Lukarna

cdn

cdn

Pani Aniu, jestem z Pani taka dumna Powiedz, małe rzeczy a cieszą nie?? Parapety fajne ale murek schodowy i barierka - prima sort:)

Hihi od FM tak;) Chociaz ostatnio zaczęłam zaglądać. Chyba mnie trauma powykończeniowa puszcza;) Aga:hug:

Taras nie skończony to i kawa jakaś taka... Kiedy kończą?

Nita u Cronin kawy nie dostałam to może u Ciebie co?? Kuchenny dał radę? Możemy się w kuchni napić?? Aa i byłabym zapomniała: wszytskiego najlepszego z okazji Światowego Dnia Turystyki;)

Ania wstawaj!!!!!! Na kawę przyszłam a tu drzwi pozamykane, cisza spokój, spicie jeszcze?? Bo siędzę na tym tarasie już dobrą chwilę i czekam... Kawa miała być! Z ciastem przjechałam:yes:

Hihi a ja Cię własnie u siebie ściskałam

Ech dlaczego ja tu nie zaglądałam?? Nita aż się cofnęłam do poprzednich wpisów żeby sprawdzić co miałam kupić chyba skleroza galopująca mnie dopada coraz bardziej:) Kupiłam regały na książki, dla siebie i Wiktorii. Tylko to i aż to - cieszę się z nich jak dziecko bo tyły nieprzyzwoicie tanie a super spełniają swoją funkcję. Amglad nic nie chcę mówić ale już już jakiś czas się wybierasz;) Myślę o Was często, dziś rano nawet chciałam wysłać smsa że piękny dzien i słonce ale się w paluchy ugryzłam bo nie mam pojecia o której w Nadmorzu w weekend wstajecie:) Podrapiesz ode mnie Białaska za uchem?? Bardzo proszę Melisa nie gadaj tu o babach obcych tylko chwal się postępami kobieto!! Jak widac moje wpisy weekendowe chyba wejdą mi w krew. Cóz, efektów spektakularnych nie ma i pewnie ze względów finansowych jeszcze długo nie bedzie więc czym tu się chwalić? Więc naprawdę po to aby w ogóle mieć co tu pisać pochwalę się: 1. Mam wrzosy w doniczce na tarasie i na małym kawałeczku pod płotem 2. Na tym samym pod płotem mam wsadzone jeszcze trochę cebul na wiosnę (czyżby w Białym Domu miało w końcu coś zakwitnąć??) 3. Po wieeeeelu podejściach skończyłam rewolucję w pokoju Marcina (rewolucję = posprztałam tam porządnie;) ). W końcu zawisła Luna (lampka ze starego mieszkania) nad łóżkiem i zegar z Carsami który dostał od szwagra na urodziny:) Część zabawek trafiła do garderoby i jest ok. Brakuje mu jeszcze trochę miejsca na półkach na gry i puzzle. Razważam dokupienie dwóch niskich regałów. Na razie czysto teoretycznie bo wiadomo: Minister kurek zakręcił a z pustego to prosta baba nie naleje:cool: 4. Spiżarnia dostała tablicę korkową na przypominajki i wieszak na kije:) 5. Parapet kuchenny dostał nowe ziółka. 6. Kuchnia i łazienka dostały zegary:) W tym łazienka stary z mieszkania a kuchnia nowy, sliczny kupiony za całe (chyba) 20 złotych w Biedronce:) Podoba mi się i co najwazniejsze - działa:D No i tyle. Mówiłam że prawie nic. Ale wiecie co?? Cieszy mnie ostatnio jak się dzieje w domu cokolwiek. Dosłownie. Cieszą mnie poduszki kupione w Pepco za 10 zł czy bukiet goździków na kuchennym stole. Ale chyba o to chodzi prawda? Miłej soboty i w ogóle weekendu Wam zyczę. U mnie słońce cudne od rana, zaraz obudzę dzieciaki i jedziemy na wieś, odwiedzić mojego Dziadka. Staram się ostatnio częściej do niego wpadać, taki jest samotny. Aaa jedna smutna refleksja. Z suszeniem prania musiałam się przenieść do pralni buuu. Ostatnie deszczowe dni nie służyły jednak suszeniu na tarasie:( Pranie zamiast kilka godzin schnie mi dwa dni mimo ciągłego wietrzenia. I pralnia która wydawała mi się bardzo duża jednak nie wytrzymała obłożenia dodatkową szafką (a własnie chwaliłam się starą - nową szafką??), walizkami i innymi rupieciami które się w niej pojawiły... Dobra teraz to naprawdę spadam. Musze jeszcze pozbierać orzechy które sypią sie ostatnio baaaardzo:) ps. będa jeszcze fotki tych rónych małych osiągnięć ale to już nie teraz:)

Kasia pieknie dom wygląda z dachówką:hug: I tych roślin kwitnacych tak Ci zazdroszczę...

Melisa ale to jak: obcy ludzie Ci do domu się ładują?? Serio?? A kuchnią się pochwal jak dostaniesz foty, co?? Jadę dziś do miasta wojewódzkiego. Uprzejmie proszę o trzymanie kciuków za to, żebym sobie coś fajnego do domu kupiła:)

Do czego to doszło żeby w dzienniku budowlanym chwalić się jedynie grzybami, nie? Dziadka nie oddam bo przetwórstwo nadal trwa: Dobra to ostatnie foty grzybowe - teraz bedzie już wykończeniowo - o ile coś nowego uda nam się zrobić

No super pasuje!! Czyli co: schody i parapety dębowe?? Widzisz warto było czekać niecierpliwcze:hug: A teraz trzymam kciuki za dalsze prace&&&&&&&&&&&&& i jeszcze&&&&&&&&&&&&& i jeszcze&&&&&&&&&&&&&

Kuruj się w takim razie :bye:

Aaaania w końcu Cię widzę!!:hug::hug::hug::hug: Kochana jak ja się stęskniłam!!!! Ostatnio się minęłyśmy:( Skończy Ci się kiedyś ta gonitwa czy raczej nie ma szans??

Plan sobotni wykonany z nawiązką że tak powiem;) Na początku było tak: Potem tak: I tak: I na koniec:) Oby za tydzień była ładna pogoda to powtórzymy:)

Witam tradycyjnie już weekendowo;) Melisa, lepszy nastrój już? Melduję posłusznie że postępy jakieś są Nie wykonałam całego niedzielnego planu ale lepszy rydz niz nic, prawda?? Bardzo proszę: moje firany w kuchni: Wiem, że nie trendy i nie w stylu ale zadowolona z nich jestem i już I jak się komuś z Was nie podobają to jakoś to przeżyję Jeszcze schody pokażę w końcu WYCZYSZCZONE JUPIIIII:) Ale to później bo muszę im ładne zdjęcia zrobić a dziś jest za ponuro. A teraz zrywam dzieciaki z ciepłych łóżek i realizujemy plan sobotni:) Miłego:)

O nie nie:) Dziadka ze wszystkimi jego zadami i waletami zatrzymuję dla siebie:) Zakończył się (po pół roku) etap sprzatania mieszkania i szykowania go na sprzedaż. Wczoraj przywiozłam do domu resztę resztek (min moją suknię ślubną:) ) więc pokój gościnny/gabinet jest zatowarowany po kokardę. Po niedzieli mam w planach dokończyć generalne porządki na poddaszu wraz z myciem okien. Tak abym w końcu mogła zaprosić Pana Roberta aby przyjechał wyregulować w nich to i owo:) Pogoda ma sprzyjać więc jestem dobrej myśli... Nieśmiało szukam lamp do górnej łazienki i do wiatrołapu. Dojrzewam do zakupu karniszy i zamówienia firan do salonu. Pogodziłam się z myślą że garderoby przez jakiś dłuuuuższy czas nie dostaną docelowych półek i innych. Kupiłam zegar w Biedronce. Szklany i tani - gdzie ja go powieszę? I mieszkam

No no koleżanko, się koleżanka napracowała No i dalej Do boju Nita!!!!!

Etap pracowitej Luki na jakis czas minął Ale mam nadzieję że w przyszłym tygodniu będę się mogła pochwalić czymś w końcu:) A grzyby rosną - dziadek przywiózł wczoraj kosz i suszy i gotuje i zaprawia:)

Aaa jak umyłam okna to okazało się że za nimi coś widać!! Łomatko jakieś bloki mi wybudowali!!

Witam się niedzielnie:) Melduję że na placu boju nadal toczą się małe bitwy o porządek. Niestety efektów takich spektakularnych już nie ma więc i chwalić się nie ma czym. Trochę tu śmieci zniknie, trochę tam... Pozbieraliśmy cały złom z działki i został wywieziony do punktu skupu. Oddaliśmy rusztowanie które zabierało duuuzo miejsca. Umyłam okna na parterze;) Ojciec zrobił mi szafkę do pralni i w końcu pościele nie muszę leżeć w kartonach:) I tak minął tydzień. Jutro dzieci do szkoły, przedszkola więc mam nadzielę że ten tydzien będzie bardziej owocny:cool: A teraz trzymajcie kciuki za biszkopt co własnie siedzi w piekarniku bo za 5 godz mam gości a nie mam czym ich poczęstować

O niee, odpuscilam:-) Film oglądamy. O piratach:-D

Ty mi tu nie lukaj tylko gadaj co z dachówką Ooo ja gupia gupia juz widzę:) Pięknie bedzie Kasia