Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Lukarna

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    10 106
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Lukarna

  1. Ania kolor zmienia się w zależności od tego z której strony robiłas zdjecie:) Nic się nie stresuj, zaczekajcie tak jak "chafofiec" radzi i tyle. Jeżeli masz mozliwośc przemalowania (chociażby w przyszłym roku) to już w ogóle no problem:hug: A powiem Ci że Twoje zewnetrze robi na mnie wrażenie, wielki szacun! Coś jeszcze macie do skończenia czy to już koniec konców?
  2. Nita problem z piecem rozwiązany? Melisa chwalisz się gdzieś swoimi postępami? Czy czekasz na zakończenie?
  3. Ania (Amglad) wszelki duch!! Jak dobrze że się odezwałaś:hug::hug: I jak wyszły schody?? Czekam z niecierpliwoscia na obrazek jakiś Ania (Nitka) bardzo proszę, dzisiejsze osiągnięcie - z duma wklejam:) BEFORE i z bliska zawartość i AFTER Moja tymczasowa drewutnia:)
  4. Kasia gratuluje dachówki!! Nawet nie wiesz jak sie cieszę:wiggle:
  5. Nitka na kompie lepiej widać niż w telefonie - faktycznie jasnawe te fugi. Cronin ma rację - chłopaków zagoń:)
  6. Jakby co to zapraszam:) Wstałam, uszykowałam śmieci i zaraz wyruszam do boju. Oby nie zaczęło lać.
  7. Dziękuje dziewczyny za miłe słowa:) Jak trwały jest mój kontakt z FM widać po tym ze wątek umiera smiercią naturalną... Jest nam tu dobrze, naprawdę. Z każdym dniem coraz bardziej przywiazuję się do tego miejsca chociaż myślałam już ze niemożliwe jest bardziej. Muszę się powstrzymywac bo jestem dziś w filozoficznym nastroju a jakos nie uśmiecha mi się jak kiedyś wylewać wnętrzności na forum:) Ostatnio nie było nas jakiś czas w domu* - po powrocie uderzyły mnie 2 rzeczy: - jak to fajnie wrócić do swojego DOMU i przespać się w swoim łózku - nigdy wczesniej tego nie doswiadczyłam, serio - jakie my mamy ogromne chwasty wszedzie i masakryczny syf dookoła Mieszkamy ponad 5 miesięcy. Pod koniec budowy goniłam w piętkę (jak wielu budujacych) i było mi bardzo wszytsko jedno jak wygląda wokół domu, chciałam tylko jednego PRZEPROWADZKI:) chciałam wejść do domu, zamknąc drzwi i na nikogo nie patrzeć. Rózne mało przyjemne rzeczy zwaliły mi się na głowe i tak zyłam sobie z dnia na dzień, obrastając w tą jakże kojącą monotonię, taki bezpieczny kokon "niezmian" Potrzebny był mi ten nasz wyjazd, moze to głupie ale jakoś mnie odbokował. Zaczynam mysleć o tym co będzie, na co mam wpływ a co mogę jedynie przyjac z dobrodziejstwem inwentarza. Zaczyna mi się chcieć - choćby to miała być tylko chęc na zamówienie symbolicznego już kontenera;) Ale nie o tym miałam:) Wczoraj zaprosiłam do współpracy ojca i męża i kilka ładnych godzin w pocie czoła uprzątaliśmy przed domem. Jak ja załuję że nie zrobiłam porządnych zdjęć przed rozpoczęciem prac:) I tym sposobem mam: - piękne utwardzone miejsce na smietnik i worki z segregacją (cyt ojca "zrobię Ci takie większe ładne miejsce a nie takie niewiadomoco jak ma sąsiad":) ) - piasek panoszący się wszędzie usypany w zgrabny stosik i zabezpieczony deskami przed osypywaniem (piasek musi byc bo się przyda jeszcze) - równe i odchwaszczone 3 miejsca postojowe przed garażem (niestety kostka to juz przyszły rok) i moge parkowac prostopadle i równo a nie tam gdzie kawałeczek miejsca - wykoszony cały ogród (nie dało się juz wejść miejscami pomiedzy te lebiody i inne) - muszę to zgrabić jeszcze i wyrzucic ale to jutro - wykoszone i wysprzatane za siatką (nie wiem czy to nasz obowiązek ale siatki nie było widać zza wysokich chwastów i smieci z pobliskiej budowy) i najwazniejsze: sa plany na dalsze prace Przed nadejściem późnej jesieni ma być tak schludnie i czysto jak się da w naszych warunkach:) Priorytetem jest też wykonczenie garażu - o to muszę cisnąc od poniedziałku małżonka. Nie wiem tylko jak bedziemy do niego wjeżdżać bo jest jakieś 30-40 cm powyżej gruntu:( ale może coś sie wymyśli. Będzie też prowizoryczna drewutnia, w tym tygodniu będe zamawiac drewno do kominka - hurra:) A dzisiaj ledwo siedzę i ledwo piszę - dlaczego nikt wcześniej nie powiedział mi że zwykłe prace wokół domu mogą mieć taaaakie nastepstwa?? Ale się rozpisałam, spadam coś piec bo goście goście... * w tym miejscu chciałam oficjalnie podziękować ludziom dobrej woli którzy przyjęli nas pod swój dach;) jak to określiła Weronika - to były najlepsze wakacje:) żałuję tylko że nie spotkałam wszytskich których powinnam spotkać - ale mysle ze to nadrobimy prawda?? Dajecie siłę dziewczyny:hug::hug:
  8. Jednym z największych plusów mojej indukcji jest to, że biały czajnik którego uzywam od 5 miesięcy jest nadal biały:D Drugim to, że jedyne raszki które teraz czyszczę to te od grilla. Reszta to tylko dodatek;)
  9. Nie martw się Dorka ja jestem jak Stefek Burczymucha - niczego się nie boję
  10. Halo jest tu kto?? Szafkę bym wzięła albo brązową albo ta maziata jeżeli jest w kolorze podłogi i Ci sie podoba:) Nitka trzymaj się to już prawie koniec:wiggle:
  11. Już tupię kiedy dojrzeją A upały? Jest gorąco ale w domu nie mam źle - przynajmniej na parterze;) A na hamaku pod orzechami da sie wytrzymać Powiem Pani droga Koleżanko że fiufiu - jak mawiał wróbel Ćwirek:) Gapię się na te foty i gapię - teraz na bank bym nie pomyliła Twojego domu z sąsiadem :oops: Jest slicznie, prosto, elegancko - po prostu cudnie! I Dżezik w gratisie dla Weroniki:hug: Szacun za pomysł i pilnowanie pateroków:/
  12. Dlaczego ja nie widziałam wcześniej "krzaczka"?? Chyba na tel nie zawsze mi foty odpala:/ Ania cudnie masz przed domem!! Krzaczek sam w sobie fajny ale całokształt:jawdrop::jawdrop: Super!! A to moja uprawa tarasowa;) czekam z niecierpliwością na efekt końcowy:)
  13. Aaa to trzymam &&&&&&&&&& Daj znać jak poszło:hug:
  14. Dorka ściągnęłam w końcu kartony ze schodów. I dzisiaj rano latałam po nich bosą stopą pierwszy raz. I powiem, że cholernie Ci zazdroszczę drewnianych podłóg... Jest tak ogromna różnica w porównaniu z panelami że dla mnie to był szok:o Dobrze że na nie czekałas i byłaś konsekwentna:hug:
  15. Cześć Iwa, dzięki bardzo:) Kuchnię mam od stolarza. Blatu wystarcza chociaż też miałam o to obawy bo zbyt dużo go nie ma. Do normalnego codziennego uzytkowania jest ok - trochę gorzej przy przygotowywaniu większych imprez ale daję radę Bardziej zależało mi na stole w kuchni - więc mam to co chciałam. Nita, zapraszam;) A studni chyba fotkę cyknę - zakryta jest chyba ktoś bał się że w niej utknie:D Ania, powiem tylko:hug::hug: P baaardzo podobały się widoczki które dostałam od Ciebie, powiedział: to jest ten dom w którym byliśmy??!!??!!
  16. Dzięki Ewa:hug: Jeszcze dużo przed nami ale co tam, ważne że mieszkamy:) ps. ale mamy dziś plagę komarów:bash:
  17. Malka goście przyszli, flaszkę wyciągaj:cool:
  18. Dorka sowia barierka w sam raz do Twojego domu ale co ja Ci będę gadać A podłogi...
  19. Dorka to do zdjęcia tylko:cool:
  20. Hej Kasia:) Co tak sygnatury gubisz??
  21. To zajrzymy do Średniej: I druga strona W wnęce będą białe półki. Jeszcze jakiś dywan, inne krzesło, lampa... Tylko srodków brak:) I do Najstarszej: Biurko tymczasowe. I jeszcze może pralnia Za pralką będzie zlew gospodarczy, deska pójdzie na inną ścianę a pod oknem bedzie blat przez całą długośc pralni.
  22. To lecimy dalej:) Kuchnia Kuchnią jestem zachwycona niezmiennie. Kolor, podłoga, ustawienie mebli - strzał w 10:) Reszta póxniej bo mnie życie wzywa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...