Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kama33

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    259
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez kama33

  1. Doszłam do tego samego: grzeję w trzech okienkach czasowych Wstajemy rano jest ciepło, wracamy z pracy jest ciepło Za ostatni tydzień spalanie 5,7m3.
  2. Grudzień jest też wietrzny i chłodny U nas dopiero drugi dzień temperatura na plusie, za to wieje tak, że pies boi się świstów z komina wentylacyjnego
  3. Temperatura na kotle 35 stopni. W tamtym roku wydawało mi się, że przy niższej temp zużycie gazu było większe, a komfort mniejszy.Poza tym kocioł ma dość dużą moc
  4. listopad 140m3( na CWU+ gotowanie idzie ok. 50m3), ale dużo kombinacji z ustawieniami temperatury i przedziałów czasowych. Zaczęliśmy drugi sezon grzania: w pierwszym miało być niedrogo, teraz ma być komfortowo, stąd testowałam różne temperatury, bez obniżania na noc itp. Stanęło na 20 w nocy i 20,6 w dzień (wyłącza się kocioł przy 20,8 a potem pokój nagrzewa się zazwyczaj do 21 stopni). Przy silnych wiatrach wentylacją mocno wywiewa i okna tarasowe słabo dociskają do ramy i też czuć wywiewanie - trzeba to poprawić albo uszczelnić. Poza tym nie mamy pogodówki tylko regulator pokojowy. Czy pogodówka pozwoli uzyskać lepszy komfort i niższe rachunki?
  5. Mam łóżko z pojemnikiem na pościel bezpośrednio na podłodze i nie jest to dobry pomysł. Pokój duzy, więc z ogrzaniem nie ma problemu, jednak jak otwieram pojemnik czuć, że ciepło się w nim zatrzymuje. Teraz rozglądam się za łóżkiem na wyższych nóżkach. Pojemnik na pościel dla mnie jest zbędny - i tak nie chowam tam pościeli
  6. kama33

    Zastanawiające OZC

    Dokładnie tak - u mnie 5 osób i gazu na CWU i gotowanie ok 600m3 na rok
  7. luty - 140 m3 czyli 4,9 na dobę - co+cwu+gotowanie. Mam wrazenie, że teraz gazu na grzanie wody idzie mniej. Nie bardzo dało rady sprawdzić samej wody, bo ogrzewanie chodzi codzienne ( w nocy w weekend mieliśmy minus 7 stopni), ale zużycie przez ostatnie dni jakby mniejsze. Będę dalej obserwować
  8. U mnie przerwa w grzaniu jest dłuższa niż 8 godzin. Nigdy nie włącza się w nocy - poza tymi bardzo dużymi mrozami. Teraz były ferie więc włączaliśmy koło 8-9 rano, wyłączało się w zależności od pogody ok 13-14 i tak do następnego ranka. Ostatnio ponieważ brał nas jakiś wirus i zimno nam było włączyłam na noc ogrzewanie tj nie obniżyłam temp na noc, a podniosłam do 22 dzienną. Grzanie wyłączyło sie wczoraj coś koło godz 6 rano z temp 22,2. Włączyło się dzisiaj koło 10 przy temp 20,6.Czyli przez 28 godzin spadło około 1,6 stopnia. Temp w dzień była 2-3 stopnie, w nocy minus 2. Nie było wiatru, co jest bardzo istotne. Przy okazji zauważyłam, ze 22 stopnie to jest dla nas zdecydowanie za dużo. Było mi za gorąco, wręcz nieprzyjemnie. Max 20,5-21 stopni. W nocy 19.
  9. No właśnie rozumowałam do tej pory tak jak Ty, ale poczytałam i niektórzy twierdzą tak jak Mareks77, że przynosi to oszczędności. Sprawdzę i zobaczymy
  10. U mnie 5,0 m3 na dobę w lutym (co+cwu+gotowanie). Ale zauważyłam, ze bardzo dużo gazu idzie mi na cwu i gotowanie. Obniżyłam 2 dni temu moc na grzanie wody i poobserwuję.
  11. Wg mojego projektu mam: - powierzchnię zabudowy 227,77m kw, powierzchnię wewnętrzną 199,9 m kw, powierzchnię użytkową 181,27m kw. A teraz uwaga! kubatura 854 m3. Wg mnie, ponieważ grzeję 140 m kw (garaż w bryle nieogrzewany) to kubatura ogrzewana wynosi 140X2,7m (wysokość),a to daje 378 m3. Nie mam skosów więc łatwo policzyć. No i jak to się ma do kubatury z projektu?
  12. 5 osób w tym 4 prawie dorosłe i co miesiąc ok 18 m3 wody. Nikt nie kąpie się w wannie - wszyscy pod prysznicem, ale czasami częściej niż raz dziennie.Przy myciu zębów wodę zakręcamy, mężczyźni przy goleniu też. Naczyń pod bieżącą wodą nie myjemy, bo praktycznie wszystko załatwia zmywarka ( 1 raz dziennie). Ale pralka chodzi 5-6 razy w tygodniu. Czasami nawet częściej. Gazu na podgrzewanie wody idzie ok. 30-35m3
  13. U nas zuzywa się ponad 3 razy więcej wody to i zużycie gazu na grzanie tej wody mam 3 razy większe. Może tak to działa?
  14. Mniejsze zużycie gazu nie musi być związane ze zmianą ustawień. Ja u siebie nic nie ruszałam, a zuzycie przez ostatnie dni spada: od 6,3m3, potem 5,7m3, do 3,4m3 za ostatnią dobę. Temp za oknem mam podobną przez te ostatnie dni.
  15. Dobre, dobre,
  16. Zaczynam się bać...
  17. Kaloryfer zasilany temp 30 stopni suszy mi ręczniki w łazience
  18. Ja się chyba do tych "ONI" jeszcze nie zaliczam?
  19. Ja nie rozumiem skąd to przegrzanie ma być. Wpuszczam w podłogę coś koło 30 stopni. Podłoga wcale nie jest ciepła. Do tego stopnia, że dla mnie chodzenie bez pantofli nie jest - jak to mówi Bogusław - komfortowe. Bez pantofli mogę chodzić jak ustawię temp. na 40 stopni. Próbowałam, ale po co tak grzać, skoro 30 stopni i dłuższe grzanie zapewnia - wg mnie - lepszy komfort. Poza tym podłogówkę mogę w każdej chwili zamienić na kaloryfery. Ale już żałuję, ze dałam się namówić na zrobienie wyprowadzenia pod grzejniki. Wyrzuciłam pieniądze...
  20. Ja też mogę wpływać na temperaturę wewnątrz domu cały rok. W zimny letni wieczór wystarczy odpalić kominek, który - tak na marginesie - uwielbiam Nie licytujmy się kto ma lepiej. Mnie zadowala to co mam, Ciebie to co Ty masz. Jest ok. natomiast argumenty co do kurzu czy wysokiej temperatury podłogi są wyssane z palca. Wiem co mówię, bo jestem praktykiem w tym temacie, a nie teoretykiem.
  21. Bogusław - przeczytałam artykuł i rozumiem, że chcesz mi powiedzieć, że OP nie jest dla mnie komfortowe. Jeżeli o to Ci chodzi, to się mylisz. 40 lat mieszkałam z grzejnikami, teraz z OP. Czuję sie komfortowo. Mam chyba najprostsze sterowanie jakie może być - jeden zwykły regulator pokojowy, resztę regulował instalator przepływami wg naszych potrzeb. Jestem naprawdę bardzo zadowolona i nikt mi nie wmówi, że nie mam komfortu.Wg mnie mam. Nie mam ciepłej podłogi, kurz zmywam na bieżąco. Nogi nigdy przy OP mi nie spuchły. Tyle w temacie, bo wątek chyba czegoś innego dotyczył Pozdrawiam
  22. Ja zrozumiałam, że dla wszystkich OP jest złe Ale skoro tak mówi lekarz medycyny sprzedający grzejniki, to coś w tym musi być...
  23. Napiszę jeszcze raz: u mnie temperatura podłogi przy działającym ogrzewaniu to 24 stopnie. Mierzyłam wczoraj. Ciało ludzkie ma więcej, więc chodzac boso po mojej podłodze schładzam ciało, a stopy na pewno. To skąd te żylaki? Ale w sumie to ten fragment mi się bardziej podoba niż te żylaki
  24. Ja jestem użytkownikiem podłogówki i jeśli wypowiadam się w kwestii użytkowania i kurzu to wiem co mówię W Twojej wypowiedzi kluczowe są - moim zdaniem- dwa sformułowania: 1. Żle eksploatowana podłogówka 2. Może powodować - moze ale nie musi. Równie dobrze ja mogę spaść z konia. Mogę ale nie muszę. Chociaż na nim nie jeżdżę... Alergik z kurzem styka się wszędzie, czy to w domu z grzejnikami czy z podłogówką. Radą jest sprzątanie i mycie np. podłóg
  25. To teraz ja - inny użytkownik posadzkowego Podłogówkę mam w całym domu. Kurz na podłodze widzę. A dzięki temu że widzę, biorę odkurzacz, mopa i po problemie. W mieszkaniu z grzejnikami też widziałam - jak tylko słońce przyświeciło unosiło się go pełno w powietrzu. Teraz też mi pięknie słoneczko świeci, ale kurzu unoszącego się nie ma. Temperaturę podłogi mam 24 stopnie - mniej niż w lecie czy nawet na wiosnę. Tak pomyślałam - to gdzie spać w lecie, skoro wtedy temperatura podłogi podobna? Sypialnia odpada. Może jakaś piwnica?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...