznie słabe. Co z nimi robić? Słyszałem, że takie szczeliny jakoś się klamruje, zalewa, itp. A co ze ścieraniem się? Czy można taką posadzkę związać chemią - gruntem, czy czeka mnie najgorsze czyli wymiana, obsuwa w budowie...? Poradźcie?
  9. nic podobnego, słowa złego o inwestorach nie było, raczej tylko żal, że nie udąlo się zgrać terminów i wysżlo jak wyszło
  10. myślę, że rzeczywiście nie bierze odpowiedzialności za brata, u mnie sytuacja była inna, ja się z Pawłem wcale nie umawiałem, został zatrudniony jako podwykonawca Roberta, nawet na początku nie zorientowałem się, że to on robił u Ciebie. Ja na całość zakresu umawiałem się z Robertem i on bardzo honorowo naprawił co było do zrobienia po bracie i jeszcze zrobił coś ekstra w ramach przeprosin. Słowa złego powiedzieć nie mogę. Niestety układy rodzinne mu nie sprzyjają, ale chyba po ostatnich razach wyciągnął wnioski
  11. Saliku, poproszę o namiar ekipy z kamerą termowizyjną, zbieram się do tego od dluższego czasu i jakoś nie mogę. Zmobiizowałeś mnie. Paweł Hawrylak to niestety nie ta sama jakość i klasa co Robert. U mnie też był, jako podwykonawca Roberta w zakresie gładzi gipsowych, no i 3 dni Robert po nim poprawiał.
  12. dziękuję za rady, czy włączenie non stop kilku wentylatorów aby wymusić ruch powietrza pomoże? nie mam czym zmierzyć wilgotności posadzki
  13. wylewka zrobiona pod koniec listopada, grubość 7 cm, dom ogrzewany temp 10-15 C, obecnie wilgotność powietrza w domu ok 45%
  14. parkiet lub deski, na wylewce betonowej, bez ogrzewania, ok 150 mkw, Stare Babice k. Wa-wy. termin maj
  15. azakrzew

    Selki

    SELKI! Wczoraj zakończyła u mnie prace związane z sufitami podwieszanymi (ok. 300 mkw) i ściankami z GK wielokrotnie polecana na forum ekipa Pana Roberta Hawrylaka – SELKI. Choć to jest niewiarygodne, ale to jest ekipa, od której inwestor nie musi w zasadzie niczego wymagać, bo oni sami wymagają od siebie wystarczająco dużo. W zakresie wyzwań technicznych nic ich nie jest w stanie zaskoczyć, ale co tu się dziwić, jeżeli w zgranym zespole od lat realizują ok 30 domów w ciągu roku. Na każdą okoliczność są w stanie zaproponować rozwiązania optymalne pod względem wytrzymałości i kosztów oraz uzasadnić rzeczowo wybór. Prace w każdym miejscu zaczynają od dokładnej analizy projektu oraz dokumentacji (np. zdjęć instalacji), aby z góry wykluczyć kolizje czy ryzyko uszkodzeń np. przewodów. W zakresie potocznie rozumianej „obsługi klienta” i kultury osobistej – nie dorównała im żadna z pracujących u mnie ekip. W trakcie realizacji zdarzyło mi się zmienić zdanie, co do wykonanego już kawałka zabudowy, to mimo napiętego kalendarza, bez ociągania, bez słowa komentarza, rozebrali i zabudowali na nowo duży fragment sufitu. Jedyne, co usłyszałem, to „tu chodzi tylko o to, aby Pan był zadowolony”. Co wyjątkowe, ekipa czuła się odpowiedzialna za budowę i pojawiające się w trakcie inne ekipy, których prace wiązały się z pracami SELKI były pouczane i napominane, jeżeli chciały realizować swoje prace „na skróty”. Ktoś mi na początku budowy powiedział, abym nie oczekiwał za wiele od budowlańców w zakresie kultury osobistej. Widać nie spotkał na swojej drodze SELKI. Panowie każdy dzień pracy kończyli sprzątaniem budowy (zresztą nie mówili nigdy budowa, a „Pana dom”), dokładną toaletą osobistą (mimo spartańskich warunków), tak, że kiedy odwiedzałem „mój dom” po pracy witali mnie w wysprzątanym wnętrzu, odświeżeni, uśmiechnięci, gotowi do prezentacji wykonanych prac i wysłuchania ewentualnych uwag, które jeśli były i okazały się zasadne następnego dnia były uwzględniane. Nigdy nie musiałem o nic dwa razy prosić ani niczego powtarzać – (”poproszone= zrobione”). Wyjeżdżając na weekend zostawili budowę tak wysprzątaną, że trudno byłoby stwierdzić, że trwają tam prace. Gdy dziękowałem, usłyszałem tylko „przecież mógł Pan mieć w weekend gości, więc musiał być porządek”. „Misiaczki” WIELKI SZACUNEK! Szczerze polecam!
  16. oj, oj, nie jesteś jedyną Inwestorką mile wspominaną przez Misiaczków, więc z tą wyłącznością / opłatami to bym tak nie szalał
  17. No to i ja pochwalę SELKI! Wczoraj zakończyła u mnie prace związane z sufitami podwieszanymi (ok. 300 mkw) i ściankami z GK wielokrotnie polecana na forum ekipa Pana Roberta Hawrylaka – SELKI. Choć to jest niewiarygodne, ale to jest ekipa, od której inwestor nie musi w zasadzie niczego wymagać, bo oni sami wymagają od siebie wystarczająco dużo. W zakresie wyzwań technicznych nic ich nie jest w stanie zaskoczyć, ale co tu się dziwić, jeżeli w zgranym zespole od lat realizują ok 30 domów w ciągu roku. Na każdą okoliczność są w stanie zaproponować rozwiązania optymalne pod względem wytrzymałości i kosztów oraz uzasadnić rzeczowo wybór. Prace w każdym miejscu zaczynają od dokładnej analizy projektu oraz dokumentacji (np. zdjęć instalacji), aby z góry wykluczyć kolizje czy ryzyko uszkodzeń np. przewodów. W zakresie potocznie rozumianej „obsługi klienta” i kultury osobistej – nie dorównała im żadna z pracujących u mnie ekip. W trakcie realizacji zdarzyło mi się zmienić zdanie, co do wykonanego już kawałka zabudowy, to mimo napiętego kalendarza, bez ociągania, bez słowa komentarza, rozebrali i zabudowali na nowo duży fragment sufitu. Jedyne, co usłyszałem, to „tu chodzi tylko o to, aby Pan był zadowolony”. Co wyjątkowe, ekipa czuła się odpowiedzialna za budowę i pojawiające się w trakcie inne ekipy, których prace wiązały się z pracami SELKI były pouczane i napominane, jeżeli chciały realizować swoje prace „na skróty”. Ktoś mi na początku budowy powiedział, abym nie oczekiwał za wiele od budowlańców w zakresie kultury osobistej. Widać nie spotkał na swojej drodze SELKI. Panowie każdy dzień pracy kończyli sprzątaniem budowy (zresztą nie mówili nigdy budowa, a „Pana dom”), dokładną toaletą osobistą (mimo spartańskich warunków), tak, że kiedy odwiedzałem „mój dom” po pracy witali mnie w wysprzątanym wnętrzu, odświeżeni, uśmiechnięci, gotowi do prezentacji wykonanych prac i wysłuchania ewentualnych uwag, które jeśli były i okazały się zasadne następnego dnia były uwzględniane. Nigdy nie musiałem o nic dwa razy prosić ani niczego powtarzać – (”poproszone= zrobione”). Wyjeżdżając na weekend zostawili budowę tak wysprzątaną, że trudno byłoby stwierdzić, że trwają tam prace. Gdy dziękowałem, usłyszałem tylko „przecież mógł Pan mieć w weekend gości, więc musiał być porządek”. „Misiaczki” WIELKI SZACUNEK! Szczerze polecam!
  18. Balbino, kogo zatrudniasz do schodów - widziałem, że 'kandydował' Pan Lasek? Czy podłogi ma robić DemoProjekt? A propos, kogo Szanowni Goście Balbiny polecają do schodów/desek litych (dębowych)? przepraszam, że tak się spoufalam, mimo, że nie pisałem tu jeszcze, ale czytałem, no i pracujący u mnie Panowie Selki bardzo się miło wypowiadali o Inwestorce, pozdrawiam, A.
  19. Anula, a ja poproszę dokładniejszy namiar na parkieciarzy, bo jakoś nie mogę ich wygooglać.
  20. Witam, ja też poszukuję ekipy do desek dębowych (litych). Najchętniej w wykończeniu Loba Naturale. Kogo Szanowne Towarzystwo poleca?
  21. wyjaśniam - aby ich nie zasłaniać przynajmniej tych od ogrodu
  22. ale finisz, normalnie Tour de France się chowa, gratulacje!
  23. Anula, daj proszę znać na priv ile Ci wyszła cena podłogi kamiennej - materiał i wykonawstwo. Dziękuję.
  24. gdzie kupiliście te białe płytki pod prysznic w niezłej cenie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...